reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Pixabay
Przemysł elektroniczny |

Z czym zmierzy się branża w 2023 roku?

W wydawanym przez firmę Astor czasopiśmie „Biznes i Produkcja” pojawiło się ostatnio zestawienie trendów, które wpłyną na branżę wytwórczą w 2023 roku w największym stopniu.

Z czym zmierzy się branża w 2023 roku?
W wydawanym przez firmę Astor czasopiśmie „Biznes i Produkcja” pojawiło się ostatnio zestawienie trendów, które wpłyną na branżę wytwórczą w 2023 roku w największym stopniu. 

2023 rok zastał wszystkie branże w zupełnie nowej rzeczywistości. Poprzednie lata stawiały przed nami ciągłe wyzwania w postaci pandemii COVID-19, agresji Rosji na Ukrainę, pogłębiającej się inflacji, niestabilnej sytuacji geopolitycznej na świecie, niedoborów surowców, zerwanych łańcuchach dostaw czy kryzysu energetycznego. Jednak wchodząc w 2023 rok, każdy z nas musiał zmierzyć się z konsekwencjami tych wszystkich problemów i ich dynamicznie zmieniającym się natężeniem. Nie inaczej było w sytuacji fabryk i zarządzających nimi menadżerami. 

Oto pięć trendów, które przygotowali redaktorzy czasopisma „Biznes i Produkcja”, próbując odpowiedzieć na pytanie: co najbardziej wpłynie na branżę wytwórczą?

Produkt jako usługa

Jako pierwszy wyszczególniono Product as a Service, czyli sposób dostarczania wartości klientowi poprzez wypożyczanie mu pewnych rozwiązań wraz z pełnym wsparciem serwisowym. Taki model biznesowy kontrastuje z podejściem, które dominowało przez lata, a polegało na tym, że klient kupował rozwiązanie, stawał się jego właścicielem i po jego stronie było wdrożenie, serwisowanie i dbanie o jakość pracy systemu – czytamy w czasopiśmie.

Zaznaczono, że współcześnie wielu klientów nie uznaje tego modelu jako atrakcyjny. W dużej mierze zastąpiono go abonamentami, długoterminowym wynajmem czy leasingiem. W rezultacie, model ten zaczyna przenikać również do branży produkcyjnej. 

Po pierwsze współczesne firmy produkcyjne coraz częściej zamiast udostępniać swoje towary w ramach jednorazowej sprzedaży, zmieniają model biznesowy i przechodzą na szereg mniejszych transakcji, związanych z udostępnianiem sprzętu, serwisowaniem go i unowocześnianiem – czytamy dalej. Model ten pozwala ponadto firmom zbierać dane na temat sposobu wykorzystania ich produktu, a później również optymalizowania go pod kątem klientów i ich potrzeb. Taka wiedza ułatwia również decyzje związane z wprowadzaniem na rynek nowych produktów. Coraz większe znaczenie ma więc wykorzystywanie sygnałów zwrotnych uzyskanych również za pomocą coraz powszechniejszych i coraz przystępniejszych cenowo rozwiązaniom z obszaru przemysłowego internetu rzeczy IIOT, analityki predykcyjnej czy sztucznej inteligencji.

Po drugie producenci nie tylko doświadczają tego trendu jako wytwórcy, ale też jako konsumenci rozwiązań z obszaru automatyzacji i robotyzacji, decydując się nie na zakup a na leasing konkretnych rozwiązań: robotów, a nawet całych linii produkcyjnych wraz ze wsparciem ze strony firm integracyjnych – wyjaśniają redaktorzy „Biznes i Produkcja”. Właśnie to pozwala na błyskawiczne dostrajanie fabryk do zmieniających się potrzeb rynkowych, a także do dostępności surowców i półproduktów. 

Krótsze łańcuchy dostaw

Redaktorzy zwracają uwagę, że przed pandemią i wojną na Ukrainie globalizacja postępowała i była powszechnie akceptowalnym trendem. Łatwo to można prześledzić na inwestycjach różnych firm i koncernów, które nie decydowały się na inwestycje w swoich krajach czy na kontynentach, ale przenosiły produkcję tam, gdzie siła robocza była najtańsza, czyli głównie do Chin. 

Jednak obecnie, w dobie, gdy łańcuchy dostaw są utrudnione lub wręcz zakłócone, strategia przenoszenia produkcji przestała przynosić dawne korzyści, a wręcz zaczęła stanowić poważny problem. W konsekwencji wiele firm ograniczyło produkcję i stanęło przed decyzją, jakie kroki powinny zostać dalej podjęte. Pojawił się więc nowy trend zwany reshoringiem, który polega na przenoszeniu produkcji przemysłowej w pobliże siedzib firm, a raczej konkretnych rynków zbytu, co pomaga minimalizować ryzyko związane z zaburzeniami łańcuchów dostaw. 
Redaktorzy zwrócili uwagę, że zjawisko reshoringu nie dotyczy tylko samej lokalizacji zakładów wytwórczych, ale też dbania o to, by surowce, półprodukty czy podzespoły potrzebne w procesie produkcji nie musiały pochodzić z odległych części świata. Taki trend daje szansę Polsce i Niemcom. 

