Tylko na Evertiq: Prezes Dronehub mówi o planach ekspansji na USA

Ewelina Bednarz, Evertiq: Co taka wygrana oznacza dla przyszłej działalności firmy?

Vadym Melnyk, Założyciel i Prezes Dronehub: Docenienie naszej firmy przez tak prestiżowy akcelerator jak GeniusNY ma dla nas znaczenie w dwóch wymiarach. Jest to potwierdzenie, że droga i koncepcja rozwoju, jaką wybraliśmy dla naszej firmy, znajduje uznanie w oczach specjalistów z branży. W 2020 r. nasza firma przeszła rebranding i jako Dronehub znacząco zawęziliśmy obszar działalności, by skupić się jedynie na wąskim wycinku robotyki, tzn. na infrastrukturze dla rozwiązań dronowych. Dzięki temu możemy dziś powiedzieć, że jesteśmy europejskim liderem w rozwiązaniach typu drone-in-a-box. Liczne wyróżnienia, które otrzymuje Dronehub pokazują, że była to słuszna koncepcja i co najważniejsze – skutecznie wykonana. 

Drugi wymiar tej nagrody jest bardziej materialny i pragmatyczny – wygrana w GeniusNY otwiera nam szeroko drzwi na rynek amerykański. Przez 12 miesięcy mamy pełne wsparcie biznesowe i organizacyjne w USA, co przełoży się na skrócenie i ułatwienie wielu czasochłonnych procesów niezbędnych do działalności operacyjnej w USA, jak założenie spółki, kwestie finansowo-prawne, budowanie zespołu w USA czy certyfikacja naszych produktów, byśmy mogli wykonywać operacje dronami na amerykańskim niebie. Oczywiście, dodatkową korzyścią jest po prostu nagroda pieniężna w wysokości 500 tys. dolarów, którą również planujemy przeznaczyć na ekspansję na rynek amerykański.

EB: Mówiliście wcześniej, że USA jest rynkiem docelowym dla Dronehub, czego zatem możemy się spodziewać po firmie w kolejnym roku?

VM: Jesteśmy już w procesie rejestracji firmy w USA oraz uzyskania zgód do działalności finansowej – zarówno w kwestiach fiskalnych, jak i operacji na rachunku bankowym. Jest dość dużo podmiotów administracji federalnej, do której trzeba składać dokumenty, ale proces mamy już w zaawansowanym stadium. Do końca roku uzyskamy Tax-ID, co pozwoli nam na otworzenie konta bankowego i pierwsze przepływy pieniężne.

Oddzielną kwestią jest temat certyfikacji naszych urządzeń. To skomplikowany proces nawet na rynku europejskim, a amerykańska FAA (Federal Aviation Administration) ma swoje, dość rozbudowane, procedury. Jestem już po spotkaniu z lokalną firmą specjalizującą się w tego typu procedurach i potwierdziły się moje przypuszczenia, że to proces rozpisany na miesiące, a nie na tygodnie. Dużym plusem jest natomiast fakt, że certyfikacja naszych dronów i hubów ma wymiar federalny, a więc będzie obowiązywała we wszystkich stanach, co ogromnie rozszerzy nam nasze możliwości działania w USA. Amerykański oddział Dronehub rejestrujemy w stanie Nowy Jork, który ma liberalne procedury dotyczące pozwoleń na loty na lokalnych lądowiskach.

Docelowo chcemy latać na terenie całych USA w trybie BVLOS, co oznacza loty poza zasięgiem wzroku operatora drona. Jednak wymaga to wielu pozwoleń, w tym właśnie wspomnianej certyfikacji systemu. Mimo wszystko, chcemy zamknąć ten proces w FAA do końca I półrocza 2023 r. Mając certyfikację z FAA otwiera nam się niebo nad całym USA, a wciąż naprawdę niewiele firm dronowych na świecie zamknęło ten proces certyfikacji i dostało zezwolenia od Federal Aviation Administration.

EB: Powiedział Pan, że stan Nowy Jork ma bardziej liberalne podejście? Co to zmienia w Waszej strategii? 

VM: Planujemy zbudowanie Dronehub demo-room na terenie Griffiss International Airport w stanie Nowy Jork, czyli w tym stanie, w którym zostaliśmy zwycięzcami programu GeniusNY. Wspomniane lotnisko to jedno z 7 miejsc na terenie USA, gdzie można latać w trybie BVLOS bez szczegółowych pozwoleń od FAA. Demo-room pozwoli nam pokazywać funkcjonalność i działanie systemu Dronehub potencjalnym klientom i inwestorom. W I kwartale 2023 r. planujemy przetransportować drogą morską jeden z naszych hubów, czyli stacji dokujących, a także drony z Polski do USA i zainstalować cały system na terenie Griffiss International Airport.

EB: Wspominaliście też o dalszej rozbudowie waszego software’u.

VM: Rozwój naszego systemu cloud to trzeci z tych dużych filarów – obok certyfikacji i show-room – jeśli chodzi o budowanie pozycji i naszej obecności na rynku amerykańskim. Dużą część środków, które dostaniemy jako zwycięzcy GeniusNY chcemy przeznaczyć właśnie na „chmurę”, aby dopasować oprogramowanie do potrzeb i wymogów firm amerykańskich.

EB: I wreszcie, skąd wziął się pomysł na Wasze rozwiązanie dronowe?

VM: W 2015 r. zaczynaliśmy jako Cervi Robotics, świadcząc usługi prototypowania i wdrażania rozwiązań z zakresu robotyki, bezzałogowych statków powietrznych i IoT. W 2020 r. przeszliśmy rebranding, zawężając naszą specjalizację i całkowicie przestawiając się na budowanie wyłącznie zautomatyzowanych systemów dronowych. Decyzja o zmianie kierunku została podyktowana zainteresowaniem rynku komplementarnymi, nowoczesnymi i unikalnymi systemami dronowymi przeznaczonymi m.in. do inspekcji i monitoringu. I tak powstała nasza firma Dronehub.

Jesteśmy wynalazcami i pasjonatami robotyki. Uważamy, że ewentualne błędy ludzkie należy eliminować, projektując systemy w sposób, który ostatecznie redukuje rolę czynnika ludzkiego w procesach takich jak nadzór, inspekcje czy monitoring. W ten sposób tworzymy Dronehub – ekosystem autonomicznych dronów, infrastruktury naziemnej i oprogramowania AI zaprojektowanego do pełnej automatyzacji monitorowania i gromadzenia danych z wykorzystaniem dronów.

Dziś Dronehub jest europejskim liderem w zakresie kompleksowych rozwiązań drone-in-a-box, które obejmują drony, infrastrukturę dronową i oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji. Nasza firma dostarcza rozwiązania dronowe dla przemysłu do wykonywania prac związanych z monitoringiem, inspekcją i pomiarami. Nasz system dronowy ma zastosowanie także we wspieraniu służb publicznych – porządkowych czy ratowniczych. Ponadto rozwijamy również projekt z segmentu drone-delivery.

Przypominamy również nasz wcześniejszy tekst: Polski Dronehub ze wsparciem 500 tys. USD od Genius NY.