Foxconn nie boi się Donalda Trumpa
Tajwański Foxconn powiedział w środę, że spodziewa się, że wpływ nowych ceł od prezydenta elekta USA Donalda Trumpa uderzy w niego mniej niż w rywali, powołując się na swój globalny charakter produkcji - podaje agencja Reutersa.
Young Liu, prezes producenta kontraktowego i kluczowego dostawcy Apple, powiedział dziennikarzom po forum w Tajpej, że główny wpływ nowych taryf spadnie na jego klientów, ponieważ jego model biznesowy opiera się na produkcji kontraktowej.
„Klienci mogą zdecydować się na zmianę lokalizacji produkcji, ale patrząc na globalny zasięg Foxconn, jesteśmy do przodu. W rezultacie wpływ na nas jest prawdopodobnie mniejszy w porównaniu do naszych konkurentów” - powiedział Liu.
Prezydent elekt USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że pierwszego dnia urzędowania nałoży 25% cła na wszystkie produkty z Meksyku i Kanady, a na towary z Chin nałoży dodatkowe 10% cła.
Foxconn, największy na świecie producent elektroniki na zlecenie, posiada duże zakłady produkcyjne w Chinach, w tym gigantyczny zakład montażu iPhone'ów. Zwiększa jednak swoje inwestycje w innych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Meksyk i Wietnam, w ramach dywersyfikacji łańcucha dostaw. W Meksyku buduje duży zakład produkcyjny do produkcji serwerów Nvidia GB200 AI.
Liu powiedział, że Foxconn będzie w stanie udostępnić więcej szczegółów na temat planów firmy w USA dopiero po 20 stycznia, kiedy Trump obejmie urząd, a jego polityka i zmiany ceł staną się jaśniejsze.
„Potem będziemy mieli odpowiednią strategię. To, co teraz widzimy, to gra między narodami, a nie między firmami. Niezależnie od tego, czy będzie to 25%, czy dodatkowe 10%, wynik jest niepewny, ponieważ nadal negocjują. Nieustannie dostosowujemy i udoskonalamy naszą globalną strategię” - zakończył prezes Foxconn Yound Liu.