© 4designersart dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |
Europa zamierza wzmacniać swój przemysł półprzewodnikowy
Unia Europejska chce zwiększyć swoje udziały w światowym przemyśle półprzewodników, wykorzystując m.in. fundusze odbudowy gospodarki po pandemii COVID-19 i ustanawiając wspólną inicjatywę dla europejskich producentów chipów.
Wysiłki UE skoncentrują się na półprzewodnikach do zastosowań m.in. w sztucznej inteligencji, pojazdach autonomicznych, centrach danych i superkomputerach.Kilkanaście krajów unijnych podpisało porozumienie dotyczące współpracy przy rozwoju europejskiego łańcucha dostaw z sektorów elektroniki i systemów wbudowanych. Ma to objąć szczególne wysiłki na rzecz wzmocnienia ekosystemu procesorów i półprzewodników oraz rozszerzenia obecności przemysłowej w całym łańcuchu dostaw, aby sprostać kluczowym wyzwaniom technologicznym, bezpieczeństwa i społecznym. Europa ma wzmacniać swoje know-how, rozwijać możliwości projektowania chipów oraz produkcji, dążąc do tworzenia wiodących ośrodków z obszarów przetwarzania danych i łączności. – Przemysł półprzewodników to branża globalna oparta na bardzo zaawansowanych technologiach we wszystkich etapach łańcucha wartości: od sprzętu do produkcji półprzewodników, przez projektowanie, produkcję, testowanie, pakowanie do montowanie i walidację w produktach końcowych. Wydatki sektora półprzewodników na badania i rozwój jako procent przychodów należą do najwyższych spośród wszystkich branż i wynoszą zwykle od 15 do 20%. Z powodu tych stosunkowo wysokich nakładów B+R w branży chipów dominuje konsolidacja, a przejrzystość światowego handlu i równe szanse mają kluczowe znaczenie – zwracają uwagę sygnatariusze porozumienia, którzy zauważają też, że w sektorze, który przez długi czas był biznesem globalnym, coraz wyraźniej widać wpływ m.in. sytuacji geopolitycznej, w związku z czym główne regiony wzmacniają swoje lokalne ekosystemy półprzewodnikowe, aby uniknąć zbyt dużej zależności od importu. Obecna Europa ma mocną pozycję w pewnych obszarach sektora półprzewodników, m.in. jeśli chodzi o elektronikę mocy, technologie RF, inteligentne sensory do zastosowań w embedded AI, mikrokontrolery, technologie niskiej mocy, bezpieczeństwa czy sprzęt do produkcji chipów. Europejscy producenci chipów dobrze radzą sobie też w obszarach systemów wbudowanych dla przemysłu motoryzacyjnego czy produkcji przemysłowej. Stary Kontynent ma również sporo do powiedzenia w zakresie sieci komórkowych, w tym wdrażanej obecnie sieci 5G oraz technologii nowej generacji 6G. Jednak udział Europy w światowym rynku półprzewodników o wartości 440 mln EUR to około 10%. Europa jest w coraz większym stopniu zależna od chipów produkowanych w innych regionach świata – zwłaszcza komponentów do zastosowań w komunikacji i przetwarzaniu danych, w tym procesorów. – Sygnatariusze tej deklaracji zgadzają się współpracować w celu wzmocnienia zdolności Europy w zakresie projektowania i wytwarzania kolejnych generacji procesorów o niskim poborze mocy do zastosowań w szybkiej łączności, pojazdach zautomatyzowanych, lotnictwie i obronie, zdrowiu i sektorze rolno-spożywczym, sztucznej inteligencji, centrach danych, zintegrowanej fotonice, superkomputerach i komputerach kwantowych. Prowadzone też będą inne inicjatywy mające na celu wzmocnienie całego łańcucha wartości w elektronice i systemach wbudowanych – czytamy w komunikacie. Na razie pod porozumieniem podpisały się: Niemcy, Belgia, Chorwacja, Estonia, Francja, Hiszpania, Włochy, Finlandia, Grecja, Malta, Holandia, Portugalia, Słowenia, Rumunia, Austria, Słowacja i Cypr. Inicjatywa będzie wymagała inwestycji z budżetu UE, budżetów krajowych (w tym, jeśli to możliwe, poprzez krajowe plany naprawy) oraz sektora prywatnego. Mikroelektronika, a zwłaszcza procesory, już teraz jest jednym z kluczowych obszarów inwestycji w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, z którego 20%, czyli 145 mld EUR ma zostać przeznaczone na cele transformacji cyfrowej w ciągu najbliższych 2-3 lat.