- Jak powstał Comarch Technologies?
Marcin Okarmus, szef działu R&D w Comarch Technologies: – Początki sięgają około 2000 roku, zaczęliśmy wówczas świadczyć usługi projektowe dla naszych klientów w zakresie rozwoju oprogramowania wbudowanego (embedded software) oraz sprzętu (hardware). Przez te lata pracowaliśmy m.in. dla Nokii, PSS, Jabra, Delphi, BlueGiga, Silicon Labs. Największym klientem była jednak Nokia, z którą oprócz oprogramowania dla telefonów, Comarch współpracował przy rozwijaniu bezprzewodowych gadżetów jak słuchawki, głośniki Bluetooth czy ładowarki bezprzewodowe – w skrócie: praktycznie wszystkiego, co nie było telefonem, a produkowała to Nokia.
Rozwijaliśmy się szybko. W szczytowym momencie, dla samej Nokii pracował nasz zespół liczący 250 osób. Nasze kompetencje budowaliśmy, oferując usługi inżynieryjne. Jednocześnie, zważywszy na fakt, iż Comarch to firma słynąca z produkcji oprogramowania i dostarczania kompletnych rozwiązań end-to-end, postawiliśmy na kompleksowe rozwiązania integrujące nie tylko oprogramowanie, ale i własny sprzęt.
Chcieliśmy mieć pełną kontrolę nad oferowanym produktem końcowym. Ponadto, w kwestii sprzętu okazało się, że nie wszystkie niezbędne rozwiązania są dostępne na rynku. Stąd decyzja o rozwoju własnych urządzeń. W związku z tym, że tego typu inicjatywy były rozproszone między innymi działami firmy, w 2015 roku podjęliśmy decyzję o ich integracji przez wydzielenie dedykowanej części i tak właśnie powstał Comarch Technologies.
- Dlaczego Comarch Technologies zainwestował we własną linię montażową?
Na początku zajmowaliśmy się produkcją w ograniczonym zakresie. Niewielkie pomieszczenie wyposażyliśmy w stanowiska do montażu ręcznego, natomiast montaż automatyczny zlecaliśmy firmom zewnętrznym. Jednak, już w 2016 roku zainwestowaliśmy w linię SMT i stopniowo rozbudowywaliśmy park maszynowy. Tak powstał IoT Plant. Obecnie, możemy produkować elektronikę w pełnym zakresie wraz z testami AOI, RTG, funkcjonalnymi i ICT. Dla przykładu również związaną z lakierowaniem, czy pokrywaniem specjalistycznymi żywicami.
Własna produkcja sprawia, że znacznie skraca się proces prototypowania oraz czas potrzebny na to, by pierwsze egzemplarze finalnego produktu trafiły na rynek. Co więcej, inwestycja w park maszynowy była dla nas szczególnie ważna, zważywszy na fakt, że działamy w branży cyberbezpieczeństwa. Dla wielu klientów, np. banków, ważnym aspektem świadczącym
o kompetencji producenta, jest fakt, że wszystkie elementy – począwszy od konceptu, projektowania, czy produkcji, zostają w naszej firmie. W dużym skrócie: klucze prywatne, którymi się podpisuje i szyfruje dane, nie wychodzą poza Comarch.
- Czym zajmuje się Comarch Technologies i jakie są główne obszary rozwoju?
- Obecnie, bardzo mocno skupiamy się na pozyskiwaniu klientów zewnętrznych. Jesteśmy w stanie wesprzeć naszych klientów na każdym etapie tworzenia urządzenia elektronicznego - od pomysłu aż po produkcję urządzenia. Jako przykład podam naszą halę produkcyjno- laboratoryjną IoT Plant, świadczącą usługi projektowania i kontraktowej produkcji elektroniki.
Comarch Technologies to również olbrzymia liczba własnych projektów. Pracuje dla nas 150 profesjonalistów, z czego prawie 20 bezpośrednio przy produkcji, a około 100 osób to inżynierowie zajmujący się hardwarem, softwarem i mechaniką. Główne dziedziny naszej działalności to elektronika medyczna, cyberbezpieczeństwo oraz IoT.
