reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Saule-perovskite2-2025
© Saule Tech
Biznes |

Awantura po polsku, czyli zamieszanie o technologię perowskitów

Technologia perowskitowa, która miała dać Polsce przewagę w globalnym wyścigu o zieloną energię, utknęła w sądowym sporze między jej twórczynią a głównym inwestorem. Przyszłość firmy Saule Technologies i paneli słonecznych Olgi Malinkiewicz stoi dziś pod wielkim znakiem zapytania. W sprawę ratunku nowatorskiej technologii zaproszony został polski rząd i premier Donald Tusk.

Parafrazujący Mikołaja Reja: “Polacy nie gęsi i swoje wynalazki mają”. Jesteśmy i byliśmy wielkimi wynalazcami - to fakt, nie opinia. Jednak monetyzacja tych przełomowych pomysłów idzie nam… mówiąc dyplomatycznie słabo. Spójrzmy na kilka przykładów genialnych wynalazków, z których profity czerpali inni: 

  1. Miniaturowy magnetofon kasetowy – inżynierowie Kasprzaka (1977). Prototyp w Polsce został odrzucony jako „zbyt luksusowy”. Dwa lata później Sony wprowadziło Walkmana, zarabiając miliardy.
  2. Poduszkowiec – Władysław Jakubowski (1964). Polski prototyp nie uzyskał ani ochrony, ani produkcji. Brytyjczycy opatentowali swoje rozwiązania i zdominowali rynek „hovercraftów”.
  3. Lampa naftowa – Ignacy Łukasiewicz (1853). Praktyczny wynalazca przemysłu naftowego. Patentów nie miał, mieli je Amerykanie (Rockefeller i Standard Oil) zmonopolizowali przemysł naftowy, Łukasiewicz został niemal zapomniany poza Polską.

Warto wspomnieć jeszcze o: prototypie helikoptera (Paweł Januszewski, rok 1921 - technologię rozwinął Sikorsky w USA), o bezpiecznikach elektrycznych i pracami nad sieciami trójfazowymi (Michał Doliwo-Dobrowolski, koniec XIX w. - jego rozwiązania przejęły i opatentowały niemieckie koncerny, w tym AEG), samochodzie parowym – Józef Bożek (1815), łodzi podwodnej – Stefan Drzewiecki (1878). Przykłady te łączy wspólny mianownik - Polak lub Polacy byli pomysłodawcami i wynalazcami, jednak wszystkie profity trafiały w obce ręce.

Historia lubi się powtarzać 

Wszystko wskazuje na to, że innowacyjna technologia Olgi Malinkiewicz jest na dobrej drodze, by dołączyć do listy przykładów powyżej. Zamiast rozsławiać nazwisko autorki, być polską patentową chlubą na świecie i generować milionowe zyski, panele perowskitowe są osią awantur i sporu prawnego, który trwa już kilka lat.

Fakty są takie: Saule Technologies, polska spółka rozwijająca elastyczne ogniwa fotowoltaiczne oparte na perowskitach, znalazła się w centrum poważnego kryzysu. Wewnętrzny konflikt między kluczowymi akcjonariuszami – Olgą Malinkiewicz, wynalazczynią technologii, oraz Columbus Energy – przerodził się w otwartą batalię prawną.

Obiecujący start

Cofnijmy się jednak do 2014 roku. Wtedy rozpoczęła się historia Saule Technologies. Olga Malinkiewicz, wówczas doktorantka Uniwersytetu w Walencji, opracowała metodę nanoszenia warstwy perowskitów na folię, co otworzyło drogę do produkcji giętkich, lekkich paneli słonecznych. Ta technologia różni się zasadniczo od tradycyjnych, krzemowych ogniw – pozwala na większą elastyczność zastosowań, niższe koszty produkcji i potencjalnie szersze możliwości komercjalizacji. W wielkim skrócie - Malinkiewicz opracowała technologię, którą można drukować, porównując to do drukowania gazety.

Odkrycie zostało docenione na arenie międzynarodowej. Malinkiewicz otrzymała prestiżową nagrodę “European Inventor Award”, a wokół Saule Technologies zaczęto budować narrację o polskiej przewadze w „zielonej wojnie handlowej”. Uruchomiono fabrykę we Wrocławiu, a do spółki dołączyli inwestorzy – w tym Columbus Energy, który z czasem stał się największym akcjonariuszem.

Wielka awantura o wpływy i kasę

Gdyby wspólnicy nie poróżnili się gdzieś na etapie realizacji i monetyzacji wynalazku — mówilibyśmy zapewne o gigantycznym sukcesie polskiego wynalazku i przełomie w technologii wytwarzania energii elektrycznej. Cały świat mówiłby i zamawiał polskie ogniwa perowskitowe. Tak się jednak nie stało…

Saule korzystało z różnorodnych źródeł finansowania – zarówno grantów publicznych, jak i kapitału prywatnego. W 2015 roku współwłaścicielem spółki została japońska firma HIS, a w 2020 roku kapitałowo zaangażował się Columbus Energy. To właśnie w wyniku tej inwestycji doszło do odwrotnego przejęcia spółki Columbus Elite Global, która zmieniła nazwę na Saule Technologies i przejęła kontrolę nad operacyjną spółką Saule, powstałą w 2014 roku.

Dzięki inwestycjom Columbus Energy oraz udzielonym pożyczkom inwestor ten uzyskał prawa korporacyjne zbliżone do prawa weta. Z czasem podobne uprawnienia nabyła również spółka DC24 ASI, należąca do Piotra Kurczewskiego, jednego z głównych akcjonariuszy Columbusa.

