reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Intel
Przemysł elektroniczny |

Co zrobić, aby ludzie nie bali się jeździć samochodem bez kierowcy?

Naukowcy zamierzają opracować specjalne interfejsy do kontaktu człowieka z maszyną, aby ten nie bał się poruszać pojazdem bez kierowcy.

Technologia i przepisy – niewątpliwe wyzwania, z którymi muszą się zmierzyć eksperci rozwijający ideę jazdy autonomicznej – to nie wszystko. Naukowcy szukają również odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zdobyć i utrzymać zaufanie w relacji człowiek – maszyna. Jedną z dziedzin, która zajmuje się tą kwestią, jest interfejs człowiek – maszyna (HMI), który koncentruje się na sposobie komunikowania się ludzi z maszynami. Interfejs HMI między ludźmi i samochodami jest kluczowym elementem torującym drogę samochodom autonomicznym. - Pojazdy autonomiczne są wyzwaniem nie tylko technicznym, ale również ludzkim i społecznym – przyznał Matt Yurdana, dyrektor kreatywny ds. doświadczeń użytkowych w grupie Automated Driving Solutions firmy Intel. Yurdana i jego zespół pracują nad „interakcjami wzbudzającymi zaufanie”. Są to kluczowe zmiany, jakie mają zostać wprowadzone na pokładzie pojazdów autonomicznych. Co więcej, Yurdana i Jack Weast, główny architekt ds. systemów w grupie Autonomous Driving firmy Intel, zaprosili w tym roku grupę lokalnych mieszkańców do przetestowania autonomicznego samochodu na zamkniętym odcinku drogi w Advanced Vehicle Lab w Chandler (Arizona, Stany Zjednoczone).
Uczestnicy jazdy testowej przekonali się o działaniu pięciu „interakcji wzbudzających zaufanie”. Było to wzywanie pojazdu, rozpoczynanie podróży przez pasażera, wprowadzanie zmian do trasy, radzenie sobie z błędami i sytuacjami awaryjnymi, a także zatrzymywanie pojazdu oraz wysiadanie z niego. Większość uczestników testu bała się o własne bezpieczeństwo. Byli oni jednak przekonani, że w przyszłości samochody autonomiczne będą bezpieczniejsze dzięki eliminacji błędu ludzkiego. Ostatnie badanie Amerykańskiego Związku Motorowego (AAA) wykazało, że 78% mieszkańców Ameryki boi się jazdy samochodami autonomicznymi. Weast jest przekonany, że „dzisiejsza technologia pozwala nam na skonstruowanie samochodu autonomicznego, który będzie prowadził się bezbłędnie i jednocześnie zadba o nasze bezpieczeństwo”. „Jeśli jednak nie będziemy czuli się wtedy bezpiecznie, nie będziemy chcieli korzystać z tego typu rozwiązań”. Pierwiastek ludzki w technologiach Psychologowie, socjologowie i guru, którzy zajmują się relacjami i ich budowaniem, skupiają swoją uwagę na ludziach. Yurdana i jego zespół obierają sobie za cel stworzenie więzi pomiędzy ludźmi i samochodami autonomicznymi. Yurdana twierdzi, że „zaufanie jest równoznaczne bezpieczeństwu”. „To właśnie bezpieczeństwo pozwala odczuć zaufanie i komfort. Nie tylko fizyczny, ale i psychiczny”. Antropomorfizacja to proces nadawania cech ludzkich, emocji i zachowań wszystkiemu, co inne niż ludzkie. Eksperci dobrze wiedzą, że tego typu działanie przyczynia się do wzrostu zaufania ludzi do technologii. Na łamach Journal of Experimental Social Psychology opublikowano badanie, które ze swoim zespołem przeprowadził Nicolas Epley, profesor behawiorystyki na Uniwersytecie Booth School of Business w Chicago. Odkrył on, że nadanie cech ludzkich autonomicznemu samochodowi podnosi poziom zaufania osób, które z niego korzystają. Samochody autonomiczne nie będą miały racji bytu bez zaufania u podstaw kontaktu człowiek – maszyna. Niektórzy z nas odrzucają ideę autonomicznych pojazdów ze względu na technologię, która czasem bywa zawodna. „To główna przyczyna braku pewności człowieka podczas kontaktu z maszyną” – stwierdził Yurdana. „Nasze »interakcje« pomogą wzbudzić zaufanie ludzi w tych relacjach”. Źródło: iq.intel.pl

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
March 28 2024 10:16 V22.4.20-2
reklama
reklama