© Snowcookie
Przemysł elektroniczny |
Snowcookie dostępne dla narciarzy już w przyszłym sezonie
Twórcy Snowcookie, osobistej platformy elektronicznej, która ma pomóc w poprawie bezpieczeństwa i techniki jazdy narciarzy oraz snowboardzistów, doszlifowują finalną wersją urządzenia.
Snowcookie to urządzenie, które przypinamy do narty (po jednym na każdą) lub deski. Takie
„ciastko” analizuje istotne parametry atmosferyczne oraz fizjologiczne człowieka dzięki zainstalowanym czujnikom, takim jak barometr, żyroskop czy akcelerometr oraz dzięki zbieraniu danych z trzech niezależnych punktów pomiarowych na ciele sportowca.
Ekipa Snowcookie wróciła niedawno z testów na włoskich stokach, podczas których zebrano dużą ilość danych do budowy algorytmów. - Teraz działamy już na prototypie w wersji nr 7. Dodaliśmy m.in. bardzo czułe GPS-y, tak że możemy rozróżniać położenie nart z dokładnością do 20 cm – opowiada Marcin Kawalski, szef projektu Snowcookie. Trwa więc ulepszanie, choć nie podjęto jeszcze wszystkich decyzji dotyczących tego, co znajdzie się w ostatecznej wersji urządzenia. Wspomniany GPS na przykład zużywa dużo energii, więc wykorzystanie go w finalnym produkcie jest dyskusyjne, niemniej do celów badawczych nadaje się znakomicie.
Zespół Snowcookie dopracowuje też współdziałanie urządzenia z wyświetlaczem heads-up (HUD) firmy Recon Instruments. - Założyciel i CEO Recon Instruments, Dan Eisenhardt jest naszym głównym doradcą. Już od prototypu 5 działamy z wyświetlaczem HUD Recona. W tej chwili w trakcie jazdy otrzymujemy na żywo informację o wychyleniu nart - równomierności krawędziowania – mówi Marcin Kawalski. Co prawda używanie HUD Recona nie będzie konieczne przy korzystaniu ze Snowcookie, niemniej jego posiadania doda nowy kanał komunikacji z użytkownikiem – podkreśla nasz rozmówca.
Kiedy będziemy mogli skorzystać z pomocy elektronicznego gadżetu podczas szusowania na stoku? Pierwsza wersja ma pojawić się na rynku już na początku 2016 roku. Na początek planowana jest produkcja stosunkowo krótkiej serii, czyli 10 tys. urządzeń.
Foto: © Snowcookie
Ekipa Snowcookie wróciła niedawno z testów na włoskich stokach, podczas których zebrano dużą ilość danych do budowy algorytmów. - Teraz działamy już na prototypie w wersji nr 7. Dodaliśmy m.in. bardzo czułe GPS-y, tak że możemy rozróżniać położenie nart z dokładnością do 20 cm – opowiada Marcin Kawalski, szef projektu Snowcookie. Trwa więc ulepszanie, choć nie podjęto jeszcze wszystkich decyzji dotyczących tego, co znajdzie się w ostatecznej wersji urządzenia. Wspomniany GPS na przykład zużywa dużo energii, więc wykorzystanie go w finalnym produkcie jest dyskusyjne, niemniej do celów badawczych nadaje się znakomicie.
Zespół Snowcookie dopracowuje też współdziałanie urządzenia z wyświetlaczem heads-up (HUD) firmy Recon Instruments. - Założyciel i CEO Recon Instruments, Dan Eisenhardt jest naszym głównym doradcą. Już od prototypu 5 działamy z wyświetlaczem HUD Recona. W tej chwili w trakcie jazdy otrzymujemy na żywo informację o wychyleniu nart - równomierności krawędziowania – mówi Marcin Kawalski. Co prawda używanie HUD Recona nie będzie konieczne przy korzystaniu ze Snowcookie, niemniej jego posiadania doda nowy kanał komunikacji z użytkownikiem – podkreśla nasz rozmówca.
Kiedy będziemy mogli skorzystać z pomocy elektronicznego gadżetu podczas szusowania na stoku? Pierwsza wersja ma pojawić się na rynku już na początku 2016 roku. Na początek planowana jest produkcja stosunkowo krótkiej serii, czyli 10 tys. urządzeń.
Foto: © Snowcookie