Zatrzymanie inwestycji w fabrykę

W 2022 roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał Saule niemal 85 milionów zł dotacji na budowę fabryki ogniw perowskitowych. Jednak warunkiem było wniesienie 40 milionów zł wkładu własnego. Brakująca kwota doprowadziła do dalszych poszukiwań inwestorów, a tym samym – do zaangażowania DC24 ASI. Zabezpieczenia na akcjach Malinkiewicz i innych akcjonariuszy sprawiły, że DC24 ASI – formalnie posiadające jedną akcję – uzyskało kilkanaście procent głosów w spółce.

W tym momencie rozwój Saule wyhamował. Spór o to, kto powinien podejmować kluczowe decyzje i kontrolować spółkę, skutecznie blokuje dalsze działania do dzisiaj. Obecnie w Saule Technologies funkcjonują dwa główne bloki właścicielskie. Po jednej stronie stoją Olga Malinkiewicz oraz Piotr Krych (właściciel spółki Knowledge is Knowledge), po drugiej – Columbus Energy i DC24 ASI.

Istotą konfliktu jest walka o kontrolę nad kierunkiem rozwoju Saule oraz o przyszłe zyski, jeśli technologia zostanie z sukcesem skomercjalizowana. Obie strony roszczą sobie prawo do podejmowania decyzji operacyjnych i strategicznych, a brak porozumienia uniemożliwia dalsze inwestycje i działania rozwojowe.

Bez rozwiązania sporu właścicielskiego Saule Technologies może nie wykorzystać potencjału wypracowanej przez lata technologii. Tymczasem rynek fotowoltaiki elastycznej rozwija się globalnie, a okno możliwości stopniowo się zamyka.

Sprawa jest bardzo trudna, obie strony wymieniały się wielokrotnie “uprzejmościami”. Ostatecznie sprawą zajął się sąd. Impas, który ma rozstrzygnąć wymiar sprawiedliwości, może jednak potrwać kilka lat. W dzisiejszym świecie taki okres może okazać się dla polskiego wynalazku zabójczy.

Możemy wysnuć niepokojącą refleksji – w obecnych warunkach grozi nam powtórzenie scenariusza, który jest często powielany przy okazji polskich wynalazków. To sygnał, że problem nie tkwi wyłącznie w przeszłości, lecz również w sposobie, w jaki obecnie podchodzimy do rozwoju i ochrony własnych technologii.

Zaangażowanie rządu i premiera

W połowie września br. Columbus Energy poinformował, że zwrócił się do kilku instytucji państwowych z propozycją podjęcia negocjacji dotyczących technologii rozwijanej przez Saule Technologies. Adresatami zaproszenia do rozmów zostało skierowane m.in. do: ministra energii, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, ministra obrony narodowej, sekretarza w Ministerstwie Rozwoju i Technologii oraz prezesa PGZ.

"Zaproszenie zostało złożone w związku z podejmowanymi działaniami uporządkowania sytuacji w Grupie Saule Technologies, aby zapewnić projektowi stabilną przyszłość, a także z uwagi na potencjał technologii perowskitowych (...) " - głosi komunikat spółki.

Z kolei 16 września br. Olga Malinkiewicz za pośrednictwem posta na portalu społecznościowym na portalu Linkedin wystosowała publiczny apel do premiera Donalda Tuska. Jej zdaniem należy przeciwdziałać sprzedaży technologii do Chin, które od lat dominują na globalnym rynku fotowoltaiki. Malinkiewicz podkreśliła, że rozwój perowskitów w Polsce może być szansą na wzmocnienie pozycji kraju w sektorze zaawansowanych technologii energetycznych.

"Zwracam się do Pana z prośbą o dołożenie wszelkich starań, by pozostawić technologię Saule w Polsce, na korzyść Polski i dla dobra demokratycznego świata" - zaapelowała Malinkiewicz.

Nie wiadomo, czy i w jakim zakresie polskie instytucje państwowe zdecydują się na wejście w negocjacje i jaką rolę w całym procesie odegra rząd. Premier nie odpowiedział na apel Malinkiewicz.

Faktem jest, że technologia perowskitów uchodzi dziś za jedną z najbardziej zaawansowanych i obiecujących na świecie. W Polsce od lat toczy się dyskusja, że innowacyjne rozwiązania często nie pozostają w kraju, a winą za taki stan rzeczy obarczano przede wszystkim realia historyczne i okres komunizmu. Jak widać, historia lubi się powtarzać, bo spór trwa, a żadna ze stron nie ma zamiaru odpuścić.

P.S.

30 września na stronie sauletech.com Olga Malinkiewicz opublikowała oświadczenie odnośnie ewentualnej sprzedaży firmy, lub jej aktywów. Zachowaliśmy oryginalną pisownię i poniżej prezentujemy część oświadczenia:

"(…)od czerwca 2025 r. zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią, miały miejsce nieuprawnione próby sprzedaży SAULE i jej aktywów. Te nieuprawnione oferty obejmowały zakup, wynajem lub leasing SAULE jako całości lub dowolnych jej aktywów, w tym praw własności intelektualnej. Jako członek zarządu i największy udziałowiec grupy spółek SAULE pragnę podkreślić, że SAULE NIE JEST NA SPRZEDAŻ, ani w części, ani jako całość. Wyłącznie zarząd SAULE S.A. w porozumieniu z co najmniej 75% udziałowców posiada uprawnienia do zawierania jakichkolwiek transakcji dotyczących SAULE lub jej aktywów. Wszelkie oficjalne decyzje dotyczące sprzedaży SAULE lub jej aktywów będą przekazywane oddzielnie przez zarząd" - czytamy na stronie sauletech.com.


reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
© 2025 Evertiq AB October 08 2025 20:16 V24.5.20-1
reklama
reklama