Geolokalizacja bez GPS z wykorzystaniem LoRa

Firma CSEM (Szwajcaria) zaproponowała nowe rozwiązanie (komercyjne) związane z ustalaniem położenia danego urządzenia, bez wykorzystywania nawigacji satelitarnej GPS. Zamiast tego wykorzystywać się ma sieć LoRa (Semtech). Zastosowaniem mają być głównie aplikacje IoT, wykorzystujące już ten rodzaj komunikacji, tj. sieć LoRaWAN. Metoda ta pozwoli wprowadzić nowe możliwości, nie zwiększając przy tym ilości komponentów, BOM, czy gabarytów samej aplikacji, stanowiącej „końcówkę” dla tej sieci. Technologia LoRa bowiem zyskuje coraz to większe grono zwolenników, a ilość urządzeń korzystającej z tej sieci nieustannie rośnie. Jest to zasługa tego, że technologia ta umożliwia komunikację na duże odległości, przy bardzo małym zużyciu energii, choć z ograniczonym transferem. Lecz dla małych aplikacji typu IoT, nie jest to problemem. Jak podaje Machina Research, prawie połowa aplikacji IoT wymaga, lub z chęcią skorzysta z informacji geolokacyjnych. Ma to mieć znaczenie zwłaszcza w takich rejonach jak śledzenie urządzeń, rolnictwo, czy też zagadnienia zyskujące ostatnio na popularności – smartcities. Do tej pory wykorzystywało się do tego celu różnego rodzaju moduły GPS, które jednak miały dwie zasadnicze wady: były drogie i zużywały spore ilości energii. Było to sprzeczne z ideą LoRaWAN, czy samych aplikacji IoT. Połączenie sił CSEM oraz Semtech zaowocowało wspomnianą metodą ustalania pozycji, z wykorzystaniem wyrafinowanego algorytmu, który zaimplementowano w TDOA. Można ustalić pozycję nie tylko obiektów nieruchomych, ale też tych mobilnych. Pierwsze testy zostały już przeprowadzone w mieście Neuchâtel. Wykorzystano w tym celu 10 przygotowanych bram („gateways”) LoRa, które były rozlokowane w mieście i w jego obrzeżu. Tym samym, technologia ta ma przejść w drugą generację, dając nowe możliwości dla gotowych aplikacji, stanowiących punkty końcowe (tzw „end-nodes”).