reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Pixabay
Przemysł elektroniczny |

Firma z Wielkiej Brytanii wysłała elektronikę do Rosji

Financial Times pisze, że brytyjska firma zarejestrowana w domu szeregowym na północnym przedmieściu Londynu wydaje się organizować od początku 2022 roku, czyli od początku wojny na Ukrainie, sprzedaż około 1,2 mld USD elektroniki do Rosji.

Mykines Corporation LLP, firma z siedzibą w londyńskiej dzielnicy Enfield, jest wymieniona w rosyjskich rejestrach jako wysyłająca przesyłki obejmujące półprzewodniki, serwery, laptopy, komponenty komputerowe, sprzęt sieci telekomunikacyjnych i elektronikę użytkową – czytamy dalej w artykule Financial Times. Dziennik zwraca uwagę, że rejestry wymieniają marki od Huawei i H3C do Intel, AMD, Apple i Samsung.

Jak wynika z dokumentów celnych, do których miał dostęp Financial Times, co najmniej 982 mln USD towarów wymienionych jako wysyłane przez Mykines podlega ograniczeniom w eksporcie przez brytyjskie firmy lub osoby prywatne do Rosji. Tym samym, sprzedaż tych towarów do Rosji bez zgody władz brytyjskich może stanowić poważne naruszenie sankcji, nawet jeśli towary wysłane przez Mykines trafiły do Rosji drogą prowadzącą przez inne kraje, w tym przypadku w dużej mierze z Chin.

Artykuł Financial Times rodzi pytania na temat skuteczności sankcji, a także ograniczeń, które miały przeszkadzać Rosji w pozyskiwaniu krytycznych technologii wykorzystywanych w celach wojskowych i przemysłowych. Brytyjski dziennik zaznacza, że dane pozyskał od Maxima Mironova, profesora IE Business School w Madrycie, eksperta w zakresie analizy przepływów celnych. Potwierdzono je z danymi ImportGenius, komercyjnego dostawcy danych celnych.

Nagłośniona przez Financial Times sprawa ujawnia niewygodną prawdę – Mykines eksportuje wiele dóbr  konsumenckich, jednak wśród nich znajduje się również duża ilość wysokiej klasy mikrochipów, sprzętu telekomunikacyjnego i serwerów, które mogą wspierać rosyjską infrastrukturę i które nie powinny się tam znaleźć.

"Wszystkie firmy zarejestrowane w Wielkiej Brytanii są zobowiązane przez prawo do przestrzegania sankcji wymierzonych przeciwko Rosji. Potencjalne naruszenia traktujemy bardzo poważnie, ale nie omawiamy szczegółów tego, jak egzekwujemy sankcje handlowe dla konkretnych przypadków.” - cytuje Financial Times rzecznika rządu brytyjskiego.

Financial Times ustalił, że Mykines zarejestrowany jest w domu szeregowym w Southgate, dzielnicy Enfield, jako jedna z działających tam dwóch firm. Właścicielem nieruchomości jest Savvas Themistocleous, pochodzący z Cypru właściciel serwisu powierniczego, który w 2013 roku założył firmę o nazwie "Russian Trading Company Ltd". 

Dziennikowi udało się skontaktować z biznesmanem. Themistocleous zapewnił, że przekaże pytania osobie wymienionej jako posiadającej "znaczącą kontrolę" nad Mykines. Osobą tą jest Vitalii Poliakov, 53-letni Ukrainiec, który - jak wskazuje Financial Times - jest opisany jako rezydent na Ukrainie. Dziennikarze śledczy, korzystając z wiedzy Molfaru, ukraińskiej grupy wywiadowczej typu open-source, ustalili, że tylko jedna osoba pasuje do opisu Poliakowa - pracownik drogowy zatrudniony przez ukraiński państwowy koncern górniczy. 

Financial Times wskazał również, że do sierpnia ubiegłego roku Mykines miał innego właściciela – 34-letnią Ukrainkę, która urodziła się w tym samym mieście co Poliakov. Śledczy ustalili, że w 2018 roku uczestniczyła ona w dwutygodniowym kursie języka angielskiego w małym college'u w Londynie i przebywała u rodziny goszczącej. Wskazano, że na jej publicznym profilu na Instagramie kobieta mówi o sobie, że jest specjalistką IT i tancerką pole dance. Financial Times nie uzyskał odpowiedzi na prośbę o komentarz. 

Wyniki śledztwa wykazały, że Mykines działał w Rosji jeszcze przed inwazją, ale rozkręcił się już po jej rozpoczęciu. 
Financial Times wskazuje również, że pod tym samym adresem w Enfield zarejestrowana jest również Denirello LLP, która opisuje się jako "dynamiczna zdywersyfikowana firma dystrybuująca sprzęt medyczny, przemysłowy i IT do Rosji i CIS [Commonwealth of Independent States]". Denirello było aktywne w sprzedaży podobnych towarów do Rosji przed wojną, ale wydaje się, że akurat ona zakończyła działalność i zaprzestała eksportu do Rosji tuż po wprowadzeniu ostrzejszych sankcji. 

Śledczy brytyjskiego dziennika ustalili, że przytłaczająca większość z 10 600 partii towarów wymieniono jako wysłane do moskiewskiej firmy Marsala. Rosyjskie rejestry pokazują, że importuje ona niewiele, a wyjątkiem są artykuły od Mykines. Zgodnie z ustaleniami Financial Times, firma ta wydaje się być silnie powiązana z Merlionem, dużym dystrybutorem komputerów i elektroniki w Rosji. 

Dziennik pisze dalej, że podczas gdy większość towarów wydaje się mieć głównie charakter cywilny, Marsala zadeklarowała w rosyjskich oficjalnych listach, że jednym z jej kontrahentów jest Microcontract, czyli firma, która posiada joint venture z Novgorod State University Engineering Center. Zaznaczyć trzeba, że instytucja ta została uruchomiona we współpracy z Rostec, ogromnym państwowym konglomeratem wojskowym, który wymienia wśród obszarów swoich badań lotnictwo, drony, mikroelektronikę, czujniki oraz elektronikę przemysłową.

Dziennikarzom udało się ustalić, że niektóre zapisy celne zawierają błędy, którą mogą być celowe – „mogły być przedmiotem podstępu”. Jako przykład podano, że w spisie sześć rejestrów importu papieru, jednak  sugerowana cena tego papieru w kilku przypadkach wynosi 500 000 USD za kilogram. Co więcej, rzekomy papier zgodnie z zapisem miał zostać wyprodukowany przez Huawei i New H3C Technologies, czyli chińskie firmy technologiczne.


reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-2
reklama
reklama