Polskie fabryki Toyoty odporne na brak chipów
Galopująca inflacja, przestoje w łańcuchach dostaw, dostępność półprzewodników, kryzys gospodarczy czy wojna wpływają na kondycję branży motoryzacyjnej. Ostatni wywiad wnp.pl z Krzysztofem Kwaśnym z Toyota Motor Manufacturing Poland napawa jednak optymizmem.
W opublikowanym wczoraj na portalu wnp.pl wywiadzie, Adrian Ołdak pisze, że na odporność japońskiego koncernu względem braku chipów wpłynęły jego dobre relacje z kooperantami oraz utrzymanie stabilności łańcucha dostaw. Potwierdził to również Krzysztof Kwaśny, dyrektor do spraw logistyki i personelu w Toyota Motor Manufacturing Poland.
„Do produkcji skrzyń biegów i silników, czym zajmują się polskie fabryki Toyoty, półprzewodniki nie są potrzebne. Są one wykorzystywane w finalnym montażu samochodu. Jeżeli ich brakuje, skutkuje to koniecznością dostosowania poziomu produkcji i rodzaju wyrobów w zależności od tego, jakie modele firma jest w stanie zmontować.” – mówił wnp.pl Krzysztof Kwaśny z Toyota Motor Manufacturing Poland.
Jak wiemy, 2020 rok nie był łaskawy dla Toyoty, która w związku z pierwszym lockdownem zawiesiła działalność swoich fabryk na osiem tygodni. Wznowiona działalność zakładów w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach od wznowienia nie została jednak zakłócona. Czytamy, że japoński koncern nie przewiduje kolejnych przestojów.
„W polskich zakładach Toyoty pracujemy na pełnej wydajności. Portfolio na samochody jest spore. Spodziewam się więc, że produkcja będzie stabilna” – mówił w wywiadzie dla wnp.pl Krzysztof Kwaśny.
Przedstawiciel koncernu optymistycznie ocenił też sektor motoryzacji hybrydowej i niskoemisyjnej i to w tym obszarze ocenił, że nie powinno zabraknąć klientów.