reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© VIGO System
Przemysł elektroniczny |

Magia maszyn i produktów VIGO

Tym razem Adam Piotrowski, prezes VIGO System, opowiada o unikalnej technologii MBE i skomplikowanym procesie wytwarzania materiału, z którego powstają detektory.

W drugiej połowie 2016 roku VIGO System wprowadzi do swojej oferty produkty, które powstaną w wartej kilka milionów złotych maszynie MBE. Prezes spółki opowiada o technologii MBE (Molecular Beam Epitaxy) dla portalu akcjonariat.pl. „Epitaksja - to wzrost kryształów na innych kryształach. MBE zachodzi w prawie doskonałej próżni, z dział czystych pierwiastków wypuszcza strumienie i powstaje zupełnie nowy kryształ. W naszym przypadku jest to związek antymonu, arsenu, galu, indu... Dzięki temu, że jest to tak czyste, możemy warstwa po warstwie, atom po atomie, tworzyć zupełnie nowy materiał, który możemy regulować - np. sposób jego odpowiedzi na promienie podczerwone, jego rezystancję, parametry elektryczne, kontrolować generację szumów. To wszystko wypracowują fizycy w symulacjach numerycznych - różnego rodzaju obliczenia pozwalają stworzyć model takiego materiału, który będzie odpowiadał gotowemu przyrządowi. Jeżeli wszystko się zgadza i powstaje doskonały kryształ, ten model bardzo dobrze odzwierciedla to, co się w rzeczywistości wykona. W trakcie "hodowania" tego kryształu można zaobserwować na monitorach jak rośnie - czy powierzchnia jest właściwa, czy każdy atom jest na swoim miejscu. Potem jeszcze w promieniowaniu rentgenowskim sprawdzamy, jak to się wszystko ułożyło - czy nie ma jakichś dodatkowych naprężeń, czy wszystko jest tak, jak być powinno, czy jest właściwy stosunek atomów w krysztale. Dzięki temu wiemy, czy swoją robotę wykonaliśmy dobrze, czy jest jakiś problem. I możemy iść do następnego eksperymentu, który otworzy nam dalszą drogę badań. Lub szukamy przyczyn, dlaczego coś nie działa. To nie jest tak, że tutaj codziennie zachodzi powtarzalna produkcja. Czasem zdarza się, że potrzebujemy pięciu, siedmiu prób by otrzymać jeden kryształ. Potem z takiego kryształu możemy zrobić 4 tysiące bardzo cennych detektorów, które już później jeden za drugim możemy powtarzalnie wstawiać w nasze obudowy i wypuszczać na rynek. Cierpliwość jest jak najbardziej wskazana. Ale przy właściwym podejściu i dużej pracowitości możemy uzyskać efekty. Dotąd, z poprzednimi technologiami, które wdrażaliśmy, to się udawało. Mamy nadzieję, że już w drugiej połowie 2016 roku uda się klientom dostarczyć produkty z tej maszyny". [i]Źródło: akcjonariat.pl

reklama
Załaduj więcej newsów
March 15 2024 14:25 V22.4.5-2