reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Flex
Przemysł elektroniczny |

Co z farmą fotowoltaiczną Flexa w Tczewie?

Firma Flex Polska planuje stworzyć w Tczewie drugą co do wielkości, w swojej korporacji, największą farmę fotowoltaiczną na świecie – pisze Radio Tczew. Problematyczne okazały się procedury w urzędach i polskie przepisy.

Jesienią zeszłego roku, Evertiq pisał o rozpoczęciu budowy nowej fabryki Flexa w Tczewie. Założona 7 grudnia 1922 r oku w Stuttgart-Bad Cannstatt przez Hermanna Ackermanna i Hermanna Schmitta firma posiada obecnie w wielu zakładach na całym świecie farmy fotowoltaiczne. Kolejna miała powstać właśnie w Tczewie, a jak podaje Radio Tczew, miała to być druga pod względem wielkości farma fotowoltaiczna w portfolio Flexa.

„Chcemy we Flexie, w kampusie naszym produkcyjnym utworzyć również farmę fotowoltaiczną. mamy duży teren za budynkami. Rozszerzamy dalej nasze budynki. Aktualnie, z tego co widzimy na rynku, bo nieustannie dostosowujemy do potrzeb naszych klientów, nie będziemy mieli dalszego zapotrzebowania w najbliższym czasie, żeby dalej kampus rozbudowywać. Więc całe te łąki, które są za Flexem, chcemy postawić tam farmę fotowoltaiczną. Będzie położona na tych łąkach i zajmie około 80 tysięcy metrów kwadratowych.” – mówił w wywiadzie dla Radio Tczew Stanisław Motylski, dyrektor generalny Flex Poland w Tczewie

Realizacja przedsięwzięcia okazała się trudniejsza niż zakładano i wymaga dużych pokładów cierpliwości.Według polskiego prawa starostwo powiatowe, które wydaje pozwolenia na budowę, sprawdza, czy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego daje zielone światło na stworzenie farmy fotowoltaicznej, a w przypadku działki Flexa takiego zapisu w planie nie ma, co oznacza, że miejscy radni najpierw muszą na wniosek korporacji zmienić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, a następnie plan miejscowy – pisze Radio Tczew.

„W ciągu miesiąca, dwóch rozpocznie się proces zmiany miejscowego planu zagospodarowania. Oczywiście, niestety potrwa to kolejnych 10-14 miesięcy. Co oznacza, że od naszego pomysłu, do finalnej realizacji miną prawie dwa lata. Jest to dla nas ciężki orzech do zgryzienia.” – mówił w wywiadzie Stanisław Motylski, dyrektor generalny Flex Poland w Tczewie.

Radio Tczew rozmawiało w tej sprawie również z Adamem Burczykiem, zastępcą prezydenta Tczewa, który tak odniósł się do sprawy: 

„Żeby zmienić plan zagospodarowania przestrzennego, to najpierw trzeba zmienić studium. To są dwa dokumenty, które współpracują jakby ze sobą. Flex złożył taki wniosek o zmianę studium do nas 6 kwietnia 2022 roku. My podjęliśmy już uchwałę 28 kwietnia  2022 roku, więc tak szybko nie pamiętam żebyśmy kiedykolwiek procedowali jakąkolwiek zmianę uchwały. Zmiana studium się dzieje. W najbliższym tygodniu, dwóch będzie wyłożenie tego dokumentu. Jeżeli go procedujemy, jeżeli radni go uchwalą to idzie zmiana planu zagospodarowania, która pozwoli Flexowi działać na tym terenie. Z naszej strony nie ma żadnej zwłoki i żadnych kłód pod nogi Flexowi nie rzucamy.” – mówił Adam Burczyk, zastępca prezydenta Tczewa.

Od złożenia wniosku o pozwolenie na budowę minął już rok. Zgody wciąż brak. Flex zatrudnia obecnie w Tczewie ponad 4 tysiące osób

W Tczewie Flextronics International Poland zajmuje się dostarczaniem kompleksowych rozwiązania z zakresu wytwarzania produktów elektronicznych, zapewniając klientom usługi inżynieryjne, produkcyjne oraz zintegrowany łańcuch dostaw. Zespół 4 budynków produkcyjnych i magazynowych znajduje się w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, obejmuje łącznie 80 000 m2. Obecnie pracuje tam ponad 4 tysiące osób, a wiosną powinna zostać do użytku piąta hala. 


reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-1
reklama
reklama