© victor-habbick-dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |
Departament Statystyk Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR) podsumował wyniki sprzedaży robotów przemysłowych na świecie i w swoim najnowszym komunikacie podał, że dla branży robotów przemysłowych rok 2012 był czasem rekordowej sprzedaży tych urządzeń. Analiza danych pozwoliła ekspertom zauważyć, że globalna sprzedaż robotów przemysłowych rekordowy poziom osiągnęła już po raz drugi. Eksperci IFR prognozują, że bieżący rok będzie dla branży równie owocny. Dr Andreas Bauer, prezes IFR podkreślił w komunikacie, że – w 2012 roku na świecie sprzedano ponad 159 tysięcy robotów przemysłowych a to oznacza, że producenci tych urządzeń utrzymali poziom sprzedaży inteligentnych maszyn na poziomie zbliżonym do wyników wypracowanych w 2011 roku. Branża robotów przemysłowych wciąż się umacnia. Producentów i integratorów robotów przemysłowych na całym świecie cieszy fakt, że robotami interesują się już nie tylko przedstawiciele sektora motoryzacyjnego, ale też przedsiębiorcy z innych branż. Dr Andreas Bauer, prezes IFR zaznaczył, że w latach 2008 – 2012 sprzedaż robotów zwiększała się o 9% rocznie. Poprawiająca się statystyka świadczy o tym, że zapotrzebowanie na roboty przemysłowe sukcesywnie wzrasta. Co jest głównym motorem rozwoju branży? Zdaniem ekspertów IFR jest za to odpowiedzialny przede wszystkim umacniający się trend automatyzacji przemysłu na całym świecie. W związku z tym można przewidywać, że poziom instalacji robotów nadal będzie się zwiększał, a to zadecyduje o tym, że bieżący rok będzie dla branży równie satysfakcjonujący. W jakich branżach najwięcej robotów, a w jakich najmniej? Obserwacje ekspertów IFR dotyczące instalacji robotów przemysłowych pozwalają zauważyć, że w ciągu ostatnich trzech lat największe zapotrzebowanie na roboty przemysłowe wykazywał przemysł motoryzacyjny. Sprzedaż robotów w tym sektorze zwiększa się rocznie średnio o ok. 6% Jak podają eksperci robotów przemysłowych przybywa także w sektorze chemicznym, gumowym, tworzyw sztucznych oraz w przemyśle spożywczym. Nieznaczne obniżenie wyników sprzedaży widoczne jest w sektorze elektronicznym oraz w przemysłach maszynowym i metalowym. Jakie kraje inwestują dziś w roboty przemysłowe? Z danych zebranych przez ekspertów IFR wynika, że niemal 70% wszystkich robotów przemysłowych sprzedanych w 2012 roku powędrowało do Japonii, Chin, Stanów Zjednoczonych, Korei oraz Niemiec. Zapotrzebowanie na roboty przemysłowe w Japonii utrzymuje się na poziomie 28 700 jednostek. Przemysł elektroniczny redukuje tu inwestycje w roboty przemysłowe podczas gdy przemysł motoryzacyjny zwiększa zamówienia o średnio 31% Mimo dodatnich wyników sprzedażowych, trzeba zauważyć, że aktualny wolumen sprzedaży robotów przemysłowych w Japonii znajduje się wciąż znacznie poniżej wysokiego poziomu 44 tys. jednostek sprzedanych w 2005 roku. Drugim co do wielkości rynkiem sprzedaży robotów przemysłowych (tuż za Japonią) były w 2012 roku. Chiny. Mimo, że sprzedaż robotów przemysłowych wzrosła tu tylko nieznacznie - do 23 tys. jednostek, to jednak warto podkreślić, że tempo tego wzrostu było najwyższe na świecie. W latach 2005 – 2012 sprzedaż robotów przemysłowych wzrastała w Chinach o ok. 25% rocznie. W Stanach Zjednoczonych szczególnie widoczne jest dziś umacnianie się trendu automatyzacji przemysłu. W efekcie wzrasta też sprzedaż robotów przemysłowych. Aktualny wynik sprzedaży robotów w USA to 22 400 jednostek. Sprzedaż robotów przemysłowych w Korei Południowej, po intensywnej fali inwestycji w robotyzację w latach 2010/ 2011 w przemyśle motoryzacyjnym i elektronicznym, uległa obniżeniu o ok. 24% Aktualny poziom sprzedaży robotów na tym rynku to 19 