© /firebrandphotography-dreamstime.com
Przemysł elektroniczny |
Mamy problem z elektrorecyklingiem
Polska nadal nie spełnia unijnych norm zbierania elektrośmieci. System jest nieszczelny, a szara strefa to połowa rynku, informuje Puls Biznesu.
Problem z elektroodpadami zdaje się być coraz poważniejszy. Branża zajmująca się odzyskiwaniem zużytego sprzętu elektronicznego zauważa, że wciąż brakuje skutecznych mechanizmów, które byłyby w stanie to naprawić.
Z raportu Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (GIOŚ) wynika, że w 2011 r. udało się zebrać 143 tys. ton zużytego sprzętu, to blisko 28% wprowadzanego na rynek.
— Każdy producent i importer musi zebrać 35% tego, co wprowadził na rynek. GIOŚ podał, że zebraliśmy 28%%. Za każdy niezebrany kilogram kara wynosi 1,80 PLN. Różnica jest duża i ktoś powinien zapłacić karę 30 mln PLN tzw. opłaty produktowej. W raporcie nie pokazano, kto i czy zapłacił — mówi na łamach Pulsu Biznesu Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska Związek Pracodawców AGD.
— Szacujemy, że ze strumienia elektrośmieci, który rocznie wynosi 250-300 tys. ton, nawet 50% może trafiać do skupów złomu - mówi PB Aleksander Traple, dyrektor firmy Biosystem Elektrorecykling, zajmującej się zbieraniem i odzyskiwaniem zużytego sprzętu.