Były szef Intela wzywa do... modlitwy
Pat Gelsinger, były dyrektor generalny Intela, który na początku grudnia przeszedł na emeryturę, zamieścił w mediach społecznościowych niepokojący wpis. Wezwał do modlitwy za 100 tys. pracowników koncernu z Santa Clara.
Regularnie informujemy o tym, że jedna z największych firm technologicznych na świecie, amerykański Intel jest w kryzysie. Firma szykuje grupowe zwolnienia, które mają dotrzeć również do Polski. Intel ma zwolnić nawet 15% swojej załogi w zakładach na całym świecie.
Kolejne doniesienia również nie napawają optymizmem - dzięki zwolnieniom Intel chce oszczędzić nawet 10 miliardów dolarów w 2025 r. W związku z tym były CEO Intela Pat Gelsinger, którego odejście na emeryturę ogłoszono na początku grudnia, opublikował w mediach społecznościowych bardzo alarmujący wpis:
“Modlę się w każdy czwartek i poszczę przez 24 godziny. W tym tygodniu zapraszam do przyłączenia się do mnie w modlitwie i poście za 100 tys. pracowników Intela, którzy przechodzą przez ten trudny okres. Intel i jego zespół mają kluczowe znaczenie dla przyszłości branży i Stanów Zjednoczonych” - napisał w mediach społecznościowych Pat Gelsinger, były CEO Intela.
Przyszłość amerykańskiego giganta nadal jest niepewna. Mimo przyznania miliardowych dotacji i pożyczek od rządu USA i administracji prezydenta Bidena. Nie wiadomo, ilu pracowników pożegna się z pracą. Niepewna jest przyszłość planowanej w Polsce fabryki Intela. Do tej pory mówiło się jedynie o opóźnieniu w budowie zakładu półprzewodników pod Wrocławiem.
Przyszłość firmy stoi pod znakiem zapytania. Intel przegapił boom na sztuczną inteligencję (AI). Gigant z Santa Clara zmaga się z opóźnieniami technologicznymi, presją ze strony AMD i ARM co podważyło, a nawet zdetronizowało jego pozycję lidera na rynku na całym świecie. Według Agencji Reutera, firmie brakuje konkurencyjnych, wysokowydajnych chipów do tych intensywnych obliczeniowo aplikacji.