Green Cell chce przekroczyć 300 mln zł przychodów w 2023
Green Cell liczy na przekroczenie 300 mln zł przychodów w tym roku, a także na osiągnięcie w 2024 roku sprzedaży swojej mobilnej ładowarki do samochodów elektrycznych Habu na poziomie 1% prognozowanej sprzedaży elektryków, pisze ISBtech.
„W ubiegłym roku wypracowaliśmy ok. 270 mln zł, w tym roku chcemy zrobić ponad 300 mln zł. To ważny rok dla nas. Obok dotychczasowego portfolio ładowarek i power banków, wprowadzamy pierwszy własny produkt w zakresie elektromobilności – przenośną ładowarkę samochodów elektrycznych Habu. Liczymy, że w 2024 osiągniemy sprzedaż sztuk na poziomie 1% prognozowanej sprzedaży elektryków.” – mówi cytowany przez ISBtech Paweł Ochyński, prezes zarządu GreenCell.
Polska spółka powstała w 2013 roku, a jej celem jest popularyzacja rozwiązań elektromobilnych, poprawa efektywności energetycznej oraz umożliwienie korzystania z elektroniki użytkowej bez zakłóceń. Kilka dni temu Green Cell zaprezentował na swojej stronie internetowej Habu – nową ładowarkę EV. Firma zakontraktowała produkcję jej 2 tys. sztuk miesięcznie u podwykonawcy w Chinach. Dostawy planowane są na przełom marca i kwietnia.
„Zamówienia już można składać. Dostawy Habu ruszą na przełomie marca i kwietnia. Będziemy sprzedawać przez partnerów dystrybucyjnych i własne kanały e-commerce jak greencell.global. Środki finansowe zabudżetowane na promocję w tych kanałach to 3-5% sprzedaży. Nie wykluczam także, że docelowo nasza ładowarka mogłaby trafić jako część ekosystemu znanych marek samochodów elektrycznych. Wielkie marki nie specjalizują się w akcesoriach, ale dołączają je do swojej oferty. Były wstępne rozmowy na ten temat w trakcie rozwoju produktu. Teraz mamy rozwiązanie gotowe, przetestowane, certyfikowane i podlegające zgłoszeniom patentowym.” – mówił dalej cytowany przez ISBtech Paweł Ochyński, prezes Green Cell.
Polska spółka planuje rozwijać się w zakresie elektromobilności. Nie wyklucza również rundy finansowania w tym roku, najpierw jednak chce pokazać komercjalizację Habu.
Green Cell nie wyklucza znalezienia alternatywnych producentów nowej ładowarki. W grę wchodzi producent zlokalizowany bliżej, a najlepiej w Polsce.
Jak spółka opisuje Habu? Przyjrzyjmy się jej wytycznym:
- Rozwiązanie 2 w 1, które jest idealne jako wallbox, sprawdza się w podróży, etc.;
- Wbudowany wyświetlacz LCD oraz przycisk funkcyjny, który zapewnia łatwą kontrolę ładowarki;
- Ergonomiczna konstrukcja i wbudowana haptyka tworzą bogate doświadczenie użytkownika;
- Łatwość instalacji – wystarczy podłączyć Habu pod gniazdo siłowe;
- Maksymalna moc ładowania 11 kW;
- Kabel o długości 7 m;
- Dzięki dedykowanej aplikacji a także wbudowanym modułom Bluetooth i GSM, możliwa jest zdalna kontrola nad całym procesem ładowania niezależnie gdzie jesteś. Dzięki aplikacji możesz sprawdzić statystyki ładowania zarówno bieżącej sesji, jak i sesji historycznych, a dzięki możliwości uzupełnienia taryfy, możesz bez problemu monitorować koszty zużycia energii elektrycznej;
- Wysoka jakość bezpieczeństwa — wbudowany wyłącznik różnicowoprądowy RCD typu AC + DC, oraz mocna konstrukcja która wytrzyma przejechanie przez samochód;
- Wodoodpornosć IP55, dzięki czemu niestraszne jej są trudne warunki pogodowe;
- Odporność na skrajne temperatury, od -25 ℃ do +45 ℃;
- Możliwość otwarcia portu ładowania, zakończenia sesji ładowania i odblokowania wtyczki – wszystko bez konieczności korzystania z ekranu samochodu lub aplikacji (dostępne dla modeli Tesla S, 3, X, Y);
- Wbudowana latarka LED, która pomoże podłączyć ładowarkę w ciemności.