
Trzęsienie ziemi w Porsche
Od 1 stycznia 2026 roku stanowisko prezesa Porsche AG obejmie Michael Leiters dyrektor generalny McLaren Automotive. Nowy CEO zastąpi Olivera Blume’a, który od dekady kieruje Porsche i jest jednocześnie prezesem Grupy Volkswagen.
Prezes koncernu motoryzacyjnego to bardzo wymagające zajęcie. Co w takim razie powiedzieć o osobie, która zdecydowała się piastować dwa takie stanowiska jednocześnie? Nie trzeba być ekspertem, żeby wyobrazić sobie, że taki natłok obowiązków, presję na rezultaty i olbrzymia odpowiedzialność może przytłoczyć. Decyzję o prowadzeniu dwóch olbrzymich koncernów motoryzacyjnych jednocześnie można skwitować jako "porwanie się z motyką na słońce”.
Być może nasi zachodni sąsiedzi nie znali wcześniej tego powiedzenia? Powierzyli bowiem podwójną rolę sternika Porsche oraz całej grupy Volkswagen jednemu człowiekowi. Mowa o Olivierze Blume, który od 2015 roku zarządzał Porsche, ale trzy lata temu przejął też stery w firmie-matce koncernie Volksvagen.
W ostatnich miesiącach w Porsche panują minorowe nastroje. Tak przynajmniej można wyczytać z reakcji udziałowców, a później samej rady nadzorczej Porsche. Przypomnijmy, że już w maju br. pisaliśmy o niezadowoleniu akcjonariuszy z podwójnej roli Olivera Blume’a - wzywając go do dymisji.
Z kolei we wrześniu informowaliśmy o spadku wartości akcji Porsche (o 7,5%) oraz cięciach wydatków i opóźnianiu premier swoich aut. Problemy piętrzymy się w koncernie motoryzacyjnym od miesięcy.
17 października cierpliwość rady nadzorczej Porsche AG dobiegła końca. Organ ogłosił decyzję o powołaniu Michaela Leitersa na stanowisko prezesa zarządu spółki. W oficjalnym komunikacie prasowym Porsche zdaje się kierować narrację w stronę “to była nasza wspólna decyzja”.
„Po 10 latach kierowania Porsche AG, w interesie Grupy Volkswagen, postanowiłem z końcem roku przekazać obowiązki swojemu następcy. Miałem zaszczyt rozwijać wspaniałą firmę z fantastycznym zespołem. Cieszę się, że Michael Leiters, doświadczony profesjonalista w branży samochodów sportowych, zostanie nowym prezesem. On i nowy zespół zarządzający mają moje pełne zaufanie. Życzę im wszelkich sukcesów. (...) W ramach swojej funkcji w Grupie Volkswagen będę ściśle towarzyszył Porsche i wspierał dalszy rozwój firmy” - powiedział Oliver Blume, prezes zarządów Grupy Volkswagen i Porsche AG.
Zmiana na najwyższym stanowisku wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku. Leiters jest dobrze znany w strukturach Porsche – spędził tam ponad 13 lat, zajmując różne stanowiska kierownicze. Odpowiadał m.in. za rozwój modeli Macan i Cayenne.
“Michael Leiters ma wieloletnie doświadczenie w branży motoryzacyjnej. Jego styl przywództwa i dogłębna wiedza specjalistyczna zapewniają idealne warunki dla skutecznego przewodniczenia zarządowi Porsche AG. On i cały zespół zarządu cieszą się zaufaniem rady nadzorczej w pokonywaniu obecnych wyzwań” - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Porsche AG Wolfgang Porsche.
Nowy prezes będzie miał przed sobą szereg wyzwań. Obejmuje stery Porsche w warunkach rosnących napięć handlowych, spadającego popytu na rynku chińskim oraz kosztownego zwrotu w stronę napędów spalinowych po okresie intensywnego rozwoju elektromobilności.
“Obecnie firma (Porsche - przyp. red.), która przez lata stanowiła jedno z głównych źródeł zysków Grupy Volkswagen, notuje spadek rentowności. Kurs akcji Porsche obniżył się o ponad połowę, co doprowadziło w ubiegłym miesiącu do usunięcia spółki z indeksu DAX. W tym samym czasie notowania Volkswagena spadły o ponad jedną trzecią - podała agencja Reutera.
Przypomnijmy, że zaledwie trzy lata temu Porsche było drugim najbardziej wartościowym przedsiębiorstwem w historii niemieckiej gospodarki. Wartość koncernu w Europie sięgała 83 miliardów euro. Nowy CEO Michael Leiters, będzie miał od 1 stycznia 2026 roku ręce pełne roboty.