© Mimesis
Przemysł elektroniczny |
Smartcook, czyli rewolucja w gotowaniu!
Homo gastronomicus już niedługo zyska nowego sojusznika w staraniach o zdrowe i smaczne jedzenie. Mimesis Technology stworzyło inteligentnego asystenta gotowania.
„Gotowanie musi wrócić do naszych domów” – to popularne hasło z pewnością towarzyszyło pomysłodawcom Smartcooka. Wstępny prototyp urządzenia powstał w 2014 roku. Wtedy także narodziła się firma Mimesis Techonology, zajmująca się rozwojem i komercjalizacją Smartcooka. – Idea, która za tym stoi, czyli mimetyzm, pochodzi ze starożytnej Grecji, bowiem już ponad 2 tys. lat temu zauważono, że najlepszym sposobem przekazywania wiedzy jest właśnie naśladownictwo – mówi Michał Latacz, jeden ze współzałożycieli spółki. Twórcy Smartcooka wyszli zatem z założenia, że każdy może samodzielnie przygotowywać posiłki, jeśli tylko dosłownie pokażemy mu jak.
Pora jednak wreszcie przejść do konkretów. Czym zatem jest Smartcoook? Na pierwszy rzut oka wygląda jak kuchenka indukcyjna, ale pełni funkcję blatu kuchennego, wagi, interaktywnej książki kucharskiej i nauczyciela. Sercem produktu jest oprogramowanie oraz baza wiedzy, tworzona specjalnie na potrzeby Smartcooka. Bo Smartcook to przede wszystkim domowy asystent, który laików nauczy gotować, natomiast bardziej zaawansowanym kucharzom pomoże zdobywać kolejne szlify. Jak podkreślają twórcy Smartcooka, to pierwsze na świecie urządzenie które łączy w sobie trzy innowacje: największą na świecie książkę kucharską. szkołę gotowania i przepisy kulinarne przedstawiane krok po kroku w formie wideo.
- Jedną z największych zalet Smartcooka jest autorski sposób przekazywania treści oraz dostosowanie tempa przekazywania wiedzy do tempa pracy użytkownika – podkreśla Wiktor Wilk, CEO oraz drugi współzałożyciel Mimesis Technology. – Przez około 2 lata, wraz z filmowcami i kucharzami, dopracowywaliśmy unikalny sposób prezentacji treści i dzięki naszemu autorskiemu algorytmowi FPPL (First Person Perspective Loop) oferujemy nową jakość. Smartcook czeka bowiem na użytkownika, aż ten skończy wykonywać daną czynność, dzięki czemu nie ma pośpiechu ani potrzeby pauzowania filmu, a program przeprowadza, krok po kroku, przez cały proces gotowania – dodaje Wilk.
Pytani o to, czy wynalazek zyska popularność, nasi rozmówcy przywołują anegdotę o jednym z pierwszych inwestorów, który uwierzył w Smartcooka. – Nie posiadał absolutnie żadnej wiedzy kulinarnej, kroił cebulę razem z łupiną. Zaprosiliśmy go na rozmowę, a przy okazji mógł wypróbować wczesną wersję Smartcooka. Był na tyle skoncentrowany na rozmowie, że niemal bezwiednie stosował się do wskazówek mistrza kuchni. Dopiero po zakończeniu przygotowywania posiłku spojrzał uważniej na talerz i zapytał ze zdziwieniem: „ To ja to zrobiłem?” – opowiada Michał Latacz.
Właśnie naturalność i wygoda korzystania ze Smartcooka to jeden z priorytetów Mimesis Technology. Sterowanie urządzeniem możliwe jest na trzy sposoby: dotykowo, gestem i oczywiście głosowo. Smartcook znajduje się w trybie nasłuchu i gdy rozpozna swoje imię, czeka na proste polecenia. Jednak twórcy urządzenia nie zamierzają na tym poprzestać. – Rozwijamy interfejs NLU (Natural Language Understanding), czyli kontekstowe rozpoznawanie mowy. Naszym partnerem w tym przedsięwzięciu jest polska spółka VoiceLab – mówi Michał Latacz. Celem jest to, by Smartcook był naprawdę inteligentnym pomocnikiem, któremu można zadać każde pytanie. Jak chociażby to, ile marchewek należy obrać do przyrządzanego dania.
