PZ Cormay: ważniejsza diagnostyka weterynaryjna

Biotechnologiczna spółka ma w planach wprowadzenie 8 nowych systemów diagnostycznych, które sukcesywnie będą trafiały na rynek w najbliższych 24 miesiącach. Własny analizator Equisse może pojawić się na rynku pod koniec tego roku – ocenia w wywiadzie dla Akcjonariat.pl Janusz Płocica, prezes zarządu PZ Cormay.

Akcjonariat.pl: – Spółka ma za sobą kwartał, w którym wzrosły przychody i pojawiły się zyski. Czy można potraktować to jako zapowiedź udanego całego 2021 roku? Janusz Płocica, prezes zarządu PZ Cormay:– Rok 2020 był pod negatywnym wpływem pandemii COVID-19. Sprzedawane przez nas produkty, stosowane w powszechnej diagnostyce „niecovidowej”, ze zrozumiałych względów, cieszyły się mniejszym zainteresowaniem szczególnie w II i III kwartale zeszłego roku. Popyt zaczął odradzać się w IV kwartale. W pierwszych trzech miesiącach tego roku obserwowaliśmy wzrost sprzedaży o 15% w ujęciu r/r. Nie bez znaczenia było poszerzenie oferty produktowej o nowe analizatory biochemiczne oraz hematologiczne, które uzyskują rejestracje w kolejnych krajach, otwierając drogę do sprzedaży samych urządzeń, a w ślad za tym odczynników. Wyniki minionego kwartału pokazały, że pomimo pandemii, nasza sprzedaż może rosnąć w dwucyfrowym tempie. W naszym odczuciu jest to początek trendu wzrostowego, zarówno pod względem sprzedaży jak też wyników. Nakłada się na to również zmiana prowadzenia biznesu, którą wymusiła pandemia. Z powodzeniem wprowadziliśmy zdalne konsultacje produktowe, marketingowe oraz sprzedażowe z naszymi dystrybutorami i odbiorcami końcowymi. Przeszkoliliśmy ich, co zaczyna procentować. Potwierdzają to wyniki wspomnianego I kwartału oraz dwóch pierwszych miesięcy II kwartału. – Wspomniał Pan, że spółka zdecydowała się na poszerzenie oferty o nowe zewnętrzne analizatory biochemiczne i hematologiczne. Czy będzie dalsze rozszerzanie portfolio? – Wcześniej, w latach 2010-2019 strategia spółki oparta była o skonstruowanie i wprowadzenie na rynek trzech własnych analizatorów. Były to założenia ambitne, bardzo kosztowne i jak okazało się ogromnie trudne do realizacji od strony technicznej. Zdecydowaliśmy się zmodyfikować strategię i postawiliśmy na wprowadzenie większej liczby analizatorów nie tylko już naszej konstrukcji. Wykorzystując urządzenia już skonstruowane przez wyspecjalizowanych producentów wprowadzamy system w oparciu o sprzedaż urządzenia i dedykowanych do niego odczynników. Przykładem tego są pierwsze cztery analizatory, które pojawiły się w naszej ofercie w zeszłym roku. W planach mamy wprowadzenie ośmiu nowych systemów, które sukcesywnie będą trafiały na rynek w najbliższych 24 miesiącach. Uważamy, że będzie to podstawowe źródło rozwoju naszego biznesu w przyszłości. Dostrzegliśmy, że w czasie pandemii rynek diagnostyki weterynaryjnej nie kurczył, a wręcz przeciwnie rósł. Dlatego zdecydowaliśmy, że w przyszłości będzie to jeden z ważniejszych kierunków naszego rozwoju. Jeszcze w tym roku chcielibyśmy wprowadzić trzy nowe systemy diagnostyczne dedykowane weterynarii, na bazie których zamierzamy rozwijać aktywności sprzedażowe, aby w stały się jednych z ważnych obszarów działalności Cormaya. Dodatkowym elementem rozwoju jest wprowadzenie produktów covidowych. Przykładem jest wprowadzenie testu PCR. Tu mogę dodać, że wygraliśmy już przetargi w dwóch szpitalach na stosowanie tych produktów. Innym, dodatkowym obszarem rozwoju jest immunochemia, gdzie udało się nam zainstalować wiele analizatorów, które pracują w systemie wykrywania przeciwciał SARS-CoV-2. – Czy spółka chciałaby na dłużej zaistnieć w diagnostyce COVID-19? – Chcemy by nasze doświadczenie zdobyte w obszarze covidowym było trampoliną do rozwoju w innych obszarach. W obliczu szybko zmieniającej się rzeczywistości „pocovidowej” zamierzamy w większym stopniu pracować nad formulacją odczynników. Złożyliśmy już wniosek o dofinansowanie pierwszego projektu. Szykujemy się też do poszerzenia portfolio odczynników do wykrywania parametrów, które stają się coraz bardziej istotne w ostatnich latach. Jest to konieczne, gdyż diagnostyka idzie stale do przodu. – Zmiana strategii spowodowała, że niedawno spółka podjęła decyzję o zaniechaniu prac nad projektami Hermes oraz BlueBox. Kontynuuje natomiast prace nad analizatorem biochemicznym Equisse. Na jakim etapie znajduje się ten projekt? Pracujemy intensywnie nad komercjalizacją urządzenia Equisse. Analizator przeszedł już kolejną walidację i teraz trwają testy długoterminowego obciążenia. W naszej ocenie wdrożenie do sprzedaży powinno nastąpić pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. Będzie to najbardziej zaawansowany analizator biochemiczny znajdujący się w naszej ofercie. Dlatego wiążemy z nim duże nadzieje. Jest to duży analizator, wymagający zużycia dużej liczby odczynników, których jesteśmy producentami, co oznacza dla Cormaya znaczące źródło przychodów i marży. – W przeszłości Cormay sygnalizował możliwość budowy nowego zakładu odczynników? Czy plan jest nadal aktualny? – Na razie udaje się nam zwiększać moce produkcyjne w starym zakładzie. Budowa nowego zakładu jest wydatkiem rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Choć mamy dość dobrą sytuację finansową nie przypuszczam byśmy w tym roku decydowali się na rozpoczęcie tej inwestycji. W mojej ocenie decyzja taka wymaga głębokiej analizy i mogłaby zapaść najwcześniej w 2022 roku. – Spółka pod koniec ubiegłego roku zawarła list intencyjny z SensDx dotyczący ewentualnej współpracy. Na jakim etapie jest ta sprawa? – Prowadzimy rozmowy w zakresie komercjalizacji dwóch produktów – SensDx i PCR/ONE. Oba są innowacyjne o dużym potencjale rynkowym. Na razie czekamy na ostateczne doprecyzowanie funkcjonalności i industrializację tych urządzeń przez producentów. Podjęcie współpracy na tym polu jest przykładem działań z producentami innowacyjnych rozwiązań, którym jednak nie mają doświadczenia w zakresie sprzedażowym i mogą skorzystać z naszej sieci dystrybucji. Dla Cormaya oznacza to dodatkowe poszerzenie i uatrakcyjnienie oferty. Źródło: akcjonariat.pl