400 jednostek. Sprzedaż robotów na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego w Niemczech jest ustabilizowana. W wyniku dużych inwestycji w roboty poczynionych przez przedsiębiorstwa działające na tym rynku w 2011 roku obecnie widać zmniejszenie zamówień na nowe urządzenia. Rynkiem, który wydaje się obecnie szczególnie ważnym dla branży robotów jest natomiast Tajlandia. W 2012 roku producenci robotów sprzedali na tym rynku 4 tys. jednostek. Europa Centralna i Środkowo – Wschodnia w 2012 roku znacząco nie zwiększała zamówień na roboty przemysłowe. Biorąc pod uwagę fakt, że firmy z tego regionu inwestowały w roboty przemysłowe w 2011 roku, można przypuszczać, że na kolejne inwestycje przyjdzie czas w kolejnych latach. Wzrasta znaczenie funkcjonalnych i łatwych w obsłudze robotów przemysłowych Trend automatyzacji przemysłu na świecie jest coraz bardziej widoczny. Umacnia się on na skutek industrializacji gospodarek oraz poszerzania się rynku konsumentów, co z kolei niesie ze sobą potrzebę modernizacji dotychczasowych linii produkcyjnych, a także zwiększania konkurencyjności zakładów produkcyjnych na rynku globalnym. Zmieniające się potrzeby rynku przynoszą także nowe wyzwania dla producentów robotów, przede wszystkim w zakresie oszczędności energii oraz zmniejszania wagi i gabarytów urządzeń. Zapotrzebowanie przemysłu na funkcjonalne, łatwe w obsłudze i instalacji roboty współpracujące z ludźmi będzie rosło, a to sprawia, że producenci robotów przemysłowych już dziś mają przed sobą perspektywę dynamicznego rozwoju branży na całym świecie. --- Źródło: informacja prasowa IFR Polski rynek robotów przemysłowych – czy automatyzacja przemysłu przemysłu rośnie na znaczeniu? Komentarz Konrada Grohsa, prezesa FANUC Polska Automatyzacja przemysłu staje się trendem. Co ważne, nie jest to już kierunek, w którym zmierzają tylko wysoko rozwinięte gospodarki zachodnie, ale ścieżka, którą zaczynają podążać kraje takie jak Polska. Oczywiście, porównywanie nas dzisiaj do gospodarki niemieckiej, japońskiej czy nawet czeskiej nie wyjdzie na naszą korzyść, ale z moich obserwacji wynika, że polscy przedsiębiorcy zaczynają już zdawać sobie sprawę, że robotyzacja linii produkcyjnej to jedyna droga do podniesienia konkurencyjności ich firmy, a niekiedy nawet do utrzymania zakładu na rynku. Wymagania rynku są dziś bardzo wysokie, dlatego kluczem do sukcesu jest umiejętność dostrzegania zmieniających się potrzeb i preferencji konsumentów, a następnie jak najlepszego dostosowania parametrów produkcji, co w efekcie sprawia, że produkt finalny spełnia pokładane w nim oczekiwania. Coraz lepiej wyedukowani i świadomi klienci cenią dziś przede wszystkim jakość produktu. Oczywiście wciąż za rozsądną cenę. Jednak nie są to już te czasy kiedy sprzedawało się tzw. „mydło i powidło”, byle by było tanie. Polscy przedsiębiorcy mają więc dziś ciężki orzech do zgryzienia. Muszą zapewnić dobry produkt, przy zachowaniu wysokich norm i standardów, a także w obliczu sukcesywnie rosnących kosztów produkcji. Inną kwestią są problemy przedsiębiorców z pozyskaniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników fizycznych, którzy mogliby wspierać produkcję. Z opublikowanego właśnie raportu Manpower Group pt. „Niedobór talentów 2013” wynika, że w Polsce mimo pogłębiającego się bezrobocia już od kilku lat panuje absolutny brak wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Tak więc nie tylko rosną koszty, ale w rzeczywistości brakuje też rąk do pracy, które mogłyby zagwarantować elastyczność procesów produkcyjnych. Roboty przemysłowe stają się w takiej sytuacji przysłowiową receptą na sukces. Zakłady, które dostrzegą w nich szansę na pewno nie stracą. Dowodzi tego choćby badanie