reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
© Evertiq
Komponenty |

Relacja: ARM Days 2012 – cz. 1

Seminarium ARM Days wraca do nas po dwuletniej przerwie. Organizatorem była firma Texas Instruments wraz z firmą Arrow Electronics. Tematem przewodnim były nowoczesne mikroprocesory z ARM Cortex-A8, a także Cortex-M3/4.

Jednodniowe wydarzenie pod tytułem ARM Days 2012 zostało zorganizowane w kilku miastach Polski. 21 lutego przedstawiciele firmy Texas Instruments i Arrow Electronics – organizatorzy – zawitali do Gdańska, a konkretniej do hotelu Qubus utrzymanego w nowoczesnym i eleganckim stylu. Na początku omówione zostały mikrokontrolery z rdzeniami ARM Cortex M3 i nowszymi, M4F, firmy Texas Instruments. Skupiono się na tych ostatnich, przedstawiając kolejne różnice. Największe z nich dotyczą operacji matematycznych, takich jak mnożenie MAC, czy SIMD. MAC to stosunkowo nowe podejście, które pozwala zmniejszyć ilość cykli do wykonywania skomplikowanych obliczeń. Pozwoli to na tworzenie lepszych i szybszych układów do analizy FFT, czy też filtrów FIR i IIR, a nawet na implementację programowego dekodowania strumienia audio MP3. Mikrokontrolery tych rodzin przeszły pomyślnie certyfikacje IEC 61508 i F021, czyli statusu automotive (oznacza to, że mikrokontrolery te są niezawodne i bezpieczne, mogą być więc wykorzystywane w krytycznych zastosowaniach, od których zależeć może ludzkie życie). Na uwagę zasługuje również szyfrowana pamięć EEPROM, która może być wykorzystywana do przechowywania haseł. W układach tych zaimplementowano również pokaźną liczbę interfejsów komunikacji szeregowej. Pytanie tylko po co komu aż 8 linii USART? No cóż, odpowiedź jest prosta. Nie chodzi tu (tylko) o kwestie marketingowe, bo znajduje to, jak się okazuje, swoje uzasadnienie czysto techniczne. Mamy większą dowolność w projektowaniu i możemy prowadzić krótsze ścieżki do poszczególnych linii, gdyż piny tych interfejsów są dostępne niemalże z każdej strony. Nowe mikrokontrolery z Cortex-M4F będą wspierać także biblioteki InstaSPIN firmy TI. Są to gotowe rozwiązania softwarowe, ułatwiające pracę z silnikami prądu stałego, głównie BLDC. Jej zaletą jest to, że jest ona darmowa i oferuje pokaźne możliwości. Jak zapewnił nas również przedstawiciel TI, wszystkie biblioteki firmy są z dostępnym kodem źródłowym. Oznacza to także to, że będziemy w stanie wykorzystać je z dowolnym niemalże układem firmy. Tyle wspaniałych cech, ale czy są jakieś wady tudzież niedociągnięcia? No cóż, jak się okazuje, co wyłapali uczestnicy konferencji, takie wady są. Pierwsze plany (roadmap) zakładał implementację kontrolerów TFT i rozbudowanych układów graficznych (w tym obsługę 3D). Niemniej jednak, ktoś z góry uznał, że nie do takich zastosowań te mikrokontrolery są tworzone i zrezygnowano z tego. Oznacza to, że klienci dostaną mniej, niż z początku im obiecywano. Niemniej jednak, wydajne akceleratory graficzne można znaleźć w mocniejszym bracie, czyli mikroprocesorach z Cortex-A8, które zostały nam tego samego dnia zaprezentowane, lecz o tym w następnej części, już jutro. Wspomnę jeszcze o jednej niewielkiej „wadzie”. Chodzi o opóźnienia we wprowadzeniu na rynek mikrokontrolerów produkowanych w obudowach o 144 pinach.

reklama
reklama
Załaduj więcej newsów
April 15 2024 11:45 V22.4.27-1
reklama
reklama