© Politechnika Gdańska
Przemysł elektroniczny |
Prawie milion dotacji na polski system czujników zapachów
System czujników, który w powietrzu atmosferycznym wykryje trujące gazy lub oceni, czy sprzedawane w sklepie produkty spożywcze są świeże, a nawet wykryje substancje wybuchowe na lotnisku opracowuje Grzegorz Jasiński z Politechniki Gdańskiej.
- Czujniki będą wykrywały przede wszystkim toksyczne gazy - m.in. dwutlenek siarki, tlenki azotu, dwutlenek węgla i inne, które występują w powietrzu atmosferycznym, a których poziom sprawdzają jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Państwowej Inspekcji Środowiska - powiedział PAP Grzegorz Jasiński.
Opracowywany przez niego system ma więc wspomóc już istniejący system monitoringu powietrza.
Dodatkowe urządzenia pozwolą kontrolować stan powietrza w większej liczbie punktów i w ten sposób lepiej określać pochodzenie zanieczyszczeń, wyjaśnić, kto jest ich emitentem, oraz określać, w jaki sposób zanieczyszczenia się rozprzestrzeniają - opisał naukowiec.
W jaki sposób będzie działał system? Jeden analizator będzie składał się z kilku czujników, których pracą będzie sterować oprogramowanie odpowiedzialne za prowadzenie pomiarów i uzyskanie odpowiedniej selektywności i stabilności wskazań przyrządu. Poszczególne analizatory za pomocą sieci komórkowej będą komunikowały się z punktem centralnym, gdzie będą zbierane wszystkie dane.
© Politechnika Gdańska / Moduł pomiarowy do czujników
- W ten sposób będzie można prowadzić na bieżąco zdalny nadzór nad analizatorem, sprawdzać, czy wymaga serwisowania i jakie jest stężenie poszczególnych gazów w powietrzu - wyjaśnił Jasiński.
Jak powiedział, obecnie na terenie województwa pomorskiego istnieje około 20 stacji pomiaru zanieczyszczeń powietrza.
- Koszt wyposażenia stacji jest znaczny, sięga kilkuset tysięcy złotych. Utrzymanie stacji wiąże się zwykle ze znacznymi kosztami obsługi. Dlatego stacje umieszczane są jedynie w kluczowych miejscach. Moich analizatorów może być dużo więcej, ponieważ będą dużo tańsze - zaznaczył.
Początkowo analizatory będą umieszczone obok już istniejących stacji. Dzięki temu twórcy systemu sprawdzą, na ile wyniki podawane przez ich analizatory są zgodne z danymi uzyskiwanymi z już działającymi dokładnymi urządzeniami tego typu.
W dalszej perspektywie analizatory uzupełnią system już istniejących stacji. Co ważne, opracowany analizator, dzięki małym rozmiarom, jest mobilny i łatwy do instalowania.
Możliwość wykrywania trujących gazów to nie wszystkie potencjalne sposoby wykorzystania systemu czujników.
- Ponieważ w analizatorze jest wiele czujników, a każdy z nich jest czuły na wiele substancji, dlatego może selektywnie rozróżniać wiele lotnych substancji - podkreślił twórca urządzenia.
Za pomocą systemu będzie można również wykrywać substancje wybuchowe na lotniskach.
Na realizację projektu w ramach programu LIDER Jasiński ma 36 miesięcy. Jednak - jak zaznaczył - już nawiązał współprace z firmami zainteresowanymi wdrożeniem analizatora do produkcji oraz skontaktował się z potencjalnymi odbiorcami swojego rozwiązania, jednym z nich jest Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Na opracowanie „Wieloczujnikowego systemu pomiarów zanieczyszczeń powietrza" uczony otrzymał ponad 996 tys. zł ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w ramach 2. edycji programu LIDER.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska