reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© rangizzz dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |

TMA Automation: silny partner i niezależność działania

Pandemia przyniosła przyspieszenie automatyzacji przedsiębiorstw, co odczuła także firma TMA Automation, dla której rok 2020 był najlepszym rokiem w historii. W 2022 roku spółka otwiera nowy rozdział.

– W 2020 roku wszyscy przedsiębiorcy zareagowali jednakowo – zabrali się za automatyzację działalności. Świadomość takiej potrzeby dojrzewała już wcześniej, natomiast pandemia była tym bodźcem, który uruchomił falę zakupową wśród naszych klientów – mówi Marek Łangowski, prezes TMA Automation, który prowadzi firmę wraz ze wspólnikiem i wiceprezesem Piotrem Orlikowskim.

Od stycznia tego roku do zarządzania TMA Automation dołączył trzeci wspólnik – austriacka Grupa Engel. Jak podkreśla Marek Łangowski, nowy udziałowiec to prawdziwy partner, który zapewni wsparcie dla organicznego rozwoju firmy.

– Inwestycja Grupy Engel to umocnienie kilkuletniej współpracy, która dała nam czas na dokładne poznanie się i pokazała, że nasze produkty się uzupełniają. Firma Engel jest producentem maszyn wtryskowych, a my powiązanej z takimi maszynami automatyzacji – wyjaśnia prezes TMA Automation

Marek Łangowski dodaje, że firmy wybrały siebie nawzajem także, a może przede wszystkim dlatego, że mają wspólne podejście do wielu spraw: strategii rozwoju, produktu czy jakości.

Engel Austria GmbH działa od blisko 80 lat w branży produkcji maszyn do przetwórstwa tworzyw sztucznych i jest obecny w 60 krajach na świecie. TMA Automation pozyskało zatem partnera z rozległą siecią sprzedaży, który będzie wspierał polską firmę w rozwoju bez wymuszania gwałtownych zmian.

– Oczywiście będziemy realizować strategię Grupy, ale założeniem Engela jest „rozwijajcie się tak, jak rozwijaliście się dotychczas” – mówi Marek Łangowski.

Produkcja szyta na miarę w nowym zakładzie

A obecnie ów rozwój dla TMA Automation oznacza potrzebę budowy nowego zakładu. Siedziba firmy znajduje się w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni, do tego TMA dysponuje halą produkcyjną w dzielnicy Chylonia. Tymczasem produkcja dostosowanych do potrzeb klienta rozwiązań automatyzacji wymaga codziennej bliskiej współpracy pomiędzy konstruktorami i monterami, więc przeniesienie wszystkiego pod jeden dach znacznie usprawni działalność firmy.

– Nawet wielka globalna firma Engel, która od 80 lat sprzedaje wtryskarki, obecnie ma tylko około 20% powtarzalnych maszyn, a reszta to produkty skonfigurowane pod konkretne potrzeby klienta. Dzisiaj różnorodność produkcji plastiku – od medycyny, poprzez automotive, po opakowania – jest olbrzymia. Każdy z klientów ma swoje rozwiązania i wymogi, więc siłą naszej firmy i automatyzacji w ogóle, jest umiejętność odpowiedzi na te potrzeby. Mamy też co prawda własne roboty, ale my produkty z półki wstawiamy w dedykowaną automatyzację i każda kolejna instalacja oddawana klientom jest różna od poprzedniej – wyjaśnia nasz rozmówca.

Szczegóły inwestycji, która będzie realizowana na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, poznamy jeszcze w tym miesiącu. Na razie prezes TMA Automation informuje tylko, że podpisany jest już akt notarialny kupna dużej, trzyhektarowej działki, a zakończenie inwestycji przewidywane jest na za 2-2,5 roku.

Silniki magnetyczne przyspieszą pracę robotów

TMA Automation, oprócz tego, że skutecznie wykorzystuje możliwości istniejące na rynku automatyzacji, pracuje też nad przyszłościowymi technologiami, których potencjał jest bardzo obiecujący. Na tapecie gdyńskiej firmy są bowiem silniki magnetyczne do zastosowań w robotyce.

Trzy lata temu TMA Automation otrzymało od NCBR grant w wysokości ponad 1,5 mln PLN na projekt „Ultraszybki robot do technologii IML” (In-Mold Labeling, czyli łączenie etykiety z opakowaniem bezpośrednio w trakcie procesu produkcyjnego) i opracowało własną technologię silników magnetycznych.

– Wykorzystaliśmy ten grant rewelacyjnie, ponieważ nawet prototyp został sprzedany i on wciąż pracuje wyśmienicie, bez żadnej awarii, u klienta z branży opakowaniowej. W tym sektorze potrzeba bardzo szybkich i bardzo precyzyjnych robotów, a nasz robot ma niezwykle krótki czas cyklu, czyli szybko przyspiesza i wyhamowuje, a przy tym jest niesamowicie precyzyjny, w dodatku bez zastosowania mechaniki – opowiada Marek Łangowski.

Rezygnacja z mechaniki jest tu kluczowa, ponieważ przy tak szybkich robotach, komponenty typu: przekładnie, pasy czy listwy zębate podlegają dużym obciążeniom i szybko się zużywają. Przy magnetycznym napędzie nie ma tego problemu, w dużej mierze pozbywamy się tarcia, które zostaje tylko w łożyskach, a przy odpowiednim doborze łożysk – maszyna jest praktycznie niezniszczalna.

Napędy magnetyczne nie są co prawda nowinką techniczną, bo wymyślono je ładnych kilkadziesiąt lat temu, ale jak dotąd – ze względu na opłacalność – nie znajdowały zastosowania w robotach. Przez ostatnią dekadę sporo się jednak zmieniło.

– Dzisiaj maszyna może wyprodukować dwukrotnie więcej niż 10 lat temu, zapewniając wyższą jakość. Czyli wymagania jakościowo-wydajnościowe do wszystkich podzespołów są ekstremalne. Producenci są obecnie w stanie zaakceptować wyższe koszty maszyn ze względu na większy zwrot z produkcji i większą niezawodność – mówi Marek Łangowski.

Jeśli technologia się sprawdzi, a prezes TMA Automation nie ukrywa, że właśnie na to liczy, to gdyńską spółkę mogą czekać naprawdę tłuste lata. Marek Łangowski podkreśla jednak, że firma nie zamierza działać gwałtownie i najpierw, zgodnie z ustalonym z nowym partnerem planem, będzie stopniowo rozwijała sprzedaż w Polsce, Europie Środkowej i Wschodniej. Jednocześnie jednak Engel będzie bacznie obserwował nową technologię opracowaną przez polskich inżynierów i w przyszłości na Pomorzu może powstać duże centrum rozwojowe Grupy w zakresie napędów magnetycznych.

To plany długofalowe TMA Automation. Natomiast na najbliższe lata firma planuje rozwój organiczny. Dzięki partnerstwu z austriacką Grupą Engel gdyńska spółka pozbyła się wąskiego gardła, jakim było zaopatrzenie w komponenty elektroniczne. Braki na tym rynku były dla firmy bardzo odczuwalne w ubiegłym roku, bo przy terminach dostaw wydłużających się do kilku miesięcy czy nawet roku, TMA Automation jeszcze w przyszłym miesiącu będzie realizować zaległe z 2021 roku zamówienia.

– Poprawiliśmy nasze możliwości rozwoju ze względu na przyłączenie się do dużych zakupów, więc jest większa pewność dostaw i nic nas nie krępuje, żeby rosnąć dalej w tempie 20-30% rocznie – podsumowuje Marek Łangowski.

©TMA Automation

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-2
reklama
reklama