reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Pixabay
Przemysł elektroniczny |

Creotech Instruments: „satelity to jeden z najważniejszych elementów rynku kosmicznego”

Creotech Instruments, producent systemów i podzespołów satelitarnych oraz zaawansowanej elektroniki przeznaczonej m.in. do systemów sterowania komputerami kwantowymi, zamierza wkrótce wystrzelić w kosmos własnego satelitę obserwacyjnego Eagle Eye.

W latach 2010-2019 co roku wystrzeliwano na orbitę 181 satelitów, do roku 2029 będzie to już ponad 1 tys. sztuk rocznie (+459%). Zgodnie z danymi Satellite Industry Association z 2019 roku, segment produkcji satelitów jest najszybciej rosnącym segmentem rynku kosmicznego. W 2018 roku rynek ten osiągnął wartość 19,5 mld USD, jego roczna dynamika wzrostu, w porównaniu do 2017 roku, wyniosła aż 26%.
– Światowy rynek nano- i mikrosatelitów rozwija się szybciej i zyskuje coraz większe znaczenie z uwagi na stale wzrastający popyt na łączność mobilną. Również rosnąca popularność usług związanych z niską orbitą okołoziemską (LEO), większe zapotrzebowanie ze strony podmiotów pozarządowych na aplikacje do obserwacji Ziemi oraz jej zdjęć satelitarnych, będą oddziaływać na tę branżę. Według analityków z Space Foundation, wzrost CAGR tego rynku może osiągnąć prawie 25% w 2026 roku – mówi Jacek Kosiec, prezes zarządu Creotech Instruments SA. Zgodnie z raportem „The Space Report 2020,” w ubiegłym roku rozmieszczenie satelitów komunikacyjnych na niskiej orbicie okołoziemskiej wzrosło o 477% wobec 2019 r. Zdaniem Zarządu Creotech Instruments, rosnąć będzie także rynek zamówień na konstelacje satelitów, gdzie przykładem może być działalność firm typu SpaceX, Iceye, Planet. – Coraz więcej prywatnych przedsiębiorstw pracuje nad wprowadzeniem całych konstelacji zapewniających m.in. szybkie usługi internetowe. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie w Creotech rozwijamy platformę satelitarną HyperSat, która umożliwi ich budowanie. Przeznaczona jest do misji kosmicznych prowadzonych przez satelity o masach od 10 do 60 kg (z możliwością przeskalowania w przyszłości do masy 120 kg). Platforma ta może być wykorzystana do obserwacji Ziemi, rozwoju telekomunikacji, oraz innych zastosowań – wyjaśnia Jacek Kosiec. Polski kosmos – jakie są przewidywania Polska branża kosmiczna może wciąż być uznawana za stosunkowo młodą, m.in. dlatego, że dopiero w 2014 roku została powołana Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), zaś trzy lata później opublikowano pierwszą Strategię Kosmiczną. Jak wskazują autorzy opracowania „Średnioterminowe scenariusze rozwoju przemysłu kosmicznego w Polsce” ogólnoświatowe szacunki wartości sektora kosmicznego w 2030 r. sięgają poziomu 580-1400 miliardów USD. Przy czym wciąż nie wiadomo dokładnie, jak ten rynek może wyglądać w Polsce. Jedyne szacunki co do jego wartości znalazły się w Polskiej Strategii Kosmicznej, w której wskazano, że do 2030 roku celem jest uzyskanie 3% wartości rynku w Europie. Motorem napędowym umożliwiającym osiągnięcie tego progu może być realizacja innego celu wskazanego w tym samym dokumencie: zwiększenie poziomu wykorzystania danych satelitarnych przez krajową administrację publiczną. – Odpowiednie dane satelitarne mogą przyspieszyć i ułatwić wiele procesów pozostających w gestii administracji publicznej. Te dane można wykorzystać w dziedzinach planowania przestrzennego, monitorowania zmian związanych z ochroną środowiska naturalnego, klimatu, zanieczyszczeń, oceny stanu lasów, upraw rolnych i sadowniczych, czy też pojawiania się nielegalnych wysypisk. Nie zapominajmy również o monitorowaniu transportu: lotniczego, kolejowego, drogowego, żeglugi morskiej i