Cła na LCD nielegalne?

Computerworld pisze: 'Światowa Organizacja Handlu skrytykowała Unię Europejską za wprowadzenie ceł na niektóre urządzenia elektroniczne importowane ze Stanów Zjednoczonych i krajów azjatyckich. Przedstawiciele Światowej Organizacji Handlu uznali unijne cła nakładane m.in. na ekrany LCD oraz drukarki za niezgodne z międzynarodowymi umowami i domagają się ich zniesienia. 'Zdaniem przedstawicieli Światowej Organizacji Handlu obowiązujące w krajach Unii Europejskiej stawki celne na produkty elektroniczne importowane ze Stanów Zjednoczonych i krajów azjatyckich są niezgodne z międzynarodowymi porozumieniami handlowymi. Unijne cła nałożone m.in. na sprowadzane z Azji i Stanów Zjednoczonych wyświetlacze ciekłokrystaliczne, drukarki wielofunkcyjne oraz dekodery STB uznano za niezgodne z założeniami światowego porozumienia w sprawie technologii informatycznych (ITA).' Porozumienie to ratyfikowano jeszcze w roku 1997, a jego sygnatariuszami jest 72, w tym większość krajów europejskich. Obecne stanowisko WTO jest owocem dochodzenia, rozpoczętego wniosek władz Stanów Zjednoczonych, Japonii i Tajwanu w roku 2008. Computerworld pisze dalej: 'W trakcie postępowania Światowej Organizacji Handlu przedstawiciele UE argumentowali, że w miarę rozwoju i popularyzacji rozwiązań teleinformatycznych niektóre urządzenia elektroniczne stały się typowymi produktami konsumenckimi i jako takie nie muszą być objęte zerową stawką celną. Argumenty te zostały jednak odrzucone. Warto dodać, że według amerykańskich szacunków w ubiegłym roku na świecie sprzedano ekrany LCD, drukarki wielofunkcyjne i dekodery STB o łącznej wartości rzędu 44 mld USD. Szacunkowa wartość sprzedaży takich urządzeń w 27 krajach Unii Europejskiej za 2009 rok wyniosła ok 11 mld USD. Władze Światowej Organizacji Handlu domagają się wprowadzenia zerowych stawek celnych m.in. na wspomniane urządzenia. Obecnie w krajach UE nałożono na nie cła w wysokości od 6 do 14 proc.' Ewentualna decyzja w tej sprawie musi zapaść w ciągu dwóch najbliższych miesięcy. Źródło: Computerworld