
Trzech kupców na BelGaN
Trzech kandydatów zgłosiło się do zakupu zakładu produkcji chipów BelGaN w Oudenaarde w Belgii. Dwóch oferentów pochodzi z Azji, a jeden z Europy - podane "The Brussels Times".
Zarządcy procesu sprzedaży zdają się być optymistami. „Jest mowa o zwiększeniu liczby pracowników do 250 osób lub więcej w ciągu trzech lat” – powiedział kurator sprzedaży Ali Heerman dziennikarzom "The Brussels Times".
Zgłoszone oferty spełniają ustalone warunki, w tym dotyczące minimalnej ceny oraz gwarancji płatności. Wartość zakładu oszacowano na około 20 milionów euro, jednak Heerman nie potwierdził żadnych konkretnych kwot.
„Sąd wciąż musi wyrazić zgodę na przeprowadzenie prywatnej sprzedaży, ale jesteśmy pewni, że decyzja zapadnie wkrótce” – dodał Heerman.
Planowo transakcja powinna zostać sfinalizowana w kwietniu, o ile nie wystąpią nieprzewidziane okoliczności. Jeśli sąd wyrazi zgodę na sprzedaż, to wtedy ogłoszony zostanie też nowy właściciel. Na łamach “The Brussels Times” Heerman przewiduje, że transakcja i formalne przekazanie zakładu zostaną zakończone w tym terminie.
Jeden z oferentów planuje wznowić produkcję chipów w zakładzie, inni mają podjąć działalność w innym obszarze. Decyzja w tej sprawie będzie zależeć od zarządców procesu sprzedaży.
Zakład zajmuje powierzchnię nieco poniżej 4,5 hektara i posiada dwie strefy czyste („cleanrooms”) o powierzchni odpowiednio 700 m2 oraz 3,66 m2. Pomieszczenia te są kluczowe dla produkcji chipów i zastosowań medycznych, ponieważ zapewniają ochronę przed zanieczyszczeniami powietrza.
BelGaN był ostatnim belgijskim producentem chipów przemysłowych przed zamknięciem w ubiegłym roku. Firma ogłosiła upadłość po tym, jak inwestycje w chipy oparte na azotku galu nie przyniosły oczekiwanych zwrotów finansowych. W wyniku bankructwa pracę straciło 440 osób.