śródlądowej. Dostęp do takiej infrastruktury satelitarnej pozwoli na zabezpieczenie potrzeb nowoczesnego państwa także w obrębie bezpieczeństwa wewnętrznego i obronności – mówi dr hab. Grzegorz Brona, Szef Rozwoju Biznesu Creotech Instruments SA. Zainteresowanie polskiej armii technikami satelitarnymi pojawiło się ok. 10 lat temu, choć wtedy jeszcze nie planowano budowy, czy zakupu własnego satelity wojskowego. Takie plany pojawiły się mniej więcej w 2015 r. kiedy to stojąca na czele konsorcjum, Wojskowa Akademia Techniczna (WAT) przygotowała dokument określający możliwe sposoby pozyskania przez Polskę satelitów obserwacyjnych. Najbliższe perspektywy Choć analitycy wskazują na wciąż rosnącą wartość sektora kosmicznego na świecie, w Europie oraz w Polsce wciąż wiele kwestii w tej dziedzinie oczekuje na rozstrzygnięcie. Istotnym zagadnieniem jest np. prawo wykorzystania orbity. Zdarzało się bowiem, że operatorzy wobec braku zautomatyzowanego systemu kontroli ruchu satelitów, ręcznie i za pomocą wymiany korespondencji decydowali o zmianie kierunku lotu danego satelity, tak aby nie doprowadzić do zderzenia. Przy dynamicznie rosnącej ich liczbie, sytuacje potencjalnych kolizji mogą się powtarzać, a ręczne sterowanie może być nie wystarczające.
Barierą rozwoju rynku, w tym prywatnych firm oferujących technologie dla sektora kosmicznego, jest także ograniczony dostęp do źródeł finansowania oraz niedostateczna ilość wykształconej kadry.
Creotech Instruments SA we współpracy z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych pracuje obecnie nad orbitalnym systemem laserowym, który pozwoli satelitom na wykrywanie i unikanie kolizji ze śmieciami kosmicznymi – w tym z najmniejszymi tego typu obiektami, trudno obserwowalnymi z Ziemi. – Projekty realizowane w sektorze przemysłu kosmicznego – w porównaniu do innych obszarów działalności – charakteryzują się wydłużonym horyzontem zwrotu z inwestycji. To rodzi trudność w znalezieniu funduszy na rozwój technologii czy produktów. Często jest tak, że pozyskanie finansowania z funduszy typu private equity czy venture capital, uzależnione jest od wcześniejszego uzyskania dotacji publicznych. W przypadku naszej spółki rzeczywiście na początku dysponowaliśmy grantami, które inwestowaliśmy w prace B+R, a następnie otrzymaliśmy także wsparcie od Agencji Rozwoju Przemysłu. Dzięki temu mogliśmy rozwinąć działalność, by ostatecznie zwrócić się do inwestorów prywatnych i przeprowadzić publiczną ofertę akcji. Już wkrótce będziemy spółką giełdową. Jesteśmy też jedną z pierwszych spółek młodego sektora kosmicznego, która generuje nie tylko obroty, ale też rosnące z roku na rok zyski – mówi dr Grzegorz Brona. – Istotnie zauważalny jest wciąż niedostatek odpowiednich kadr, choć pomysłowość oraz wyobraźnia młodych naukowców jest naprawdę na wysokim poziomie. Jednakże, ponieważ przemysł kosmiczny w Polsce dopiero powstaje, to nie mają oni możliwości w pełni wykorzystania swoich możliwości i zainteresowań w tym zakresie – dodaje Grzegorz Brona. W 2019 r. zatwierdzony został budżet Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) na lata 2020-2024, który wynosi 14,39 mld EUR. Udział Polski w tej puli to 166 mln EUR. Równolegle w maju br. rozpoczęła działalność druga europejska agencja – European Union Agency for the Space Programme EUSPA, której budżet w nowej perspektywie finansowania wynosi również kilkanaście miliardów EUR. Zadania tej agencji to przede wszystkim wsparcie komercjalizacji unijnych rozwiązań kosmicznych. Nigdy wcześniej w Europie nie inwestowano tak olbrzymich pieniędzy w rozwój sektora kosmicznego.

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
March 28 2024 10:16 V22.4.20-1
reklama
reklama