Nexperia komentuje obecność jej chipów w rosyjskim sprzęcie
Niedawno świat obiegła informacja, że w rosyjskim sprzęcie wojskowym znaleziono chipy pochodzące z produkcji firmy z siedzibą w holenderskim Nijmegen. Nexperia postanowiła odnieść się do tych doniesień.
Nexperia twierdzi, że nigdy nie była zaangażowana w projekty o charakterze militarnym i nie ma takiego zamiaru w przyszłości.
"Nexperia zdecydowanie potępia nielegalną inwazję Rosji na Ukrainę. Przestrzegamy międzynarodowych sankcji, które w pełni popieramy, dlatego nie mamy rosyjskich klientów i nie prowadzimy sprzedaży do Rosji nawet poprzez dystrybutorów." – napisała firma w aktualizacji.
W skali globalnej Nexperia produkuje rocznie ponad 100 miliardów prostych układów scalonych ogólnego przeznaczenia, stosowanych w produktach codziennego użytku, takich jak lodówki, odkurzacze czy samochody. Wiele z nich trafia jednak do dystrybutorów, którzy odsprzedają te chipy tysiącom podmiotów, które wykorzystują potem je, albo na własny użytek w montażu końcowym, albo przeznaczają do dalszej dystrybucji. Firma przyznaje jednak, że zdarzają się przypadki, w których jej produkty trafiły do zastosowań, do których chipy nie zostały ani opracowane, ani sprzedane.
„W rezultacie łańcuch dostaw, od chipów po produkty końcowe, łatwo angażuje dużą liczbę stron. Niestety, podobnie jak inni producenci chipów, byliśmy świadkami incydentów, w których nasze produkty trafiły do zastosowań, do których nasze chipy nie zostały opracowane ani sprzedane, w tym w krajach, w których nie prowadzimy działalności."
Nexperia podkreśla, że instruuje swoich dystrybutorów, aby przestrzegali aktualnych sankcji, praw i przepisów. A w przypadku, jeśli firma dowie się, że któryś z jej dystrybutorów narusza sankcje, wtedy natychmiast jakiekolwiek dostawy zostaną wstrzymane, a współpraca z tą organizacją zaprzestana.
"Chociaż wprowadziliśmy niezbędne procesy zgodności, takie zachowania stron trzecich nie zawsze mogą być przez nas kontrolowane lub zapobiegane" – kontynuuje firma.