ekspertów Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR), którzy w maju br. opublikowali wyniki raportu pt. „Wpływ robotyzacji na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw”. Z analizy ekspertów IBnGR wynika, że polskie firmy, które wdrożyły u siebie roboty przemysłowe w zdecydowanej większości przypadków odnotowały wymierne korzyści ekonomiczne. I tak: ponad 84%. zwiększyło skalę produkcji, 79% firm zauważyło spadek kosztów produkcji, 58% podniosło rentowność, a 37% badanych firm zaczęło zwiększać sprzedaż za granicą. Jednocześnie większość, bo niemal 80% przedsiębiorców zadeklarowało, że roboty pozwoliły im utrzymać stały poziom zatrudnienia, a w niektórych przypadkach nawet stworzyć w zakładzie dodatkowe miejsca pracy. 100% firm uczestniczących w badaniu jednoznacznie stwierdziło, że robotyzacja produkcji prowadzi do poprawy konkurencyjności przedsiębiorstwa. Komentując dane globalne, przedstawione w komunikacie IFR warto podkreślić, że najbardziej zrobotyzowane branże na świecie to de facto te same branże, które i w Polsce mogą pochwalić się dziś najwyższym stopniem zrobotyzowania. To kolejne potwierdzenie, że podążamy w dobrym kierunku. Pozostaje jeszcze kwestia dystansu jaki mamy do pokonania w porównaniu do bardziej zaawansowanych pod względem technologicznym krajów europejskich. To jeszcze przed nami, ale wciąż w naszych rękach. W mojej opinii dziś najważniejszym wyzwaniem dla sektora przemysłu jest przekonanie się do nowych technologii, a następnie aktywne z nich korzystanie. Powoli obserwujemy poszerzanie się kręgu firm i sektorów zainteresowanych robotami zarówno na rynku globalnym, jak również lokalnym. A to sprawia, że ogromny potencjał jaki stoi przed robotyzacją staje się kwestią wspólną zarówno dla branży robotów przemysłowych, jak i całej polskiej gospodarki. Zdjecia: © Fanuc
Potrzeba więcej robotów
Światowy przemysł zwiększa zapotrzebowanie na roboty przemysłowe – wynika z analizy Międzynarodowej Federacji Robotyki.
Departament Statystyk Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR) podsumował wyniki sprzedaży robotów przemysłowych na świecie i w swoim najnowszym komunikacie podał, że dla branży robotów przemysłowych rok 2012 był czasem rekordowej sprzedaży tych urządzeń. Analiza danych pozwoliła ekspertom zauważyć, że globalna sprzedaż robotów przemysłowych rekordowy poziom osiągnęła już po raz drugi. Eksperci IFR prognozują, że bieżący rok będzie dla branży równie owocny. Dr Andreas Bauer, prezes IFR podkreślił w komunikacie, że – w 2012 roku na świecie sprzedano ponad 159 tysięcy robotów przemysłowych a to oznacza, że producenci tych urządzeń utrzymali poziom sprzedaży inteligentnych maszyn na poziomie zbliżonym do wyników wypracowanych w 2011 roku. Branża robotów przemysłowych wciąż się umacnia. Producentów i integratorów robotów przemysłowych na całym świecie cieszy fakt, że robotami interesują się już nie tylko przedstawiciele sektora motoryzacyjnego, ale też przedsiębiorcy z innych branż. Dr Andreas Bauer, prezes IFR zaznaczył, że w latach 2008 – 2012 sprzedaż robotów zwiększała się o 9% rocznie. Poprawiająca się statystyka świadczy o tym, że zapotrzebowanie na roboty przemysłowe sukcesywnie wzrasta. Co jest głównym motorem rozwoju branży? Zdaniem ekspertów IFR jest za to odpowiedzialny przede wszystkim umacniający się trend automatyzacji przemysłu na całym świecie. W związku z tym można przewidywać, że poziom instalacji robotów nadal będzie się zwiększał, a to zadecyduje o tym, że bieżący rok będzie dla branży równie satysfakcjonujący. W jakich branżach najwięcej robotów, a w jakich najmniej? Obserwacje ekspertów IFR dotyczące instalacji robotów przemysłowych pozwalają zauważyć, że w ciągu ostatnich trzech lat największe