KE może zablokować przenosiny Dell do Polski

Według informacji Gazety Wyborczej, KE ogłosiła, że rozpoczyna drugą fazę badania dopuszczalności pomocy publicznej, jaką Dellowi obiecał polski rząd. Jak pisze GW, ‘zgodnie z unijnymi przepisami, jeżeli produkcja w dotowanym zakładzie przekroczy 5% udziału w unijnym rynku (a łączne udziały rynkowe firmy przekroczą 25%), to wówczas wsparcie nie należy się - bo nie warto dotować gracza, który dominuje’. W chwili kiedy Dell planował swoją inwestycję w Polsce, z danych przedstawianych przez samą firmę wynikało, iż opisane wyżej progi nie zostaną przekroczone. Dodatkowo, sprawę opiniował równie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który również nie miał zastrzeżeń. Okazuje się jednak, że Komisja może inaczej definiować rynek, na którym działa Dell, a wówczas istnieje niebezpieczeństwo, iż jego udziały rynkowe okażą się za duże. Dodatkowo, istnieją przepisy mówiące o tym, iż nie wolno dawać pomocy, jeżeli dzięki wsparciu firma przeniesie się z jednego państwa UE do drugiego; KE może natomiast ocenić, iż to właśnie wsparcie obiecane przez Polskę skłoniło Dell do przeniesienia produkcji z Irlandii do Polski. Jak pisze GW, możliwy jest zły scenariusz przebiegu całej procedury - Bruksela ma prosty sposób, żeby pomoc publiczną zablokować, przedłużając rozpatrywanie sprawy do przepisowych 18 miesięcy, podczas gdy Polska musi wypłacić owe 219 do czerwca 2009; inaczej pieniądze przepadną. Jednak przedstawiciele KE zapewniali wczoraj GW, że śledztwo chcą zakończyć w pierwszej połowie 2009.