Cyfrowe bliźniaki

Jako trzeci trend wyróżniono stosunkowo nowe zjawisko tworzenia cyfrowych replik rzeczywistych systemów technologicznych w zakładach przemysłowych. Trend ten sukcesywnie zyskuje na znaczeniu, ponieważ pozwala nie tylko tworzyć kopię urządzenia, ale również symulować jego eksploatację w warunkach, w których docelowo ma pracować, choć w świecie wirtualnym. 

Możliwość stworzenia cyfrowych bliźniaków jest więc przydatna w prowadzeniu testów, modelowaniu scenariuszy, prowadzeniu szkolenia, sprawdzaniu zachowania systemu w ekstremalnych warunkach, etc.

Jeśli chodzi o branżę produkcyjną, to tutaj wśród korzyści redaktorzy wymieniają możliwość optymalizacji procesu produkcji przez modelowanie różnych jego wariantów, przez znajdywanie wąskich gardeł i źródeł nieefektywności; testowanie nowych linii produkcyjnych i prototypów nowych produktów w sposób efektywny i tani, skracający czas potrzebny na wprowadzenie produktu na rynek; usprawnianie działania z obszaru utrzymania predykcyjnego, a także wdrażanie nowych pracowników do obsługi linii produkcyjnych dzięki treningom na cyfrowym modelu.

Przemysłowy internet rzeczy/ control room

Jako że Przemysł 4.0 coraz częściej bazuje na danych, redaktorzy „Biznes i Przemysł” zwrócili uwagę, że aby je zbierać, zakłady produkcyjne coraz częściej wykorzystują tzw. Internet rzeczy, czyli czujniki pozwalające monitorować szereg parametrów linii produkcyjnych: temperaturę, wibracje, ciśnienie, informować o fizycznym przemieszczeniu obiektów o poziomach surowców i innych praktycznych wskaźnikach. Jak zaznaczają, system ten pozwala podejmować decyzje na podstawie danych co prowadzi do redukcji kosztów, zwiększonej wydajności, podnoszenia poziomu bezpieczeństwa oraz innowacyjności produktowej.

Rozwiązania tego typu wyraźnie wpływają na logistykę i działania z obszaru predykcyjnego, powalają również na zdalne monitorowanie wydajności sprzętu oraz zestawianie odczytów z głównymi wskaźnikami efektywności, wykrywają wszelkie anomalie, pozwalają na prowadzenie zdalnych analiz sprzętu i wykrywanie nieprawidłowości, ułatwiają śledzenie towarów i półproduktów, a także integrują skomplikowane systemy.

Jest więc to trend, który będzie się na pewno rozwijał w ciągu najbliższych kilku lat, a jak wynika z analiz Fortune Business Insights globalny rynek przemysłowego Internetu rzeczy ma wzrosnąć z 478.36 mld USD do 2 465 mld do końca dekady.

Walka o pracowników

Jak piszą redaktorzy czasopisma „Biznes i Przemysł”, wraz z rozwojem Przemysłu 4.0 zmienia się charakter pracy w firmach produkcyjnych, ale też zmieniają się wymagania dotyczące kompetencji pracowników, ponieważ mniej liczą się zdolności manualne i wiedza techniczna, a bardziej na znaczeniu zyskują umiejętności analizowania danych, kompetencje informatyczne i cyfrowe, ale też kompetencje miękkie pozwalające organizować pracę zdywersyfikowanych zespołów specjalistów. 

Dochodzą do tego również problemy związane z zatrudnieniem. Na emeryturę odchodzi wielu pracowników produkcji, firmy muszą szukać nowych osób do pracy, a niedobór talentów staje się coraz bardziej powszechny. Problem nasiliła również pandemia, co zaowocowało – jak piszą redaktorzy – wielką rezygnacją, czyli sytuacją, w której wielu pracowników postanawia zrewidować swoje zawodowe priorytety i spróbować skierować swoją karierę na nowe tory.

W 2023 roku firmy więc będą starały się rozwiązać jakoś problem – zmieniając sposób poszukiwania pracowników, oferując więcej szkoleń, kusząc elastycznymi godzinami pracy, wydłużając urlopy, proponując programy rozwojowe, bardziej atrakcyjne wynagrodzenie, lub też automatyzować te sektory, w których jest to możliwe. 


reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-1
reklama
reklama