Bruksela odrzuciła propozycję Chin odnośnie elektryków
Bruksela odrzuciła propozycję chińskiego rządu, aby importowane pojazdy elektryczne produkowane w Chinach były sprzedawane po minimalnej cenie 30.000 euro. Pekin miał nadzieję, że uda się uniknąć nałożenia unijnych ceł w przyszłym miesiącu - podaje agencja Reutersa.
Miesiąc temu Komisja Europejska miała odrzucić ofertę cen minimalnych od chińskich producentów pojazdów elektrycznych. Sytuacja doprowadziła Pekin i Unię Europejską do największego sporu handlowego od lat.
Samochody elektryczne w Chinach kosztują średnio o połowę mniej niż w Europie i Stanach Zjednoczonych - to dane firmy JATO Dynamics z 2023 roku. Dla porównania, według danych tej samej firmy, średnia cena detaliczna samochodu elektrycznego na baterie w Europie wynosiła 66 000 euro.
Odrzucając chińską propozycję, Bruksela argumentowała, że nie chodzi tylko o ceny, jakie producenci samochodów pobierają za produkowane w Chinach pojazdy elektryczne. Sprawa rozbija się także o dotacje, które otrzymali na ich produkcję.
Komisja odmówiła podania szczegółów ofert, w ramach których producenci pojazdów elektrycznych w Chinach zobowiązali się do przestrzegania określonych progów cenowych, aby uniknąć zalewania rynku europejskiego tanimi pojazdami, z którymi lokalni rywale nie mogą konkurować.
Czas na uniknięcie ceł przez wynegocjowanie porozumienia jest ograniczony. W zeszłym tygodniu Komisja Europejska podjęła decyzję, że cła w wysokości do 45% na pojazdy elektryczne zbudowane w Chinach zostaną nałożone od 31 października na pięć lat. Chyba że obie strony dojdą wcześniej do porozumienia.