Vigo System widzi potencjał sprzedażowy w obszarze medycznym

Producent detektorów średniej podczerwieni realizuje znaczący kontrakt w USA dla sektora medycznego. Chodzi o dostarczenie komponentów, które będą wykorzystywane w monitorowaniu stanu człowieka. Prezes Vigo System Adam Piotrowski udzielił wywiadu portalowi Akcjonariat.pl. Akcjonariat.pl: – Jak rysują się najbliższe perspektywy dla spółki? Czy będzie kolejny rekordowy kwartał pod względem sprzedaży? – Adam Piotrowski, prezes zarządu Vigo System: – Nasze perspektywy na IV kwartał 2020 roku wyglądają dobrze. Motorem napędowym wyników są duże kontrakty realizowane w obszarze wojskowym i transportu. Wartością dodaną jest natomiast realizacja znaczącego zlecenia dla kontrahenta ze Stanów Zjednoczonych w obszarze medycznym. Chodzi o dostarczenie komponentów, które będą wykorzystywane w monitorowaniu stanu zdrowia ludzkiego. Dostrzegamy w tym obszarze duży potencjał i wierzymy, że rynek elektroniki dedykowany medycynie będzie szybko rósł. – Obecnie widzimy rozwój drugiej fali pandemii Covid-19. Jaki wpływ na działalność operacyjną Vigo System ma koronawirus? – Utrzymujemy ciągłość działania i nie mamy opóźnień w produkcji. Niemniej odseparowanie poszczególnych zespołów i zachowanie niezbędnego reżimu sanitarnego nieco obniża efektywność produkcji. W pełni zdalny model funkcjonowania zdaje egzamin w obszarze naszej działalności administracyjnej. Dział sprzedaży funkcjonuje w modelu hybrydowym. Jeśli chodzi o naszych dostawców, to nie widzimy tu większych zagrożeń. Natomiast w przypadku kilku kontrahentów zauważyliśmy wstrzymywanie procesów rozwojowych w związku z brakiem dostępu do laboratoriów. Tak zdarzało się w firmach w USA, Izraelu, Niemczech czy Francji. – Jak zatem w obecnej sytuacji wygląda ekspansja spółki na rynkach zagranicznych? – Staramy się realizować wcześniej wyznaczone cele. Na początku roku ruszyliśmy z prezentacją nowych produktów – tanich modułów detekcyjnych oraz detektorów wielomodułowych. Pierwsze prototypy tych produktów trafiły już do klientów. Spodziewamy się, że sprzedaż tego asortymentu mogłaby ruszyć już na przełomie 2020 i 2021 roku. Oferta trafi na wszystkie rynki, na których jesteśmy obecni. Tanie moduły detekcyjne mają szerokie zastosowanie w wentylacji i klimatyzacji oraz urządzenia sterujących jakością powietrza. Mogą być także używane jako komponenty dla rynku HVAC a także do automatyzacji produkcji i jej monitorowania. Natomiast detektory wielomodułowe świetnie sprawdzają się przy różnego rodzaju sortowniach. – Analitycy oczekują, że 2021 rok przyniesie przełom w sprzedaży tanich detektorów i materiałów półprzewodnikowych. Czy spółka ma podobne oczekiwania? – Oczekujemy, że sprzedaż taniego modułu detekcyjnego powinna szybko się zwiększać. Sprzyja temu fakt, że jest to produkt szybko skalowalny z milionowym potencjałem sprzedażowym. W przypadku materiałów półprzewodnikowych duże nadzieje na sukces wiążemy z uruchomieniem własnego przedstawicielstwa handlowego na Tajwanie, który jest głównym ośrodkiem przemysłu półprzewodnikowego w Azji. Umiejętne połączenie potencjału naukowego i sprzedażowego powinno przynieść efekty. – W tym roku kończy się czteroletnia strategia spółki. Kiedy można oczekiwać publikacji nowych założeń strategicznych? – Pandemia Covid-19 wydłuża prace nad nową strategią. Niemniej chcielibyśmy sfinalizować prace nad jej przygotowaniem najpóźniej na początku przyszłego roku. Jednym z głównych naszych celów będzie skoncentrowanie się na dużych klientach, którzy mogą zagwarantować znaczące kontrakty. Dysponujemy unikatowym produktem i to jest nasz duży atut. Do tego mamy coraz więcej sygnałów, że średnia podczerwień stanie się przyszłością w sensoryce. To dla nas szansa na dalszy i dynamiczny rozwój. Źródło: akcjonariat.pl