Inwestycje w Polsce: byle nie w dużych miastach?

'Zagraniczne firmy negocjujące z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych realizację nowych projektów mogą wkrótce usłyszeć, że starania o rządowe granty nie mają szans powodzenia' - pisze Rzeczpospolita. Ministerstwo Gospodarki nakazało bowiem zastosowanie się PAIiIZ w doborze inwestycji do decyzji Rady Ministrów z lipca tego roku 'o zastopowaniu wsparcia dla inwestycji lokalizowanych w dużych aglomeracjach o niskim poziomie bezrobocia'. Agencja nie wie jak prowadzić dalsze negocjacje...i czy jest sens negocjowania czegokolwiek, wobec takich ograniczeń i braku wsparcia dla inwestorów. Zmiany w podejściu do inwestorów może zastopować 28 negocjowanych obecnie projektów z różnych branż, który miały gwarantować ok. 6 tys miejsc pracy. Rzeczpospolita podkreśla, że wśród nich jest także centrum badawczo-rozwojowego, które zamierza uruchomić koreański koncern elektroniczny LG (zatrudniłby w nim ok. 200 pracowników). Trzeba się także liczyć z wyhamowaniem inwestycji produkcyjnych. Jeżeli oprócz dużych miast z projektów zostaną wyłączone obszary wokół nich, nie mamy co liczyć na dalsze inwestycje na terenach tj. Grodzisk Mazowiecki, Łomianki (koło Warszawy), Tarnów Podgórny, Buk (kolo Poznania), czy też Kobierzyce, Bielany Wrocławskie i Jelcz-Laskowice (koło Wrocławia). Źródło: Rzeczpospolita