reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Pixabay
Analizy |

Europa inwestuje w druk 3D

Jak wynika z danych IDC, w 2017 roku wydatki na rozwiązania pozwalające drukować przestrzennie wyniosły w Europie 3,6 mld USD.

Według ekspertów wspomnianej firmy, w ciągu najbliższych lat rynek druku 3D będzie rozwijał się niezwykle dynamicznie. Do 2022 roku nakłady na drukowanie przestrzenne w Europie będą rosły w tempie 15,5% rok do roku. — Przy takim tempie rozwoju rynku, należy spodziewać się, że w ciągu zaledwie czterech lat rynek podwoi swoją wartość — ocenia Maciej Zaręba z firmy DSR, dostarczającej nowoczesne technologie polskim i zagranicznym producentom. Szacunki eksperta dolnośląskiej firmy, znajdują potwierdzenie w danych. Szacuje się, że w 2022 roku rynek druku przestrzennego na Starym Kontynencie będzie wart 7,4 mld dolarów. Europa Zachodnia wydaje najwięcej
Jak podaje IDC, w ciągu najbliższych czterech lat podwoi się wartość sektora drukowania przestrzennego w Europie. Motorem napędowym będą głównie inwestycje w gospodarkach z zachodniej części kontynentu. Jednak to rynek w Polsce i krajach ościennych będzie rósł najszybciej. Zdaniem ekspertów, to przemysł będzie największym odbiorcą technologii druku przestrzennego.
Według informacji płynących z raportu IDC, największe nakłady na druk 3D są w krajach Europy Zachodniej. Gospodarki tych państw odpowiadają za 83% wszystkich wydatków na druk przestrzenny na Starym Kontynencie. Zdecydowanie mniej wydają kraje Europy Środkowej i Centralnej, które odpowiadają za 17% europejskiego rynku. — Polska i kraje ościenne wydają kwotę prawie pięć razy mniejszą niż ma to miejsce na zachodzie. To gigantyczna różnica — dodaje Maciej Zaręba. — Wytwarzanie addytywne pozwala na zwiększenie tempa produkcji dzięki przyspieszeniu procesu prototypowania i kontrolingu. Większość firm poważnie traktujących inwestycje w R&D, dysponuje drukarką 3D – kontynuuje Zaręba. Dobrą informacją jest to, że tempo wzrostu rynku druku 3D w naszym regionie będzie znacznie wyższe niż na zachodzie kontynentu, podaje IDC. Według analiz tej firmy, przez najbliższe cztery lata w naszej części kontynentu rynek będzie rósł w tempie 19,1% r/r. W tym samym czasie w zachodniej części Europy będzie to o prawie 5 punktów procentowych wolniej (14,4% r/r). Co więcej, rynek w centralnej części Starego Kontynentu będzie rozwijał się szybciej niż globalny. Światowy rynek druku przestrzennego do 2022 będzie powiększał swoją wartość o 18,4% rok rocznie. 2018 - rok zwrotny dla druku 3D Drukarki 3D to kolejna po smartfabrykach i robotach, innowacja, jaką przynosi nam idea Przemysłu 4.0. Drukowanie przestrzenne wchodzi w nową, bardziej dojrzałą fazę, a technologia znajduje coraz szersze zastosowanie. Według ekspertów czołowym odbiorcą tej technologii będzie sektor przemysłowy. — Druk 3D ma potencjał, by rozwinąć przetwórstwo przemysłowe. Przede wszystkim może usprawnić produkcję krótkoseryjną czy "na żądanie", ale to nie wszystko. Pomoże też zredukować koszty magazynowania i transportu — ocenia Julio Vial, research manager w IDC. Ekspertowi z USA wtóruje ekspert z DSR. — Drukarki nowej generacji, dzięki szybszym i lepiej połączonym automatycznym systemom, skracają przetwarzanie wstępne i końcowe. A to stanowiło największą przeszkodę we wprowadzaniu ich na szeroką skalę — mówi Zaręba. Wydrukowane korzyści Jak szacuje Gartner, do 2021 roku 20% największych korporacji stworzy dedykowane działy, które będą zajmowały się usprawnianiem technologii druku 3D. Już teraz Johnson & Johnson, Boeing czy Rolls Royce utworzyły takie centra. To nie przypadek, ponieważ to przemysł medyczny i lotniczy najlepiej wykorzystuje możliwości, jakie oferuje druk 3D. Szpitale i laboratoria zainwestowały w sprzęt, oprogramowanie i usługi technologii druku 3D. Prawie 3% dużych szpitali oraz instytucji medycznych i badawczych już teraz ma możliwości drukowania na miejscu w swojej placówce. Drukowane są tam modele serc - na podstawie których kardiochirurdzy przygotowują się do operacji – czy elementy stawów, które są odwzorowane w oparciu o naturalny pierwowzór. W ciągu najbliższych 3 lat jeden na czterech chirurgów będzie przygotowywał się do operacji na drukowanych w 3D, kompletnych modelach pacjentów. Medycyna znalazła zastosowanie w druku 3D, ale to przemysł lotniczy najbardziej korzysta na technologii wydruku przestrzennego. Jednym z udanych przykładów zastosowania druku przestrzennego jest nowy silnik turbośmigłowy GE ATP Engine, który został wykonany w 35% z elementów pochodzących z drukarki 3D. Nowy, „wydrukowany” silnik daje o 10% więcej mocy przy mniejszym o 20% zużyciu paliwa. Czas i koszty związane z przygotowaniem i wdrożeniem przez GE Aviation silnika był również niższe niż w przypadku konwencjonalnych rozwiązań. Produkcja (nie)standardowa Rozwój druku przestrzennego będzie miał też wpływ na dobra szybko zbywalne. 20% firm ze światowej listy Top 100 Gartnera, wytwarzając dobra w latach 2018-2021 wykorzysta drukowanie 3D do tworzenia niestandardowych produktów. Już niedługo buty będą nie tylko szyte, ale i drukowane na miarę. Przykładem są wirtualne sklepy Adidasa i Nike, w których klienci mogą personalizować nabyte produkty. Inny producent obuwia, firma Brooks poszła o krok dalej, pozwalając nie tylko projektować wygląd własnego modelu, ale także dopasować go do anatomii stopy kupującego. - Można się spodziewać, że dzięki wykorzystaniu nowych technologii, możliwości personalizacji będą postępować, obejmując kolejne branże oraz produkty. Już dzisiaj w krótkich seriach produkuje się nawet tak zaawansowane rozwiązania, jak silosy zbożowe złożone z tysięcy elementów. Dlaczego więc nie stworzyć na indywidualne zamówienie telefonów, telewizorów czy odzieży? – pyta Maciej Zaręba z DSR.

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
March 28 2024 10:16 V22.4.20-2
reklama
reklama