Niezrozumiany kryzys: "niedobór" półprzewodników

Według Weissa niedobór półprzewodników, który zdominował pierwsze strony gazet w ostatnich latach, został w dużej mierze źle zrozumiany. Porównał to do paniki związanej z niedoborem papieru toaletowego w 2020 r., kiedy to plotka o jego braku doprowadziła do powszechnego gromadzenia zapasów.

„Był to niedobór tylko dla bardzo ograniczonej gamy produktów - głównie mikrokontrolerów używanych w przemyśle motoryzacyjnym” - wyjaśnił Dieter Weiss.

Poza tym nie było znaczącego ogólnego niedoboru półprzewodników. Jednak panika zakupowa ogarnęła branżę, ponieważ firmy spieszyły się z zabezpieczeniem całych zestawień materiałów w obawie, że pojedynczy brakujący komponent może wstrzymać produkcję. Takie postępowanie sztucznie zawyżało popyt, a firmy przesadzały z zamówieniami w nadziei na zdobycie większej liczby części.

„Wszyscy myśleli: „Cóż, jeśli dostępnych jest tylko 100 części, a normalnie potrzebuję 10 części. Jeśli teraz zwiększę zamówienie do 20, to może uda mi się zdobyć trochę na zapas”. Tak właśnie myśleli wszyscy. Była to więc sztuczna inflacja popytu” - dodał Weiss.

Konsekwencje dla branży w 2024 roku

Gdy rynek starał się sprostać zawyżonym zamówieniom, firmy gromadziły zapasy w szybkim tempie. Producenci OEM zaczęli wycofywać się z zamówień do połowy 2023 roku, a niektórzy nawet odroczyli je do 2025 roku. Weiss zwrócił uwagę, że branża EMS boryka się teraz z tego typu problemami.

„Branża EMS pyta: „Gdzie się podziały wszystkie zamówienia?”. Odpowiedź jest prosta: Wyprodukowaliście je przecież już w 2022 i 2023 roku".

W rezultacie Weiss i dr Haass zgadzają się, że rok 2024 zapowiada się na bardzo trudny czas dla sektora EMS.

„Musimy pogodzić się z faktem, że rok 2024 będzie katastrofą pod względem przychodów” - zauważył Weiss, wskazując na to, że firmy takie jak Note już zrewidowały w dół swoje oczekiwania dotyczące przychodów w drugiej połowie roku.

Nie tylko najwięksi gracze są pod presją. Mimo że wielu z nich boryka się z tym problemem w milczeniu, mniejsze firmy EMS również odczuwają presję. Weiss i Haass zwrócili uwagę, że obciążenie mniejszych firm można zaobserwować we wzroście liczby fuzji i przejęć (M&A).

„Obecnie ma miejsce wiele fuzji i przejęć, ponieważ firmy uważają, że sprzedaż jest jedynym rozwiązaniem” - powiedział Weiss.

Zapytany o to, czy wzorce te znajdują odzwierciedlenie na rynku amerykańskim, dr Haass potwierdził, że podobne trendy występują po drugiej stronie Atlantyku.

„W ostatnich latach nastąpiła duża koncentracja, a wiele dużych firm EMS rozwijało się poprzez przejęcia i dodawanie kolejnych zakładów produkcyjnych. Duży nacisk położono również na kontrakty wojskowe. Proces ten trwa, ale nawet w tych przypadkach zaobserwowaliśmy spowolnienie przychodów” - wyjaśnił dr Haass.

Podczas gdy rok 2024 może być rokiem zmagań pod względem przychodów, Weiss i Haass są przekonani, że branża nie może sobie pozwolić na czekanie na poprawę sytuacji w 2025 roku. „Nie, nie powiedziałbym, żeby pochylić się i mieć nadzieję na lepszy rok 2025” - ostrzegł Weiss.

Zamiast tego branża EMS musi podjąć działania już teraz, angażując swoich klientów. Weiss zasugerował, że jednym z kluczowych kroków jest przekonanie klientów do utrzymania normalnych poziomów zapasów. Jeśli klienci zdecydują się obniżyć swoje zapasy do zera przed ponownym zamówieniem, branża EMS może stanąć przed jeszcze gorszymi wyzwaniami.

Czas na działanie jest teraz, podkreślił Weiss, wzywając firmy do nalegania na złożenie nowych zamówień do października, aby zapewnić płynniejszy początek 2025 roku. Takie proaktywne podejście pomogłoby znormalizować zapasy i czas realizacji produkcji, przygotowując grunt pod bardziej stabilny pierwszy kwartał.

24 października 2024 r. Dieter G. Weiss i dr Mareike Haass ponownie pojawią się na targach Evertiq Expo - tym razem w Warszawie. Eksperci przedstawią prezentację skupiającą się na różnicach między krajobrazami EMS w Europie Zachodniej i Europie Środkowo-Wschodniej.