
Bezlitosny biznes po niemiecku: świetna kondycja firmy? Zwolnią setki pracowników!
Niemiecka firma produkująca hamulce do pociągów i ciężarówek Knorr-Bremse planuje zwolnić 13% swoich pracowników w Niemczech. Zapowiedzi zwolnień monachijskiej spółki oburzyły pracowników oraz media za naszą zachodnią granicą. Wszystko przez kondycje spółki, która chwali się znacznymi zyskami i rekordową liczbą zamówień.
Mimo świetnej kondycji finansowej zarząd Knorr-Bremse chce zwolnić setki osób w swoich niemieckich zakładach. Firma planuje też przenieść produkcję za granicę. Pracownicy firmy są oburzeni.
W ubiegłym roku Knorr-Bremse odnotowało rekordowy portfel zamówień o wartości 7,2 mld euro, rekordową płynność w wysokości 730 mln euro oraz wzrost marży operacyjnej do 12,3%. W pierwszej połowie 2025 roku zysk operacyjny spółki wyniósł prawie 500 mln euro, przy marży 12,6%.
„Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy w doskonałej kondycji finansowej” – powiedział w lutym dyrektor finansowy Frank Weber, prezentując wstępne wyniki finansowe za 2024 rok.
Z informacji uzyskanych przez redakcję portalu merkur.de wynika, że w ramach programu oszczędnościowego „Boost 2026” spółka zamierza zlikwidować około 13 proc. miejsc pracy w kraju, co oznacza co najmniej 700 etatów.
W Monachium planowane jest zlikwidowanie 328 stanowisk, a w pozostałych lokalizacjach – m.in. w Aldersbach i Berlinie – łącznie 376. Pracownikom proponowano dobrowolne odejścia poprzez częściowe przejście na emeryturę lub podpisanie umów rozwiązujących stosunek pracy. Jeżeli do końca października redukcji nie uda się przeprowadzić w ten sposób, firma nie wyklucza przymusowych zwolnień. Według źródeł zbliżonych do przedsiębiorstwa, w ten sposób wywierana jest presja na pracowników, aby odchodzili z własnej inicjatywy.
Związek zawodowy IG Metall ostro skrytykował plany i zapowiedział protesty po letnim okresie urlopowym, oskarżając kierownictwo o osłabianie Niemiec jako miejsca prowadzenia działalności gospodarczej oraz o łamanie obietnic danych pracownikom.
Knorr-Bremse zatrudnia około 13 500 osób na całym świecie. W 2019 roku ogłoszono zamknięcie zakładu w Wülfrath (Nadrenia Północna-Westfalia), w wyniku czego 400 pracowników straciło pracę. Teraz też ludzie stracą pracę - jednak nie w wyniku zamknięcia zakładu a świetnej kondycji spółki.