Chiński elektryk będzie produkowany Polsce
Agencja Reutera dotarła do dwóch źródeł, które twierdzą, że chiński Leapmotor będzie produkował pojazdy elektryczne w polskiej fabryce Stellantis.
Dwie osoby zaznajomione ze sprawą zdradziły w piątek, 22 marca, Agencji Reutera, że pojazdy elektryczne Leapmotor będą budowane w fabryce partnera chińskiej firmy, czyli w tyskim zakładzie Stellantis. Taki krok uczyniłby Leapmotor jednym z pierwszych chińskich producentów samochodów, którzy rozpoczną produkcję w Europie.
Produkcja małego samochodu elektrycznego T03 firmy Leapmotor może rozpocząć się przed końcem czerwca, przy użyciu techniki semi-knocked down (SKD) polegającej na przekształcaniu częściowo zmontowanych zestawów w gotowe pojazdy, pisze Agencja Reutera, powołując się na jedno ze źródeł.
Stellantis miał wybrać Tychy jako odpowiednią lokalizację dla swojego partnera w ramach joint venture, które firmy podpisały w zeszłym roku.
Drugie źródło podkreśla, że Tychy mają zapewnić niskie koszty produktu zaprojektowanego tak, aby był przystępny cenowo dla szerokiego grona klientów, podało drugie źródło.
Informacje te nie zostały jeszcze upublicznione, dlatego źródła odmówiły identyfikacji. Równocześnie Agencja Reutera skontaktowała się z Rzecznikiem Stellantis, który odmówił komentarza. Przedstawiciele Leapmotor również nie byli w stanie udzielić natychmiastowego komentarza.
Warto podkreślić, że T03, który miałby być produkowany w Tychach, już jest importowany na niektóre rynki europejskie, w tym do Francji, a jego ceny zaczynają się od około 20 000 euro. Uważa się, że to właśnie ten model ma pomóc Stellantis w zwiększeniu oferty tanich pojazdów elektrycznych i konkurowaniu z Renault, Dacia Spring i BYD Seagull.
W marcu dziennikarze z Agencji Reutera rozmawiali z przedstawicielami Leapmotor. Okazało się, że zespół wykonawczy joint venture jest już na miejscu i że sprzedaż innego modelu, SUV-a C10, pierwszego pojazdu elektrycznego Leapmotor zaprojektowanego specjalnie na rynki zagraniczne, rozpocznie się wkrótce w Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii.
Należy przypomnieć, że Unia Europejska obawia się napływu chińskich aut do Wspólnoty. Chińscy producenci samochodów wprowadzają bowiem na Stary Kontynent szereg tańszych modeli pojazdów elektrycznych, co wywołało wyścig starszych europejskich producentów samochodów w celu opracowania bardziej przystępnych cenowo pojazdów elektrycznych.
Równocześnie z racji wzrastającego napięcia handlowego pomiędzy Chinami a Unią Europejską, w Europie zaczęto zastanawiać się, czy chińscy producenci pojazdów elektrycznych nie korzystają z nieuczciwych dotacji rządowych.
Chińscy producenci widzą jednak w Europie atrakcyjny rynek, dlatego decydują się tu na inwestycje. Jeszcze w grudniu 2023 roku Evertiq pisał o tym, że BYD postawił w Europie na Węgry. Z kolei jego rywal Chery Auto ocenia możliwości podobnej inwestycji, wahając się prawdopodobnie pomiędzy Włochami i Hiszpanią.
Korzyści mogą płynąc również w drugą stronę. Dla przykładu Stellantis ogłosił w zeszłym roku, że kupuje 21% udziałów w Leapmotor w ramach transakcji o wartości 1,6 miliarda USD, która utoruje drogę europejskiemu gigantowi na największy na świecie rynek samochodowy pod względem sprzedaży, czyli Chiny.
W ramach transakcji obaj producenci samochodów ogłosili również utworzenie spółki joint venture, dając Stellantis wyłączne prawa do budowy, eksportu i sprzedaży produktów Leapmotor poza Chinami, co jest pierwszym takim przypadkiem dla zachodniego producenta samochodów.
Chiński organ regulacyjny zatwierdził w tym miesiącu spółkę joint venture, w której Stellantis ma 51% udziałów, podaje Agencja Reutera.
Media donoszą również, że na początku tego roku Stellantis rozważał budowę kompleksu Mirafiori w Turynie jako bazy dla europejskiej produkcji Leapmotor, z docelową roczną produkcją 150 000 samochodów.
Przypomnijmy, że to właśnie w Tycach mieści się historyczny zakład Fiata.