reklama
reklama
reklama
© Pixabay
Nauka i technologie |

AI już teraz może zapobiegać wypadkom drogowym

Coraz bliżej pojawienia się w pełni autonomicznych aut na drogach, ale znacznie dłużej zajmie nam jednak dopuszczenie autonomii pod względem legislacyjnym.


  • – Sam system jazdy autonomicznej od strony technologicznej będzie gotowy pewnie w perspektywie najbliższych dwóch lat – prognozuje dr Maciej Kawecki, Digital EU Ambassador i prezes Instytutu Lema.
  • Sztuczna inteligencja, której rozwój jest warunkiem wprowadzenia pojazdów autonomicznych, znajduje w motoryzacji, znajduje coraz więcej zastosowań, m.in. w monitorowaniu poziomu zmęczenia kierowcy i zapobieganiu rozproszeniu jego uwagi.
  • Aplikacja stworzona w tym celu przez licealistę z Polski została niedawno wyróżniona w globalnym konkursie AI Global Impact Festival, organizowanym przez Intela.

Obok nadmiernej prędkości, spożycia alkoholu i nieprawidłowych manewrów zmęczenie i rozproszenie uwagi kierowcy jest częstą przyczyną kolizji na drodze. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w ubiegłym roku zmęczenie albo zaśnięcie za kierownicą doprowadziło w Polsce do 538 wypadków, w których zginęły 92 osoby, a 745 zostało rannych. Skalę tego problemu pomagają ograniczyć sztuczna inteligencja i algorytmy machine learningu.

– Podczas wielogodzinnej jazdy, kiedy jesteśmy przemęczeni, powoli zamykają nam się powieki, zapominamy, że jesteśmy na drodze i możemy spowodować wypadek. Mój program podejmuje ten problem, jakim jest zmęczenie, wykrywa też, w jak dużym stresie żyjemy – mówi agencji Newseria Biznes Maksymilian Paczyński, laureat w globalnym konkursie Intela dotyczącym sztucznej inteligencji.

Kamery i czujniki monitorujące kierowcę, zainstalowane w kabinie samochodu, pozwalają na interwencję w przypadku, kiedy nie reaguje on na sygnały ostrzegawcze, a jego zachowanie za kierownicą zwiększa ryzyko wypadku. Taką właśnie aplikację monitorującą zachowanie kierowcy stworzył 18-letni licealista Maksymilian Paczyński, czym zapewnił sobie wyróżnienie w globalnym konkursie Intel AI Global Impact Festival, który koncentruje się wokół zastosowań sztucznej inteligencji. Aplikacja analizuje twarz kierowcy w czasie rzeczywistym, aby rozpoznać podstawowe znaki zmęczenia: długie zamknięcie oczu, ziewanie bądź przechylanie głowy.

– Mój program rozpoczyna działanie od pobrania rzeczywistego obrazu z kamery zamontowanej w pojeździe. Następnie, za pomocą algorytmów uczenia  maszynowego, w tym np. sieci neuronowych, które przypominają procesy zachodzące w ludzkim mózgu, rozpoznaje tzw. fazę mikrosnu. To pierwsza faza snu kierowcy, w której traci on tzw. focus powierzchni płaskiej, wchodzi w stan zmęczenia i zaczyna odpływać od tego, co się dzieje na ulicy – wyjaśnia Maksymilian Paczyński, który był gościem debaty w ramach Volvo Talks Live.

Takie systemy wykrywające zmęczenie bądź rozproszenie uwagi kierowcy od kilku lat rozwija w swoich samochodach Volvo.

– Dla Volvo bezpieczeństwo jest wszystkim. Kilka lat temu stwierdziliśmy, że najważniejszym elementem, który w tym celu trzeba koniecznie poprawić, jest elektronika. Samochód będzie najbezpieczniejszy nie wtedy, kiedy zrobimy grubszą blachę, ale wtedy, kiedy znacząco zmniejszy prędkość przed kolizją, a najlepiej jeśli w ogóle uniknie zderzenia. Właśnie temu służy technologia, czujniki, kamery i radary LIDAR. To wymaga ogromnego rozwoju technologii ujętej całościowo, bo nie chodzi tylko o to, żeby samochód coś widział wokół siebie, ale żeby potem ogromna ilość danych trafiała do komputerów. Nad tym musi czuwać sztuczna inteligencja, która uczy się tych danych, uczy się scenariuszy drogowych i potrafi coraz lepiej reagować, żeby ten samochód był coraz bezpieczniejszy – mówi Stanisław Dojs, rzecznik prasowy Volvo Car Poland.

Wojciech Nowak, product manager Volvo, wymienia co potrafi samochód wyposażony we wspierany przez AI system do rozpoznawania obiektów na drodze. A jest tego sporo, bo auta są w stanie wykrywać ludzi, rowerzystów, duże zwierzęta czy inne samochody i podejmować działanie, aby zapobiec kolizji. Z kolei rozwiązanie Pilot Assist jest w stanie określić, gdzie znajduje się nasz pas jezdni, trzymać się tego pasa, utrzymywać odpowiedni odstęp od samochodu jadącego przed nami, a także hamować, przyspieszać czy skręcać.

W przyszłości wykorzystanie sztucznej inteligencji będzie o wiele szersze, ponieważ to ona umożliwi nam przejście do etapu jazdy autonomicznej.

Dr Maciej Kawecki, Digital EU Ambassador, prezes Instytutu Lema i prorektor ds. innowacji Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie wskazuje, że już teraz mamy do czynienia z pewną dozą autonomii w samochodach, ale w pełni autonomiczna jazda wymaga spełnienia trzech warunków.

– Pierwszy to sam system autonomii, czyli algorytmy, które muszą mieć bardzo dobrze zmapowaną daną przestrzeń, miasto i każdą ulicę. Przede wszystkim sama sieć neuronowa musi być niezwykle sprawna. To jest ten komponent, który będzie gotowy najszybciej, bo korporacje motoryzacyjne mają już gotowe sieci neuronowe – mówi dr Maciej Kawecki.

Drugim warunkiem koniecznym do rozwoju w pełni autonomicznych pojazdów jest upowszechnienie sieci 5G, która pozwoli na szybką i niezakłóconą komunikację pomiędzy czujnikami, systemem i pojazdem. Kolejną ważną barierą w rozwoju autonomicznego transportu wciąż jest też brak odpowiednich regulacji, które pozwoliłyby bezpiecznie dopuścić takie pojazdy do ruchu drogowego.

– Legislacja – czyli nałożenie na to wszystko ram prawnych, określenie zasad odpowiedzialności, zasad związanych z tworzeniem algorytmów, prototypów – zajmie najwięcej czasu. Dlatego w mojej ocenie sam system jazdy autonomicznej będzie gotowy pewnie w perspektywie najbliższych dwóch lat. W tym czasie korporacje będą gotowe do oferowania nam tego typu usług od strony technologicznej. Natomiast z punktu widzenia legislacji upowszechnienie się tej technologii będzie możliwe pewnie nie wcześniej niż za około osiem lat – prognozuje dr Maciej Kawecki.

– W przypadku autonomicznej jazdy odpowiedzialność będzie spoczywać nie na użytkowniku samochodu, ale na jego producencie. Dlatego musimy być całkowicie pewni, że takie rozwiązania są bezpieczne – dodaje Wojciech Nowak.

Źródło: Newseria Biznes


reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
July 23 2024 01:29 V22.5.13-1