© Mimesis
Partnerzy technologiczni projektu to jedna z mocnych stron Mimesis Technology. Zresztą przedstawiciele spółki podkreślają, że działają w modelu open innovation i chętnie rozmawiają na temat kooperacji z różnymi przedsiębiorstwami, bo taka współpraca pomaga sprawnie pokonywać kolejne przeszkody technologiczne i tworzyć unikalną wartość. Doskonałym przykładem jest tu chociażby wspólne działanie z producentem szkła i ceramiki, niemiecką firmą Schott, dzięki której udało się przełamać jedną z barier technologicznych. – Ceramika, z której korzystamy musi być niezwykle odporna. Przetestowaliśmy najpierw wszystkie możliwe materiały, które są na rynku, ale żaden nie okazał się odpowiedni do naszych potrzeb. Dopiero wspólnie z firmą Schott opracowaliśmy ceramikę o ultra wysokiej twardości i odporności na wysokie temperatury, która nadaje się także do zastosowań w sektorze kosmicznym. Warto podkreślić, że to my będziemy pierwszą firmą, która wprowadzi ten materiał na światowy rynek – mówi Wiktor Wilk.
Inne firmy współpracujące z Mimesis to Zytronic oraz Displax, a także gdański projektant elektroniki 3City Electronics czy spółka Unisystem, również z Gdańska. Natomiast koncern produkcyjny Flex wspomaga Mimesis Technology w przygotowaniu urządzenia do produkcji.
- Obecnie gotowy jest już MVP (Minimum Viable Product) i jeszcze w tym roku zamierzamy rozpocząć sprzedaż urządzenia. Najpierw jedynie w wersji anglojęzycznej, bo naszym najważniejszym rynkiem będzie na początek Wielka Brytania, ale wejdziemy jednocześnie do kilku innych dużych europejskich krajów, czyli Niemiec, Francji, Hiszpanii i Włoch – informuje szef Mimesis Technology. W następnej kolejności firma chce rozpocząć sprzedaż w Stanach Zjednoczonych. Wiktor Wilk wyjaśnia, że zainteresowanie Wielką Brytanią wynika z faktu, że kultura kulinarna w tym kraju stoi na bardzo wysokim poziomie i widać tam bardzo duże zainteresowanie samodzielnym gotowaniem. Smartcook odpowiada więc na potrzeby wynikające ze współczesnych trendów. Produkt skierowany jest do odbiorców segmentu premium, ale twórcy równocześnie pracują nad jak największą dostępnością Smartcooka w segmencie ofertowym.
Michał Latacz zauważa, że jedną z możliwych ścieżek rozwoju jest partnerstwo z silnym przedsiębiorstwem z branży AGD. Jak podkreśla, jedną z najważniejszych cech urządzeń „smart” jest możliwość komunikacji z innymi sprzętami. Przykładowo system zintegrowany z piekarnikiem zdejmie z domowego kucharza konieczność włączenia w odpowiednim momencie piekarnika i zadba o utrzymanie właściwej temperatury.
Łączność pomiędzy urządzeniami to jednak tylko jedna z koncepcji, bo twórcom Mimesis nie brakuje pomysłów na to, jak dalej rozwijać Smartcooka. Oprócz wspomnianego już rozwoju interfejsu NLU, firma zamierza także postawić na rozwój w obszarze zdrowia. Smartcook mógłby pomóc w utrzymaniu odpowiedniej diety, w szczególności osobom chorym lub z alergią. Ale można przecież pójść znacznie dalej. Wystarczy wyobrazić sobie urządzenie do noszenia, które potrafi np. zmierzyć poziom potasu we krwi. Jeśli jest za niski, Smartcook automatycznie podsunie przepisy np. z pomidorami i dopilnuje, byśmy zjedli odpowiednią ilość składników właściwych dla naszego zdrowia.
- Smartcook ma być technologią przyjazną człowiekowi, zaprojektowaną po to, by ułatwiać nam życie – podkreśla Michał Latacz. Dlatego kolejny pomysł zakłada stworzenie w przyszłości spółki zajmującej się integracją logistyki. Przy porannej kawie decydowalibyśmy, co chcemy na obiad, a wracając z pracy odebralibyśmy niezbędne składniki np. z coolomatu. Najlepiej zawierające warzywa pochodzące od lokalnego rolnika. Na razie czas potrzebny na skompletowanie takiego zamówienia oscyluje raczej wokół 48 godzin, ale twórcy Mimesis są przekonani, że ta sytuacja już niedługo się zmieni.
Na razie jednak Mimesis Technology skupia się na ostatnich optymalizacjach urządzenia przed rozpoczęciem produkcji i przygotowuje się do kolejnej rundy finansowania. Twórcy Smartcooka liczą na duże zainteresowanie swoim nowatorskim produktem, . Smartcook zwyciężył w kategorii IoT, w konkursie dla międzynarodowych startupów technologicznych „Bringing tech&science closer to people”, którego honorowymi patronami są UNESCO, Ministerstwo Rozwoju, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Krajowa Izba Gospodarcza.
Smartcooka będzie można zobaczyć na dwóch nadchodzących wydarzeniach w Warszawie: Hardware Massive 7 kwietnia, oraz TEC Warszawa 2017 25 maja.