© TRUMPF Huettinger
Przemysł elektroniczny |
TRUMPF Huettinger stawia na badania i rozwój
Może się wydawać, że zasilacz to nic skomplikowanego, ale urządzenia produkowane w zakładzie firmy TRUMPF Huettinger to skomplikowane i zaawansowane technologicznie produkty, naszpikowane elektroniką.
– Nasze zasilacze wykorzystuje się w procesach plazmowych, przy nagrzewaniu indukcyjnym i wzbudzaniu lasera CO2. Takie urządzenie może składać się nawet z kilku tysięcy komponentów – opowiada Marta Gryciuk z firmy TRUMPF Huettinger. Ostatnio moce produkcyjne polskiego zakładu znacznie wzrosły, bo na początku 2014 roku firma zakończyła inwestycję i, tuż obok dotychczasowej siedziby w Zielonce koło Warszawy, powstał nowy budynek. – Mieliśmy za mało miejsca, szczególnie jeśli chodzi o działy produkcyjne, więc inwestycja była konieczna, by sprostać oczekiwaniom klientów – wyjaśnia Marta Gryciuk.
A odbiorców produkowanych w Zielonce zasilaczy nie brakuje na całym świecie. W Polsce są to raczej pojedyncze firmy i ośrodki naukowe, które potrzebują wyspecjalizowanych urządzeń do różnego rodzaju testów. Natomiast duże, globalne firmy zgłaszają się do polskiego producenta zarówno z Europy, Stanów Zjednoczonych, jak i z Azji. – Cały przemysł półprzewodnikowy opiera się na naszych zasilaczach, ale to tylko jedna z wielu branż, która korzysta z naszych rozwiązań. Poza tym mamy klientów z sektora motoryzacyjnego, komputerowego, fotowoltaicznego czy telefonii komórkowej. Nasze zasilacze mogą być sercem różnego rodzaju systemów, służących do wytwarzania tak zróżnicowanych produktów, takich jak szkło architektoniczne, wyświetlacze czy powłoki dekoracyjne – mówi przedstawicielka firmy.
Nowy park maszynowy robi wrażenie, przy czym oczkiem w głowie pracowników jest wyspecjalizowany robot wykonany na zlecenie firmy. – Robot służy do automatycznego składania urządzeń. Jest to nowatorskie, jedyne na świecie urządzenie powstałe specjalnie pod nasze potrzeby. Dzięki jego zastosowaniu generatory TRUMPF trzymają jakość niemożliwą do osiągnięcia w procesach manualnych – opowiada Marta Gryciuk. Przedstawicielka firmy podkreśla przy tym dbałość o wysoką jakość urządzeń. – Mamy bardzo rozwinięty proces kontroli dostawców. Wszystkie firmy, z którymi współpracujemy poddawane są testom zarówno zanim podejmiemy współpracę, jak i w trakcie jej trwania. Kontrolujemy proces powstawania komponentów, których używamy do naszych zasilaczy – mówi Gryciuk.
Kontrola dostawców to jedno, ale firma lubi mieć cały proces produkcji zorganizowany pod jednym, własnym dachem. Od projektu, poprzez trawienie płytek drukowanych, aż po końcowy montaż – TRUMPF stawia na samodzielność tam, gdzie jest to tylko możliwe bez angażowania zewnętrznych dostawców. No i nie ma już problemów lokalowych, bo dzięki inwestycji powierzchnia zakładu podwoiła się i teraz, na obszarze pełnowymiarowego boiska piłkarskiego produkowane są zasilacze według projektów polskich inżynierów. Warto przy tym dodać, że co prawda TRUMPF Huettinger to od 2007 część niemieckiej Grupy TRUMPF, lecz to Niemcy kupili polską myśl technologiczną. Historia spółki rozpoczęła się bowiem w 1995 roku, gdy absolwenci Politechniki Warszawskiej założyli firmę działającą w kolejnych latach pod nazwą Advanced Converters, produkującą zasilacze do procesów plazmowych.
