Rosyjskie fiasko wewnętrznego programu produkcji chipów
Trzyletni projekt dotyczący rosyjskich procesorów Baikal M zakończył się, mimo pozytywnych wyników - podała agencja TASS. Według cytowanych przez lokalne media ekspertów przy produkcji chipów zabrakło kluczowych komponentów oraz państwowego wsparcia.
Rosjanie eksperymentowali z produkcją chipów w pobliżu polskiej granicy - w zakładach GS Nanotech w mieście Gusiew w obwodzie królewieckim.
Dyrektor generalny Baikal Electronics Andrey Evdokimov poinformował o zakończeniu trzyletniego eksperymentu dotyczącego pakowania procesorów Baikal M. Ekspert uznał co prawda wyniki pracy jego zespołu za „dość pozytywne”.
„Obecnie nie ma kryształów lub jest ich zbyt mało, aby montować chipy i dystrybuować je do partnerów. Dlatego nie przystąpiliśmy do rozwoju eksperymentu, nie było takiej możliwości. Ogólnie oceniam to pozytywnie i uważam, że był to krok naprzód” – powiedział Evdokimov.
Rosjanie zaprzeczają porażce ich programu chipów i zasłaniają się brakami komponentów. To, o czym nie wspominają, to m.in. fakt braku wsparcia państwa dla tego typu inicjatyw. W warunkach sankcji niszowe rozwiązania są całkowicie marginalizowane w obliczu przestawienia całej maszyny przemysłowej w Rosji na gospodarkę w stanie wojny. Warto też dodać, że przez sankcje i brak przepływu informacji i technologii Rosjanie są po prostu spóźnieni o lata - a to w tehcnologii procesorów olbrzymie zaległości.
„Mówimy o procesorach, które są o kilka generacji w tyle za swoimi zachodnimi odpowiednikami i dlatego są używane w bardzo specyficznych obszarach” – powiedział Timofey Khoroshev z firmy audytorskiej DRT.


