NFC na sterydach, czyli Kiss Connectivity

Co chwila producenci raczą nas nowymi urządzeniami mobilnymi i technologiami. Technologie pozwalają cieszyć się lepszym obrazem i większą prędkością w coraz to mniejszych urządzeniach. Lecz mimo tego, że urządzenia stają się coraz mniejsze i cieńsze, istnieje pewna bariera, którą ciężko pokonać. Mowa tu o różnego rodzaju złączach. Złącza dla standardowych interfejsów (USB, HDMI czy też microUSB) oraz gniazd zasilających. One istnieją, choć też ewoluują przyjmując mniejsze gabaryty. Często też stają się coraz delikatniejsze, a to nastręcza problemów nie tylko projektantom i producentom przy wytwarzaniu urządzeń, ale też samym użytkownikom. Pewnym rozwiązaniem od jakiegoś czasu stają się środki komunikacji bezprzewodowej, oferującej coraz to większe przepustowości danych, pracując na wyższych częstotliwościach. Powstają jednak inne problemy, jak konieczność specjalnego projektowania anten, czy zachowanie kompatybilności. Użytkownicy często też muszą kombinować i męczyć się z hasłami lub innymi formami autoryzacji. Firma Keyssa postanowiła znaleźć rozwiązanie wszystkich tych problemów, tworząc niewidzialne złącze przyszłości. Ma ono stanowić rozwiązanie zarówno dla projektantów i producentów urządzeń mobilnych, zmniejszając ich frustrację przy tworzeniu nowych aplikacji, jak również dla użytkowników, dając im niespotykaną dotąd wygodę. Kiss Connectivity to technologia niewielkiego złącza bezprzewodowego, które może być umieszczone pod obudową urządzenia mobilnego, zapewniające ogromne możliwości. Technologia ta zapewni więc elegancję, większą szczelność, super trwałość, dobrą wydajność, kompatybilność, a co najważniejsze dla użytkowników, niesamowitą przepustowość przy przesyłaniu dużych danych. Złącze to i technologia, która za tym pozwoli nie tylko na odmienienie tego, jak patrzymy na złącza do przesyłania danych lub zasilania, ale pozwoli całkowicie odmienić sposób, w jaki projektowane są urządzenia. © Keyssa Co oferować ma ta technologia? Bardzo ważną cechą tej technologii jest to, że znikną połączenia mechaniczne i styki. Oznacza to brak uszkodzeń z tego tytułu, a więc dużo większą trwałość. Wszystko dzieje się bezprzewodowo, na niewielkiej odległości. Jednak nie wystarczy umieścić urządzenia nad innym. Technologia ta wymaga, by urządzenia się bezpośrednio stykały, dotykały (stąd „Kiss” - pocałunek), najlepiej w sposób możliwie stabilny. W prototypach wykorzystano w tym celu mocowanie magnetyczne. Kolejnymi zaletami tej technologii mają być niemal zerowe zakłócenia EMI lub RFI. Całość jest też bardzo spójna - samo złącze, stanowiące niewielki komponent, ma być bardzo małe. Możliwe będzie jego umieszczenie niemalże w dowolnym miejscu urządzenia, niekoniecznie na jego krawędzi, może być również w miejscu centralnym, pod tylną ścianką obudowy. Nie jest więc to złącze wystawione, co wpływa na wspomnianą trwałość, elegancję, ale też bezpieczeństwo . Co to jednak wszystko oznacza dla konsumentów? Technologia ta umożliwia niesamowitą przepustowość przy przesyłaniu danych. Wyobraźmy sobie, że film HD można przesłać w zaledwie kilka sekund, niemalże przy samym tylko dotknięciu się dwóch urządzeń. Jak zapewnia Keyssa, przepustowość złącza sięgać ma 6 Gb/s. Pozwoli to na przesłanie pliku (np. filmu HD) o rozmiarze 1 GB w zaledwie 2 sekundy. Wszystko to bez kabli, tradycyjnych złącz, bez konieczności wpisywania haseł, czy realizowania innych form autoryzacji, a jednocześnie niezawodnie i bezpiecznie. Komunikacja ta odbywa się bowiem jedynie pomiędzy dwoma, aktualnie stykającymi się urządzeniami. Keyssa zapewnia także, że jest to rozwiązanie bardzo wydajne z punktu widzenia energetycznego. Zużycie energii potrzebnej na przesyłanie/odbiór danych ma być dużo niższe, niż w przypadku innych technologii bezprzewodowych, popularnie stosowanych w elektronice konsumenckiej. Technologia ta opiera się bowiem na przesyłaniu danych na bardzo wysokich częstotliwościach. Oprócz przesyłania danych w postaci plików, technologia ta umożliwiać będzie strumieniowanie danych. Umożliwi to przekazywanie np. obrazu video w rozdzielczości HD w czasie rzeczywistym, ze smartfona wprost na ekran telewizora, obsługującego tą technologię. Konieczne będzie jedynie umieszczenie naszego smartfona lub tableta w wyznaczonym miejscu, np. na podstawce TV. Czy to oznacza, że trzeba będzie wszystko wymieniać? Niekoniecznie. Wprawdzie postęp tego wymaga, lecz Keyssa stara się, by zachować jak najlepszą kompatybilność z takimi protokołami jak USB 3.0, DisplayPort, SATA lub PCIe. Co więcej, KISS Connectivity ma być przezroczyste software’owo. Oznacza to, że nie trzeba będzie instalować też specjalnych sterowników w systemie. Technologia ta ma też dobrze współpracować z istniejącymi (i zapewne też przyszłymi) standardami przesyłania energii bezprzewodowo. Ma to dać możliwość nie tylko przesyłania danych bez tradycyjnych gniazd i wtyczek, ale też zasilać urządzenia mobilne na podobnej zasadzie. Kiss Connectivity stanowić może przyszłość nie tylko dla urządzeń mobilnych. Te mogą stać się jeszcze mniejsze i cieńsze, bardziej poręczne, a jednocześnie wydajniejsze energetycznie i sprawniejsze w przesyłaniu dużych pakietów danych. Zniknąć też mogą w ogóle złącza, czy to gniazda zasilające, czy transferowe. Oznacza to możliwość tworzenia ładniejszych urządzeń, smuklejszych, bardziej eleganckich i bardziej szczelnych. Już niedługo technologia ta trafi na rynek, a czas pokaże czy się przyjmie. Mamy taką nadzieję, gdyż niesie ona ze sobą duży potencjał i możliwości.