Dostrzegamy olbrzymie perspektywy rozwoju na rynku urządzeń IoT. Podkreślamy zawsze, że istotą działalności Comarch jest software. Rozwijamy zatem platformę software’ową w postaci rozwiązań chmurowych, aplikacji i modułów, które służą do komunikacji rzeczy w sieci IoT z tą właśnie platformą. Dla przykładu, Comarch nie produkuje lamp, czy okien, ale wychodzi z ofertą do producentów, liderów w swoim sektorze, którzy zdają sobie sprawę, że rynek oczekuje, aby ich produkty były inteligentne i skomunikowane, a jednocześnie sami niekoniecznie mają możliwość i chęć rozwoju kompetencji w tym cyfrowym zakresie. Wtedy przychodzimy my, z gotowymi komponentami, które połączone z tymi produktami tworzą przedmioty IoT.
Bardzo dużą część działalności Comarch Technologies, stanowi produkcja elektroniki medycznej, a w szczególności telemedycyna. To gros inwestycji R&D (Research and Development) w firmie. Wśród obecnych już na rynku produktów są: bransoletka dla seniorów, która może między innymi wykrywać upadek, posiada przycisk wzywania pomocy; kamizelka do badania EKG, która pozwala na rejestrację sygnału nawet przez 30 dni; urządzenie dla kobiet w ciąży do przeprowadzania badania KTG (kardiotokograficznego) w zaciszu domowym i wiele innych. Przy czym należy pamiętać, że w przypadku urządzeń medycznych są one dostępne wraz z oprogramowaniem i profesjonalną usługą medyczną w tle. W Krakowie, od kilku lat na terenie kampusu Comarch, działa także Centrum Medyczne iMed24, w którym wdrażamy rozwiązania z zakresu zdalnej opieki. Funkcjonuje również Centrum Zdalnej Opieki Medycznej, które jest częścią iMed24. To w nim przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu, przez wszystkie dni w roku pełni dyżur zespół specjalistów medycznych.
Ważny jest dla nas także rozwój w obszarze Przemysłu 4.0. Oczywiście, nie zamierzamy być producentem maszyn, chcemy proponować rozwiązania, które będą na styku maszyn i chmury. Comarch ma tu znaczącą przewagę, ponieważ nasze systemy ERP obecne są już w tysiącach firm o różnej wielkości. Prawie 200 tys. małych i średnich firm zarządza swoimi przedsiębiorstwami przy użyciu naszego oprogramowania. Ze względu na fakt, że jesteśmy obecni jako dostawcy systemów zarządzania, czyli warstwy najwyższej (dolną warstwę stanowią maszyny produkujące dane), chcemy być również obecni w warstwie pośredniej, aby zasilać systemy do zarządzania danymi pochodzącymi z maszyn.
Mamy już na koncie pierwsze wdrożenia. Przykładowo, u jednego ze szwajcarskich klientów (firma Abnox) wdrożyliśmy rozwiązania IoT na linii produkcyjnej. Wykorzystaliśmy rozwiązania sprzętowe Comarch IoT, aby podłączyć istniejące urządzenia do Internetu Rzeczy oraz sytemu ERP, tak by można było monitorować ich produkcję w czasie rzeczywistym.
Dzięki temu rozwiązaniu klient zautomatyzował część prac na linii produkcyjnej, m.in. proces obsługi znakowarki laserowej. Wyniki są bardziej niż zadowalające, ponieważ te proste rozwiązania sprawiają, że diametralnie maleje liczba błędów, zasadniczo skraca się czas produkcji oraz możliwe jest wytworzenie większej liczby wariantów urządzeń (ponad 100).
- Jakie jeszcze plany na przyszłość ma Comarch Technologies?
- Z całą pewnością, jednym z priorytetów, jest rozwój działalności EMS. Chcemy pełniej wykorzystywać nasze moce produkcyjne. Świadczymy nie tylko usługi produkcji, ale i projektowania, a dokładniej - oferujemy wszystkie usługi od konceptu po gotowy produkt.
Ważny jest dla nas również rozwój portfolio komponentów IoT i to w szerokim spektrum. Oprócz tego, o czym wspomniałem wcześniej, czyli rozwiązań komunikacji bezprzewodowej, rozwiązań chmurowych, czy medycznych, z zainteresowaniem patrzymy także na sektor inteligentnego oświetlenia. Wchodzimy tu nie tylko ze standardowymi modułami do komunikacji, ale dostosowujemy je do technologii oświetlenia. Nasze moduły zintegrowane z lampą, pozwolą włączyć to urządzenie w ekosystem Internetu Rzeczy.
Oczywiście, nie zamierzamy porzucać innych kierunków rozwoju, w których mamy już duże doświadczenie, czyli elektroniki medycznej i cyberbezpieczeństwa.
- Dziękuję za rozmowę!
fot.: © Comarch