© Sharp
Przemysł elektroniczny |
Zmiany w podtoruńskim Sharpie
Pod Toruniem szykują się zwolnienia. Sharp zapowiada zmniejszenie czasu pracy lub redukcję etatów. Związkowcy już interweniują.
- Zarząd firmy twierdzi, że od maja do lipca produkcja będzie bardzo słaba i nie potrzebuje 1600 pracowników w pełnym wymiarze godzin. Nie chcą jednak zwalniać, ani płacić tzw. postojowego. Proponują zmianę systemu pracy z pełnego etatu na cztery piąte – poinformowała w ubiegłym tygodniu Gazetę Pomorską pracownica Sharpa. - Nie wiemy ile jest w tym prawdy. Zarząd nie komentuje doniesień, jednak związkowcy rozpoczęli już walkę.
Przyzakładowa „Solidarność” nie zgadza się na propozycje wysuwane przez zarząd, by pracownicy przeszli na cztery piąte etatu i prowadzi z zarządem Sharpa i marszałkiem województwa rozmowy w tej sprawie. - Jeśli zarząd firmy wykaże się dobrą wolą, wspólnie znajdziemy rozwiązanie – mówi Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ "Solidarność".
Jak informuje Gazeta Pomorska aktualna produkcja w Sharpie jest o 70% niższa w porównaniu z ostatnimi miesiącami. Poprawy można spodziewać się w sierpniu. - Być może dlatego zarząd nie chce zwalniać pracowników - podejrzewa Lewandowski.