Po pożarze zakład Tata montujący iPhony wstrzymuje produkcję
Po pożarze w fabryce Tata Electronics w południowych Indiach, który miał miejsce w miniony weekend, produkcja została zawieszona na czas nieokreślony. W zakładzie, w którym produkowane były komponenty do iPhone'ów, nie powstaną w najbliższym czasie żadne nowe części do produktów Apple.
Fabryka, w której wybuchł pożar, produkuje panele tylne i kilka innych komponentów do iPhone'ów. W tym samym kompleksie znajduje się inny budynek, w którym miał zostać uruchomiony proces montażu iPhone'ów przed końcem roku. W związku z pożarem nie jest jasne czy stanie się to w przewidzianym czasie.
Apple nie zdecydowało się skomentować tego zdarzenia. Tymczasem Tata oświadczyła, że przyczyna pożaru jest badana. A procedury awaryjne w zakładzie zapewniły bezpieczeństwo pracownikom.
Ekipy ratunkowe nadal usuwają gruzy z terenu zakładu, natomiast urzędnicy mają trudności z przeprowadzeniem inspekcji ze względu na rozległe uszkodzenia.
"W fabryce są wozy strażackie, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo kolejnego pożaru lub pojawienia się dymu po usunięciu wiat, które zawaliły się podczas wypadku. (...) Nie ustaliliśmy jeszcze przyczyny pożaru” - powiedział w rozmowie z agencją Reutersa oficer tamtejszej straży pożarnej M. Velu.
Starszy indyjski urzędnik ds. zdrowia, Shilpa Prabhakar Satish, która odwiedziła zakład w niedzielę, powiedziała agencji Reutersa, że był on „bardzo mocno spalony i (nie było - przyp. red.) absolutnie żadnej widoczności w środku”.
"Konstrukcja zawaliła się, dach runął. Nikt nie mógł nawet wejść do środka” - powiedziała Satish.
Tata Electronics to część wartej 165 miliardów dolarów indyjskiej grupy Tata Group, jest jednym z głównych dostawców Apple w Indiach, obok tajwańskiego Foxconn.