zapotrzebowanie na roboty przemysłowe wykazywał przemysł motoryzacyjny. Sprzedaż robotów w tym sektorze zwiększa się rocznie średnio o ok. 6% Jak podają eksperci robotów przemysłowych przybywa także w sektorze chemicznym, gumowym, tworzyw sztucznych oraz w przemyśle spożywczym. Nieznaczne obniżenie wyników sprzedaży widoczne jest w sektorze elektronicznym oraz w przemysłach maszynowym i metalowym. Jakie kraje inwestują dziś w roboty przemysłowe? Z danych zebranych przez ekspertów IFR wynika, że niemal 70% wszystkich robotów przemysłowych sprzedanych w 2012 roku powędrowało do Japonii, Chin, Stanów Zjednoczonych, Korei oraz Niemiec. Zapotrzebowanie na roboty przemysłowe w Japonii utrzymuje się na poziomie 28 700 jednostek. Przemysł elektroniczny redukuje tu inwestycje w roboty przemysłowe podczas gdy przemysł motoryzacyjny zwiększa zamówienia o średnio 31% Mimo dodatnich wyników sprzedażowych, trzeba zauważyć, że aktualny wolumen sprzedaży robotów przemysłowych w Japonii znajduje się wciąż znacznie poniżej wysokiego poziomu 44 tys. jednostek sprzedanych w 2005 roku. Drugim co do wielkości rynkiem sprzedaży robotów przemysłowych (tuż za Japonią) były w 2012 roku. Chiny. Mimo, że sprzedaż robotów przemysłowych wzrosła tu tylko nieznacznie - do 23 tys. jednostek, to jednak warto podkreślić, że tempo tego wzrostu było najwyższe na świecie. W latach 2005 – 2012 sprzedaż robotów przemysłowych wzrastała w Chinach o ok. 25% rocznie. W Stanach Zjednoczonych szczególnie widoczne jest dziś umacnianie się trendu automatyzacji przemysłu. W efekcie wzrasta też sprzedaż robotów przemysłowych. Aktualny wynik sprzedaży robotów w USA to 22 400 jednostek. Sprzedaż robotów przemysłowych w Korei Południowej, po intensywnej fali inwestycji w robotyzację w latach 2010/ 2011 w przemyśle motoryzacyjnym i elektronicznym, uległa obniżeniu o ok. 24% Aktualny poziom sprzedaży robotów na tym rynku to 19 400 jednostek. Sprzedaż robotów na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego w Niemczech jest ustabilizowana. W wyniku dużych inwestycji w roboty poczynionych przez przedsiębiorstwa działające na tym rynku w 2011 roku obecnie widać zmniejszenie zamówień na nowe urządzenia. Rynkiem, który wydaje się obecnie szczególnie ważnym dla branży robotów jest natomiast Tajlandia. W 2012 roku producenci robotów sprzedali na tym rynku 4 tys. jednostek. Europa Centralna i Środkowo – Wschodnia w 2012 roku znacząco nie zwiększała zamówień na roboty przemysłowe. Biorąc pod uwagę fakt, że firmy z tego regionu inwestowały w roboty przemysłowe w 2011 roku, można przypuszczać, że na kolejne inwestycje przyjdzie czas w kolejnych latach. Wzrasta znaczenie funkcjonalnych i łatwych w obsłudze robotów przemysłowych Trend automatyzacji przemysłu na świecie jest coraz bardziej widoczny. Umacnia się on na skutek industrializacji gospodarek oraz poszerzania się rynku konsumentów, co z kolei niesie ze sobą potrzebę modernizacji dotychczasowych linii produkcyjnych, a także zwiększania konkurencyjności zakładów produkcyjnych na rynku globalnym. Zmieniające się potrzeby rynku przynoszą także nowe wyzwania dla producentów robotów, przede wszystkim w zakresie oszczędności energii oraz zmniejszania wagi i gabarytów urządzeń. Zapotrzebowanie przemysłu na funkcjonalne, łatwe w obsłudze i instalacji roboty współpracujące z ludźmi będzie rosło, a to sprawia, że producenci robotów przemysłowych już dziś mają przed sobą perspektywę dynamicznego rozwoju branży na całym świecie. --- Źródło: informacja prasowa IFR Polski rynek robotów przemysłowych – czy automatyzacja przemysłu przemysłu rośnie na znaczeniu? Komentarz Konrada Grohsa, prezesa FANUC Polska Automatyzacja przemysłu staje się trendem. Co ważne, nie jest to już kierunek, w