reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Triggo
Przemysł elektroniczny |

Triggo debiutuje dzisiaj na NewConnect

– Spełnia się nasz plan dotyczący debiutu, który jest ważnym kamieniem milowym w ponad pięcioletniej historii spółki – mówi Rafał Budweil, prezes zarządu Triggo.

Triggo, czyli auto elektryczne ze zmienną geometrią podwozia, powstało w Polsce i – jak podkreśla prezes spółki – firmie zależy, aby pojazd kojarzył się z naszym krajem.
Triggo, czyli twórca niewielkiego pojazdu elektrycznego, który ma być odpowiedzią na problem korków i braku miejsc parkingowych, w maju br. przeprowadziło publiczną ofertę akcji, pozyskując 6,3 mln PLN przeznaczone na realizację kluczowych działań poprzedzających rozpoczęcie seryjnej produkcji. Oferta sięgała 45,5 tys. akcji po cenie 138 PLN, co odpowiada wycenie spółki na poziomie 215 mln PLN. W dalszym etapie Triggo SA zamierza dążyć do przejścia na główny rynek GPW, a następnie do dual listingu. Spółka jest finansowana poprzez kapitał od prywatnych inwestorów oraz dzięki grantom, głównie z NCBiR. – Sumarycznie pozyskaliśmy do tej pory około 36 mln PLN i odbyliśmy 7 rund finansowania. Nasza ostatnia runda finansowania była rundą publiczną i zakończyła się 84% nadsubskrypcją. Akcje rozeszły się po maksymalnej cenie. Obecny akcjonariat Triggo SA zrzesza ponad 200 inwestorów. Mamy zarówno tych indywidualnych, jak również fundusze – dodaje Rafał Budweil. Zespół Triggo to 25 inżynierów specjalizujących się w mechanice, elektronice, automatyce, software oraz specjalistów do materiałów kompozytowych. – Do maja tego roku zarząd spółki był jednoosobowy. Od momentu upublicznienia naszych aspiracji giełdowych powiększył się o dwie osoby – Adama Piekarskiego i Jacka Koniora. Jestem współzałożycielem i osobą, która przed ponad dekadą wpadła na pomysł stworzenia Triggo. Wcześniej przez 20 lat pracowałem w branży wysokich technologii – uczestniczyłem w projektach związanych z infrastrukturą internetową. Adam Piekarski jest Brytyjczykiem z polskimi korzeniami. Przyjechał do Polski w 1989 roku jako pracownik ambasady brytyjskiej. Zatrudniał większość wyższej kadry zarządzającej przedsiębiorstwami, szczególnie związanymi z polskimi filiami międzynarodowych koncernów z branży automotive i lotniczej. Jacek Konior jest dyrektorem finansowych. Był szefem kontrolingu w Comarchu, dyrektorem finansowym w Integerze, a także odpowiadał od strony finansowej za pierwsze IPO In Post SA – wskazuje prezes zarządu Triggo. Główne aktywa spółki, poza wykwalifikowaną kadrą pracowniczą, to patenty. Triggo objęte jest ochroną w postaci ponad 40 patentów przyznanych w wielu krajach. – Jesteśmy spółką opartą o prawa własności intelektualnych. Jest to wymiar bardzo często niedoceniany w Polsce. Patent to monopol. Spółka Triggo, znajdująca się na relatywnie wczesnym etapie rozwoju, dysponuje monpolem w skali globalnej na rozwiązanie, którego nikt inny nie posiada. To pozwala rozwijać się przy ograniczonej konkurencji, której rozwiązania dalece odbiegają od naszych. Nasze patenty wygasają z końcem 2037 roku. W przyszłym roku chcemy je przedłużyć na kolejne 20 lat. Są one przyznane w krajach o całkowitej populacji 3,95 mld ludzi, wliczając w to m. in. kraje UE, Stany Zjednoczone, Japonia, Indie, Korea Południowa czy Chiny. Jako właściciele patentów możemy też licencjonować produkcję i komercjalizację Triggo na tych rynkach. Takie rozmowy już się toczą. Na pewno będą istniały rynki, które będziemy adresowali pośrednio, poprzez licencjonowanie – zaznacza Rafał Budweil. Jeden z prototypów pojazdu znajduje się w Milton Keynes w Wielkiej Brytanii, gdzie jest testowany na drogach w trybie zdalnego sterowania. – Zdalne sterowanie opiera się na przesyłaniu informacji poprzez ogólnodostępną sieć. Taka transmisja powoduje latencję, co składa się na niewielkie, jednakże kluczowe opóźnienie między zdarzeniem i reakcją na zdarzenie kierowcy zdalnego (około 200 milisekund) . Tego nie da się wyeliminować. Dlatego trzeba jeździć wolniej – prędkości rzędu 15-25 km/h są bezpieczne dla pojazdów zdalnie sterowanych. Pełnowymiarowy pojazd, zajmujący cały pas ruchu podczas zdalnego przebazowania z niską prędkością hamowałby ruch. W przypadku wąskiego Triggo ten problem kompletnie znika. Pojazd przemieszczany z niewielką prędkością po skraju pasa, uciążliwością przypomina rowerzystę. Stanowi więc marginalną niedogodność dla pozostałych użytkowników drogi. Gdy zaś Triggo zostanie już dostarczone do użytkownika pod wskazany adres, ten może korzystać z pełnego potencjału i rozkładając koła, sprawnie poruszać się po drogach miejskich z prędkością do 90 km/h. Tej cechy nie ma żaden inny pojazd – wyjaśnia prezes Triggo. Jednym ze strumieni przychodów spółki ma być sprzedaż flot pojazdów. Jednak Triggo w niedalekiej przyszłości widzi znacznie większe perspektywy w obszarze usług świadczonych w ramach platform uwzględniających zdalne sterowanie. –Spotykamy się z dużym zainteresowaniem metropolii. Koncentrujemy się na odbiorcach B2B, którymi są floty Mobility-as-a-Service (MaaS). Interesują nas operatorzy komercyjni flot profesjonalnych, takich jak usługi kurierskie, dostawa ostatniej mili, transport medyczny, obsługa i utrzymanie techniczne oraz środki transportu jako usługa abonamentowa. Kolejny obszar naszych odbiorców to służby publiczne, ratunkowe, porządkowe oraz nadzoru i utrzymania ruchu. Na pewno będziemy dążyli do samodzielnego uczestnictwa na lukratywnym rynku Mobility-on-Demand – informuje Rafał Budweil. Prezes Triggo dodaje, że trwają już działania związane ze sprzedażą licencji. Rozpoczęła się też produkcja pilotażowa, która będzie kontynuowana w 2022 roku. Również od 2022 roku firma chce pilotażowo zacząć wdrażać Triggo we flotach Mobility-as-a-Service (MaaS), a ostatecznie w usłudze Mobility-on-Demand. Źródło: akcjonariat.pl

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-1
reklama
reklama