© iFixit
Komponenty |
Rozbiórka Pebble
Pebble to niezwykły zegarek, który sprawi, że jeszcze bardziej 'zaprzyjaźnimy' się z naszym smartphonem. Może działać jako GPS, czytać SMS, zmieniać odtwarzane utwory i dużo więcej. Przyjrzymy się więc temu rewolucyjnemu urządzeniu od zewnątrz, jak i od środka.
Witamy w przyszłości zegarków naręcznych. Pebble to niezwykłe urządzenie. Pokazuje czas, datę, ale to tylko wierzchołek góry lodowej możliwości jakie oferuje. Wyposażony został w wyświetlacz E-Paper (czarno-biały) o rozdzielczości 144 na 168 pikseli. Wewnątrz znajdziemy również układ do komunikacji Bluetooth 2.1+EDR i 4.0, silniczek wibracyjny i 3-osiowy akcelerometr z rozpoznawaniem gestów.
Co to urządzenie potrafi? Dlaczego jest takie wyjątkowe? Za pośrednictwem Bluetooth (na razie tylko obsługa 2.1, z tego względu, że niewiele telefonów jeszcze obsługuje wersję 4,0, stosowna aktualizacja do zegarka z obsługą 4.0 pojawi się później) komunikuje się z telefonami pracującymi pod kontrolą systemów Android oraz iOS. Póki co nie ma niestety wsparcia dla systemów Microsoftu.
Po połączeniu, nasz zegarek może zmienić się w urządzenie do nawigacji (możliwość zaprogramowania 25 tyś punktów, a pracuje w ten sposób wykorzystując odpowiedni moduł z naszego telefonu), pilot do sterowania muzyką (odtwarzaną w smartphonie, który z kolei możemy podłączyć do głośników), tudzież mały ekranik, informujący nas kto dzwoni, prezentujący e-maile, sms, itd. To tylko kilka z jego możliwości, a z pewnością znajdzie się więcej, gdyż producent oferuje kompletną bibliotekę, dzięki której będzie można tworzyć niemal dowolne aplikacje na ten właśnie zegareczek.
Obudowa Pebble jest wodoodporna, wytrzymuje do 5 atmosfer (około 50 m). Spokojnie więc możemy się z nim kąpać w domu, jak i na dworze. Jednakże na jego obudowie nie znajdziemy ani jednej śrubki. Co to oznacza? Klej. Dużo kleju, do osiągnięcia wspomnianej wodoodporności. Trzeba więc sięgnąć po nagrzewnicę i mały plastikowy nożyk.
W końcu przednia część z szybką się poddaje i dostajemy się do wyświetlacza. Należy jednak na nią uważać, by jej nie połamać. Klej trzyma mocno. Następnym krokiem jest usunięcie wyświetlacza E-Paper. Tu jest już dużo łatwiej. Warto wspomnieć tu, że ten wyświetlacz wybrano głównie ze względu na jego niskie zużycie energii – tylko 15 uW, co pozwala zegarkowi wyświetlać informacje nieustannie, przez cały czas jego pracy. Pod wyświetlaczem ukrywa się powłoka rozpraszająca światło, stanowiąca podświetlenie dla wyświetlacza. Dość szybko uwalniamy całą elektronikę z obudowy.
Aby podejrzeć co jest na płytce, musimy najpierw usunąć taśmę przewodów, która idzie wokół urządzenia po jego brzegu. Znajdziemy na niej diody LED, przyciski oraz antenę Bluetooth. Po usunięciu panelu rozpraszającego naszym oczom ukazuje się niewielka płytka (główna) z akumulatorkiem. Jest to bateria o napięciu 3.7 V i pojemności 130 mA. Pozwala na pracę zegarka przez około 7 dni. Ładowana ma być za pośrednictwem specjalnego portu magnetycznego, którego specyfikacja jest zgodna z USB (tj. z jednej strony specjalna końcówka dla zegarka, z drugiej zwykłe gniazdo USB). Akumulator produkcji Fullriver.
Płytka główna urządzenia odsłania kilka kluczowych komponentów. Są to:
- Pamięć flash 32 Mb od Micron – N25Q032A11ESE40F,
- Wysoko wydajny procesor ARM Cortex-M3 od STMicroelectronics - STM32F205RE taktowany częstotliwością 120 MHz,
- Akcelerometr 3-osiowy STMicroelectronics LIS3DH.