którym zmierzają tylko wysoko rozwinięte gospodarki zachodnie, ale ścieżka, którą zaczynają podążać kraje takie jak Polska. Oczywiście, porównywanie nas dzisiaj do gospodarki niemieckiej, japońskiej czy nawet czeskiej nie wyjdzie na naszą korzyść, ale z moich obserwacji wynika, że polscy przedsiębiorcy zaczynają już zdawać sobie sprawę, że robotyzacja linii produkcyjnej to jedyna droga do podniesienia konkurencyjności ich firmy, a niekiedy nawet do utrzymania zakładu na rynku. Wymagania rynku są dziś bardzo wysokie, dlatego kluczem do sukcesu jest umiejętność dostrzegania zmieniających się potrzeb i preferencji konsumentów, a następnie jak najlepszego dostosowania parametrów produkcji, co w efekcie sprawia, że produkt finalny spełnia pokładane w nim oczekiwania. Coraz lepiej wyedukowani i świadomi klienci cenią dziś przede wszystkim jakość produktu. Oczywiście wciąż za rozsądną cenę. Jednak nie są to już te czasy kiedy sprzedawało się tzw. „mydło i powidło”, byle by było tanie. Polscy przedsiębiorcy mają więc dziś ciężki orzech do zgryzienia. Muszą zapewnić dobry produkt, przy zachowaniu wysokich norm i standardów, a także w obliczu sukcesywnie rosnących kosztów produkcji. Inną kwestią są problemy przedsiębiorców z pozyskaniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników fizycznych, którzy mogliby wspierać produkcję. Z opublikowanego właśnie raportu Manpower Group pt. „Niedobór talentów 2013” wynika, że w Polsce mimo pogłębiającego się bezrobocia już od kilku lat panuje absolutny brak wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Tak więc nie tylko rosną koszty, ale w rzeczywistości brakuje też rąk do pracy, które mogłyby zagwarantować elastyczność procesów produkcyjnych. Roboty przemysłowe stają się w takiej sytuacji przysłowiową receptą na sukces. Zakłady, które dostrzegą w nich szansę na pewno nie stracą. Dowodzi tego choćby badanie ekspertów Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR), którzy w maju br. opublikowali wyniki raportu pt. „Wpływ robotyzacji na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw”. Z analizy ekspertów IBnGR wynika, że polskie firmy, które wdrożyły u siebie roboty przemysłowe w zdecydowanej większości przypadków odnotowały wymierne korzyści ekonomiczne. I tak: ponad 84%. zwiększyło skalę produkcji, 79% firm zauważyło spadek kosztów produkcji, 58% podniosło rentowność, a 37% badanych firm zaczęło zwiększać sprzedaż za granicą. Jednocześnie większość, bo niemal 80% przedsiębiorców zadeklarowało, że roboty pozwoliły im utrzymać stały poziom zatrudnienia, a w niektórych przypadkach nawet stworzyć w zakładzie dodatkowe miejsca pracy. 100% firm uczestniczących w badaniu jednoznacznie stwierdziło, że robotyzacja produkcji prowadzi do poprawy konkurencyjności przedsiębiorstwa. Komentując dane globalne, przedstawione w komunikacie IFR warto podkreślić, że najbardziej zrobotyzowane branże na świecie to de facto te same branże, które i w Polsce mogą pochwalić się dziś najwyższym stopniem zrobotyzowania. To kolejne potwierdzenie, że podążamy w dobrym kierunku. Pozostaje jeszcze kwestia dystansu jaki mamy do pokonania w porównaniu do bardziej zaawansowanych pod względem technologicznym krajów europejskich. To jeszcze przed nami, ale wciąż w naszych rękach. W mojej opinii dziś najważniejszym wyzwaniem dla sektora przemysłu jest przekonanie się do nowych technologii, a następnie aktywne z nich korzystanie. Powoli obserwujemy poszerzanie się kręgu firm i sektorów zainteresowanych robotami zarówno na rynku globalnym, jak również lokalnym. A to sprawia, że ogromny potencjał jaki stoi przed robotyzacją staje się kwestią wspólną zarówno dla branży robotów przemysłowych, jak i całej polskiej gospodarki. Zdjecia: © Fanuc