Przemysł elektroniczny |
Już nie rynki wschodzące; rynki telefonii komórkowej w Europie Wschodniej na ścieżce silnego wzrostu
Rynki komunikacji bezprzewodowej w Europie Wschodniej notują silny wzrost zarówno w ramach stopnia używania, jak i przychodów. Definiowanie powyższych rynków jako wschodzących nie jest już terminem odpowiednim, jako że wykazują one silny wzrost i obfitują w nowe możliwości rynkowe.
Według nowej analizy Komunikacja w zakresie telefonii mobilnej w Europie Wschodniej: Ocena Rynków Kluczowych przeprowadzonej przez Frost & Sullivan, wyróżnia się do potrzeb analizy sytuację na sześciu kluczowych rynkach Europy Wschodniej: Bułgaria, Czechy, Węgry, Polska, Rosja i Turcja.
Według przemysłowego analityka Forst & Sullivan Romea Saverio, 'Rynki Europy Wschodniej są w pełni wykorzystane i w szybkim tempie adaptują rozwiązania szerokopasmowe. Telefon komórkowy staje się niezbędny w przypadku zaistnienia potrzeby szybkiej komunikacji oraz jako źródło innowacyjnych usług. W ten sposób efektywnie zastępuje on brak sztywnej i gotowej infrastruktury lądowej.
Główne wyzwanie przed jakim stoi przemysł komórkowy to ogólna rynkowa recesja. Brak odpowiedniego wkładu kredytów inwestycyjnych oraz spadek konsumpcji spowolnią wzrost notowany przez sektor w latach ubiegłych. Dodatkowym czynnikiem hamujących dalszy wzrost mogą być ograniczenia prawne.
Reakcja rynku telefonii komórkowej może przybrać dwie formy. Romeo radzi, by 'zmaksymalizować usługi i procesy tak, żeby efektywnie używać obecnych zasobów i zredukować potrzebę inwestycyjnego dokapitalizowania rynku. Niezwykle ważne jest również podążanie za technologicznymi i strategicznymi działaniami innowacyjnymi poprzez synergiczną kooperację pomiędzy różnymi podmiotami na rynku. Celem jest zaoferowanie klientom nowych rozwiązań za rozsądną cenę.'
Dla odpowiedniego zaadresowania nowych rynkowych potrzeb, istotna będzie również współpraca pomiędzy różnymi organami decyzyjnymi i przedstawicielami rynku. By zapewnić ciągły wzrost, silny nacisk będzie musiał być położony głównie na wysokochłonne inwestycje w infrastrukturę.