W firmie TRUMPF Huettinger pracuje około 200 osób, firma ma również własny, prężnie funkcjonujący dział badawczo-rozwojowy – Bardzo mocno stawiamy na rozwój w tym obszarze. Mamy własne laboratorium, w którym stoi jedna z największych komór próżniowych do procesów plazmowych w Europie, o pojemności 2,5 metrów sześciennych – mówi Marta Gryciuk. Dział badawczo-rozwojowy pracuje nad zupełnie nowymi produktami, ale w razie potrzeby dostosowuje także istniejące urządzenia pod wymagania klienta. TRUMPF Huettinger współpracuje blisko z uczelniami technicznymi. Wspólne projekty realizuje z Politechniką Warszawską i Politechniką Białostocką.
Produkty firmy © TRUMPF Huettinger znajdują zastosowanie w wielu branżach, co prezentuje poniższa grafika.
A odbiorców produkowanych w Zielonce zasilaczy nie brakuje na całym świecie. W Polsce są to raczej pojedyncze firmy i ośrodki naukowe, które potrzebują wyspecjalizowanych urządzeń do różnego rodzaju testów. Natomiast duże, globalne firmy zgłaszają się do polskiego producenta zarówno z Europy, Stanów Zjednoczonych, jak i z Azji. – Cały przemysł półprzewodnikowy opiera się na naszych zasilaczach, ale to tylko jedna z wielu branż, która korzysta z naszych rozwiązań. Poza tym mamy klientów z sektora motoryzacyjnego, komputerowego, fotowoltaicznego czy telefonii komórkowej. Nasze zasilacze mogą być sercem różnego rodzaju systemów, służących do wytwarzania tak zróżnicowanych produktów, takich jak szkło architektoniczne, wyświetlacze czy powłoki dekoracyjne – mówi przedstawicielka firmy.
Nowy park maszynowy robi wrażenie, przy czym oczkiem w głowie pracowników jest wyspecjalizowany robot wykonany na zlecenie firmy. – Robot służy do automatycznego składania urządzeń. Jest to nowatorskie, jedyne na świecie urządzenie powstałe specjalnie pod nasze potrzeby. Dzięki jego zastosowaniu generatory TRUMPF trzymają jakość niemożliwą do osiągnięcia w procesach manualnych – opowiada Marta Gryciuk. Przedstawicielka firmy podkreśla przy tym dbałość o wysoką jakość urządzeń. – Mamy bardzo rozwinięty proces kontroli dostawców. Wszystkie firmy, z którymi współpracujemy poddawane są testom zarówno zanim podejmiemy współpracę, jak i w trakcie jej trwania. Kontrolujemy proces powstawania komponentów, których używamy do naszych zasilaczy – mówi Gryciuk.
Kontrola dostawców to jedno, ale firma lubi mieć cały proces produkcji zorganizowany pod jednym, własnym dachem. Od projektu, poprzez trawienie płytek drukowanych, aż po końcowy montaż – TRUMPF stawia na samodzielność tam, gdzie jest to tylko możliwe bez angażowania zewnętrznych dostawców. No i nie ma już problemów lokalowych, bo dzięki inwestycji powierzchnia zakładu podwoiła się i teraz, na obszarze pełnowymiarowego boiska piłkarskiego produkowane są zasilacze według projektów polskich inżynierów. Warto przy tym dodać, że co prawda TRUMPF Huettinger to od 2007 część niemieckiej Grupy TRUMPF, lecz to Niemcy kupili polską myśl technologiczną. Historia spółki rozpoczęła się bowiem w 1995 roku, gdy absolwenci Politechniki Warszawskiej założyli firmę działającą w kolejnych latach pod nazwą Advanced Converters, produkującą zasilacze do procesów plazmowych.
W firmie TRUMPF Huettinger pracuje około 200 osób, firma ma również własny, prężnie funkcjonujący dział badawczo-rozwojowy – Bardzo mocno stawiamy na rozwój w tym obszarze. Mamy własne laboratorium, w którym stoi jedna z największych komór próżniowych do procesów plazmowych w Europie, o pojemności 2,5 metrów sześciennych – mówi Marta Gryciuk. Dział badawczo-rozwojowy pracuje nad zupełnie nowymi produktami, ale w razie potrzeby dostosowuje także istniejące urządzenia pod wymagania klienta. TRUMPF Huettinger współpracuje blisko z uczelniami technicznymi. Wspólne projekty realizuje z Politechniką Warszawską i Politechniką Białostocką.
Produkty firmy © TRUMPF Huettinger znajdują zastosowanie w wielu branżach, co prezentuje poniższa grafika.
