reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© karenwinton-dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |

Komu szkodzą smartfony?

Smartfon wdarł się przebojem na światowe rynki i zastępuje coraz więcej urządzeń. Kto powinien obawiać się przyszłości?


Pierwsze urządzenie, które przychodzi do głowy, to oczywiście aparat fotograficzny. Co prawda smartfon nie zastąpi profesjonalnych lustrzanek z porządnym obiektywem, ale już kupno kompaktowego aparatu dla wielu osób jest po prostu zbędnym wydatkiem. Także dyktafony stają się produktem z minionej epoki. Producenci sprzętu do nawigacji również powinni obawiać się smartfonów, na których wystarcza przecież zainstalować specjalną aplikację. Nawet jeśli jest płatna, to i tak kosztuje mniej niż kupno odrębnego urządzenia – pisze Cezary Kowanda w artykule „Smartfon jak tajfun” opublikowanym w ostatniej „Polityce” nr 42. Amerykański koncern Garmin stara się ratować sytuację oferując niszowe rozwiązania, na przykład dla żeglarzy lub podróżników, ale raczej tylko spowolnił tempo spadku zysków. Przenośne konsole do gier również powoli tracą rację bytu.- Łączna sprzedaż konsoli w USA, największym rynku na ten sprzęt, spadła w ubiegłym roku aż o 21% - pisze Cezary Kowanda. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja odtwarzaczy mp3. Dawno minęły czasy, gdy flagowym produktem Apple;a był iPod – teraz triumfy święci iPhone. Zegarki na razie trzymają się mocno, ale producenci smartfonów po kolei wypuszczają na rynek inteligentne wersje tych urządzeń. Niedługo zapewne przekonamy się, czy faktycznie zastąpią one klasyczne czasomierze na naszych przegubach. Nie wiadomo też jeszcze, czy w niedalekiej przyszłości przestaniemy korzystać z kart płatniczych, używając przy kasie smartfonów. Na razie wprowadzanie tej technologii idzie dość opornie, ale banki zawsze były konserwatywne jeśli chodzi o wprowadzanie nowości. --- Źródło: Polityka

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 25 2024 14:09 V22.4.31-2
reklama
reklama