reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© nyul-dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |

Medicalgorithmics podbija świat

Wymyślone przez Marka Dziubińskiego urządzenie do zdalnego monitorowania rytmu serca wzbudziło entuzjazm inwestorów z NewConnect. Teraz jego firma wyrusza na zakupy do Stanów Zjednoczonych. Czy dobrze wyda pieniądze za oceanem? - pyta Forbes.

Kieszonkowych rozmiarów aparat wymyślił i wprowadził na amerykański rynek dr Marek Dziubiński, prezes notowanej na NewConnect spółki Medicalgorithmics. Jego innowacyjny start-up na koniec 2011 roku miał 5,8 mln PLN przychodów i 3 mln PLN zysku netto, ale ambicje założyciela są o wiele większe, zauważa Forbes. W ciągu kilku lat chce zagospodarować co najmniej połowę wartego miliard dolarów amerykańskiego rynku telediagnostyki kardiologicznej. W ubiegłym roku polski producent podpisał wartą 84 mln PLN umowę na dystrybucję PocketECG na rynek amerykański. Początki Medicalgorithmics Jeszcze przed obroną doktoratu, w 2005 roku Marek Dziubiński założył spółkę Medicalgorithmics i ze wspólnikiem Marcinem Szumowskim zaczął szukać finansowego wsparcia, by umożliwić komercjalizację swojego wynalazku. Udało się to za pieniądze od funduszy zalążkowych oraz ze środków publicznych, m.in. z programu Innowator Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Finalnym produktem jest niepozornie wyglądający rejestrator EKG, składany w Gdyni, chroniony patentami w USA, Europie i Polsce. Trzy elektrody przyklejane na piersi pacjenta przekazują sygnał EKG przez bluetooth do smartfona. Zawarty w telefonie algorytm analizuje sygnał, przesyła go do serwera spółki, a ten na bieżąco zarządza danymi. Analitycy Medicalgorithmics zatwierdzają nietypowe odczyty i opracowują zbiorczy raport dla lekarzy. Dziubiński od początku wiedział, że docelowym rynkiem zbytu innowacyjnego urządzenia będą Stany Zjednoczone. Konkurencja jest jednak duża. Amerykański CardioNet i szwajcarski LifeWatch zajmują ponad 70% rynku. – W USA istnieją hurtownicy, którzy dostarczają usługi monitoringu do wielu szpitali. Dzięki współpracy z nimi możemy dotrzeć do pacjentów praktycznie bez kosztów sprzedażowych. W Europie trzeba by przekonywać każdy szpital indywidualnie, a to bardzo kosztowne – tłumaczy na łamach Forbesa Dziubiński. Aktualnie zarząd Medicalgorithmics prowadzi rozmowy z kilkoma wartymi średnio 20 mln USD firmami z branży cardiac safety. Na to oraz na modernizację kieszonkowego EKG zostaną przeznaczone środki z emisji prywatnej. Dziubiński chce wyeliminować bluetooth, by ułatwić korzystanie z urządzenia starszym, schorowanym pacjentom. Trzeba też dodać więcej czujników, bo na rynku cardiac safety sprzęt do badania serca musi być wyposażony w 12 kanałów EKG. Te zmiany są już na ukończeniu. Źródło: Forbes

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-2
reklama
reklama