reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Tabemax
Przemysł elektroniczny |

Tabemax ma już 30 lat

Rodzinna firma przez trzy dekady rozwijała doświadczenie w zakresie usług produkcyjnych w branży elektronicznej i elektrotechnicznej. Tabemax urósł z zaledwie kilku osób w 1991 roku do obecnych 330 pracowników.

Niemal dokładnie 30 lat temu, czyli 14 lutego 1991 roku Tabemax rozpoczął działalność jako usługodawca w dziedzinie serwisowania sprzętu RTV oraz handlu hurtowego tym sprzętem. Dziś firma z podbydgoskich Białych Błot dostarcza pełne spektrum usług produkcyjnych w zakresie montażu podzespołów i wyrobów gotowych dla przemysłu elektronicznego, telekomunikacyjnego, motoryzacyjnego, medycznego i maszynowego. – Na przełomie 1992 i 1993 roku zaczęliśmy stawiać pierwsze kroki w działalności produkcyjnej, zatrudniając na początku około 10 osób. Produkowaliśmy różnego rodzaju filtry przeciwzakłóceniowe dla klienta z branży motoryzacyjnej z Niemiec. Przez kilka lat byliśmy znani również jako producent analogowych aparatów telefonicznych, ale ta część biznesu w naturalny sposób wygasła wraz z upowszechnieniem telefonów komórkowych. Stopniowo rozszerzaliśmy bazę zleceniodawców, głównie o firmy zza zachodniej granicy. Dzisiaj świadczymy usługi produkcyjne w szeroko rozumianej branży EMS dla dziesięciu firm niemieckich, jednej francuskiej i jednej polskiej – opowiada Maciej Drecki, który zarządza firmą wraz ze współzałożycielem Bernardem Grzanką oraz młodszym pokoleniem: Moniką Kłosowicz i Witoldem Dzierżykraj-Lipowiczem. Tabemax stawia na ciągły stopniowy rozwój. Jedne z najistotniejszych inwestycji miały miejsce w 2001 roku, gdy firma wybudowała nową halę produkcyjną oraz w 2019 roku, gdy sfinalizowano rozbudowę zakładu, dodając 1000 m kw. powierzchni produkcyjnej Na przestrzeni lat Tabemax wielokrotnie rozwijał też i unowocześniał park maszynowy, kupując kolejne urządzenia. Tabemax szybko sięgnął też po certyfikaty, pierwsze z nich, czyli ISO 9001 i 14001 (obecnie: ISO 9001: 2015 i ISO 14001:2015) otrzymał już w 1998 roku. Firma spełnia także wymagania względem systemów zarządzania jakością dla produkcji seryjnej oraz produkcji części serwisowych w przemyśle motoryzacyjnym IATF 16949:2016. Pandemia koronawirusa sprawiła, że Tabemax musiał sobie poradzić z nowymi wyzwaniami. Jak mówi Maciej Drecki, ubiegły rok był niezwykle trudny. – Wprowadzenie lockdownu w Polsce, Niemczech i we Francji uniemożliwiło osobiste kontakty biznesowe. Spadek zamówień był bardzo odczuwalny. Nie redukowaliśmy drastycznie zatrudnienia, ale sytuacja odbiła się na wyniku finansowym. Cieszymy się natomiast z faktu, że tym sposobem mamy w dalszym ciągu załogę przygotowaną do realizacji zwiększających się zamówień, co obserwujemy od początku 2021 roku – stwierdza współwłaściciel Tabemax. – Ugruntowana pozycja na rynku niemieckim oraz stabilna kadra zarządzająca to jedne z kluczowych osiągnięć firmy – konkluduje Maciej Drecki. Plany na przyszłość są zatem jasne: rozwój organiczny oraz przekazywanie firmy następcom.

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 25 2024 14:09 V22.4.31-2
reklama
reklama